Jak mieć siłę na życie, które nie jest tylko przetrwaniem? Jest tylko jeden sposób
Jak troska o siebie staje się fundamentem odporności psychicznej?

Troska o siebie przede wszystkim / fot. Canva
W świecie, który goni za produktywnością, troska o siebie często jest traktowana jak fanaberia. Coś, na co można sobie pozwolić po godzinach, kiedy wszystko inne jest już zrobione. Tylko że to „wszystko inne” nigdy się nie kończy. A my, zamiast czuć się spełnione, czujemy się coraz bardziej zmęczone
Troska o siebie to nie luksus. To fundament
Odporność psychiczna nie polega na byciu nieugiętym, ale na elastyczności. Na umiejętności regeneracji, na tym, by nie odpadać od rzeczywistości przy pierwszym podmuchu trudniejszego dnia. A jak można być odporną, jeśli stale funkcjonuje się na rezerwie? Jeśli w kalendarzu jest miejsce na terminy, obowiązki i innych ludzi, ale nie na siebie?
Dbamy o baterie w telefonie, ale własne zasoby energii traktujemy jak coś, co „powinno wystarczyć”. A przecież czułość dla siebie to coś więcej niż maseczka na twarz czy weekend w spa (choć jeśli to pomaga – to czemu nie!). To sposób, w jaki do siebie mówimy, to umiejętność odpuszczania, to wybór relacji, które nas karmią, zamiast wysysać ostatnie siły. To umiejętność dostrzegania, kiedy jesteśmy przeciążone i nieudawania, że wszystko jest w porządku.
Przeczytaj:
Dolce far niente – czyli jak odpoczywać?
Troska o siebie to również codzienne wybory. Czasem to powiedzenie „nie” tam, gdzie zawsze było „oczywiście, zrobię to”. Czasem to postawienie siebie na liście priorytetów. To proste pytanie: „Czego ja teraz potrzebuję?” – i potraktowanie tej odpowiedzi poważnie. Może ciszy. Może spaceru. Może kubka herbaty wypitego bez poczucia winy, że nie robi się w tym czasie czegoś „ważniejszego”. Może szczerej rozmowy zamiast udawania, że wszystko da się dźwignąć w pojedynkę.
Nie da się być odporną psychicznie, jeśli całe życie jest jednym wielkim „muszę”. Nie można nieustannie dawać, nie napełniając siebie. Troska o siebie to nie egoizm.
To sposób na to, by mieć siłę na życie, które nie jest tylko przetrwaniem. Bo kiedy zaczynamy traktować siebie z czułością, okazuje się, że wszystko staje się trochę lżejsze – a my, zamiast walczyć ze światem, po prostu w nim jesteśmy, silniejsze, spokojniejsze, bardziej obecne.
Jak zatem dbać o siebie?
Nie ma jednej recepty, ale można zacząć od prostych kroków.
• Zauważ swoje potrzeby – nie ignoruj sygnałów zmęczenia, napięcia, przytłoczenia. Jeśli czujesz, że czegoś ci brakuje, to jest ważne.
• Nie rób rzeczy „dla świętego spokoju” – jeśli coś cię wypala, masz prawo odmówić. Świat się nie zawali, jeśli nie będziesz zawsze dostępna.
• Znajdź swoje mikro-rytuały – poranna kawa pita w ciszy, wieczorna książka, piękny zapach w pokoju – małe rzeczy mają wielką moc.
• Rób coś tylko dla siebie – bez produktywności, bez celu, po prostu dla przyjemności.
• Otaczaj się tym, co ci służy – to dotyczy ludzi, przestrzeni, zajęć. Jeśli coś cię męczy zamiast dodawać sił, może pora to zmienić?
Dbanie o siebie to nie jednorazowy gest, ale sposób bycia. I najlepsze jest to, że im bardziej troszczysz się o siebie, tym więcej masz energii, by być obecna dla innych – ale już nie z obowiązku, tylko z pełni.
Monika Chmura
O autorce

Monika Chmura / fot. Barbara Bogacka
Monika Chmura – coachka, praktyczka czerpiącą z terapii ACT (Terapia Akceptacji i Zaangażowania), twórczyni marki It’s OK by Monika Chmura oraz prezeska Stowarzyszenia Twoja Siła. Wspiera i inspiruje ludzi w ich osobistych podróżach rozwojowych.
Może też cię zainteresuje:
„Mówię, więc jestem” Co robić, gdy ktoś przekracza twoje granice