Jak ćwiczyć nie ćwicząc?
Jak połączyć przyjemne z pożytecznym i upiec dwie pieczenie na jednym ruszcie?! Doradzamy jak ćwiczyć nie ćwicząc!
Jak połączyć przyjemne z pożytecznym i upiec dwie pieczenie na jednym ruszcie?! Doradzamy jak ćwiczyć nie ćwicząc!
Masz mało czasu, ale chcesz efektywnie pracować nad swoją kondycją? Zajęcia fitness nie są dla Ciebie? Nie fascynuje Cię też żadna dyscyplina sportowa? To nic! Przecież codziennie możesz dbać o swoją figurę wykonując rutynowe czynności. Ogranicza Cię tylko wyobraźnia.
Czytelniczki Miasta Kobiet przedstawiają swoje propozycje. Okazuje się, że sport nigdy nie był tak przyjemny, a praca nad własną sylwetką tak łatwa. Przeczytaj, wypróbuj i przekonaj się sama, że to działa! A potem stwórz trening dostosowany do własnego planu dnia.
„Trening na pieska” – propozycja Magdy Rosłonek
Pytacie jak ćwiczyć nie ćwicząc wcale? Ja polecam metodę, która sprawdza się doskonale!
Moja rada to kupienie szczeniaczka- rozważmy tą propozycję: choćbyśmy nie wiem jak się bronili, on zapewni nam kondycję!
Wspaniałe dla mięśni ud są regularne treningi skoków przez płotki, uzyskamy je goniąc za pieskiem, który z kolei gania biedne kotki.
Ćwiczenie przysiadów to potwornie męcząca praktyka, ale szczeniak nie odpuści jeśli nie rzucimy mu patyka.
Prawdziwy reżim sportowy, w tym wstawanie o piątej nad ranem, zapewni nam szczeniak budząc nas na spacer głośnym szczekaniem.
Wyczerpujący trening baletowy: chodzenie na palcach jak na puentach bezgłośnie, trenujemy pod sąsiadki drzwiami, które nasz pies obsikał radośnie!
I choć wieczorem naprawdę dosyć mamy już treningu nasz piesek nie odpuści nam kolejnego wokół domu joggingu.
Po tym, jak szczeniaczek przetrenuje nas porządnie parę razy,
zastanawiamy się kto tu jest panem a kto tylko wykonuje rozkazy. Nasz słodki piesek okrutnie uświadomi nam, że sportowo jesteśmy zerem. I machając wesoło ogonem udowodni, że jest najbardziej bezwzględnym trenerem!
„Domowy trening obwodowy” – zestaw ćwiczeń Katarzyny Chyl
Trening obwodowy to najlepsza forma ćwiczeń, bo stymuluje wszystkie partie mięśni, nie pozwala na pominięcie żadnej, nie jest monotonny… Ale jak ćwiczyć, nie ćwicząc?
Zamiast na wyciągu, mięśnie grzbietu znakomicie można ćwiczyć wieszając firanki. Walka z upartymi żabkami zmusza do opuszczania i podnoszenia ramion w dynamiczny, kontrolowany sposób.
Wyciskanie sztangi w pozycji leżącej? Nic prostszego! Kiedy czytamy grubą książkę, leżąc na plecach, i trzymamy ją pół metra przed twarzą, pracują mięśnie klatki piersiowej! Odwracanie stron nie jest może w tej pozycji najłatwiejsze, ale czegóż się nie robi, jeśli chce się być fit.
Sztangielki tak pięknie kształtujące ramiona? Przecież nie muszą być ciężkie! Wysoka szklanka pełna pysznego latte z syropem, popijanego w przytulnej kafejce, powinna załatwić sprawę. Pamiętajmy tylko o zmianie ręki i zamówieniu kolejnego, kiedy pierwsze się skończy! Niczego nie można sobie żałować kiedy idzie o zdrowy styl życia.
Brzuszki na skośnej ławeczce… pewnie, że można. Ale czemu nie na leżaku? Mięśnie brzucha pracują tak samo, kiedy schylamy się po olejek do opalania, leżący na piasku u naszych stóp. I skóra na tym skorzysta!
Kształtowanie ud na tych ogromnych maszynach z regulacją obciążenia? A może lepiej pojechać na wycieczkę rowerową w jakieś górzyste okolice? Zamiast podkręcać wagę ciężarków, jeśli już koniecznie musimy, możemy wjeżdżać pod większe górki na przerzutkach 3-7 – efekt zapewniony.
Trening pośladków. Można i na siłowni, oczywiście. Można też pójść na dyskotekę i tańczyć całą piątkową noc, najlepiej latino – zakwasy w sobotę są, a zniechęcenia nie ma. I aż czekamy na kolejny „trening”.
„Fitness professional” – trening domowy według Pauliny Kańskiej
Każdy klub fitness oferuje rozmaite formy treningu, które przez 40-60 minut ćwiczą wybraną partię mięśni/cechę motoryczną. W każdym przypadku najtrudniejszym elementem treningu jest, jak wiadomo…założyć dress. Oto mój sposób na wyeliminowanie tego problemu:
Płaski brzuch – rewelacyjnym ćwiczeniem na płaski brzuch jest utrzymywanie napięcia mięśniowego brzucha stojąc, np. podczas codziennej jazdy autobusem lub tramwajem do pracy i z powrotem Osoby podróżujące samochodem muszą niestety zmienić środek transportu.
Streching – ustawmy najpotrzebniejsze, używane na co dzień przedmioty, na najwyższej półce w domu i każdorazowo sięgajmy po nie bez użycia krzesła. Stajemy na palcach i wyciągamy raz prawą raz lewą ręką. Efekt rozciągnięcia gwarantowany w przeciągu tygodnia.
Zumba – impreza, impreza i jeszcze raz impreza w rytmie latino w każdy karnawałowy weekend. To jak zajęcia z zumby, z tym, że zamiast godziny trwaja czasem do białego rana!
Sexi pupa – odpowiednie pozycje podczas współżycia zapewnią sexi pupę bez dodatkowego wysiłku. Chociaż nie wiem czy te zajęcia są akurat komukolwiek potrzebne, bo nie znam chłopaka, który na widok nagiej pupy swojej dziewczyny, żony, kochanki nie uznałby jej za sexi.
Total Body Condition – zapewni nam godzinna zabawa na podwórku w towarzystwie pociechy w wieku od 6 do 13 lat. W razie braku potomstwa można zawsze zaoferować swoją opiekę nad dziećmi sąsiadki. Berek, gra w piłkę, wyścigi, sztafety, udawanie kangurków pingwinków czy geparda sprawi, że pot będzie lał sie po koszulce strumieniami.
Pilates – wystarczy dwa razy tygodniu poświęcić się dokładnemu sprzątaniu całego mieszkania, mycie okien, froterowanie podłogi i przesuwanie mebli z pewnością utrzymają nasze mięśnie w oczekiwanym napięciu. Szczególnie zalecane osobom posiadający kilkupiętrowy dom – zanim skończymy z piwnicą, na strychu za pewne pojawią się już nowe pajęczyny do zamiatania.
Aeroboxing – zapraszam nocną porą na warszawską Pragę, krótki sparing z przeciwnikiem, szarpanie sie o torebke i sprint wliczony w cenę pobytu.
Propozycje ćwiczeń pochodzą z materiałów nadesłanych przez Czytelniczki Miasta Kobiet do KONKURSU „Karnet open do klubu Mrs. Sporty” https://www.miastokobiet.pl/wygraj-karnet-do-klubu/