Wednesday, March 26, 2025
Home / Ludzie  / Gwiazdy  / Pan Mina: Ireneusz Krosny

Pan Mina: Ireneusz Krosny

Czarny humor, czarny T-shirt – Ireneusz Krosny, najsłynniejszy polski mim i juror 28. Festiwalu Kabaretów PAKA w specyficznym wywiadzie dla „Miasta Kobiet”

Kiedyś próbowałem zastosować inny rodzaj spodni, ale nie czułem się w tym dobrze. Poza tym ciężko w zwykłych pantalonach grać „Muchę i miód”. Czarne odnóża są zwyczajnie bardziej wszechstronne.

Kiedyś próbowałem zastosować inny rodzaj spodni, ale nie czułem się w tym dobrze. Poza tym ciężko w zwykłych pantalonach grać „Muchę i miód”. Czarne odnóża są zwyczajnie bardziej wszechstronne.

Czarny humor, czarny T-shirt – Ireneusz Krosny, najsłynniejszy polski mim i juror 28. Festiwalu Kabaretów PAKA w specyficznym wywiadzie dla „Miasta Kobiet”, w czasie którego dziennikarka umierała ze śmiechu, a mim zachował grobową minę

Czarny Humor, Czarny T-shirt Ireneusz Krosny

Czarny Humor, Czarny T-shirt i pantomina, czyli Ireneusz Krosny

MIASTO KOBIET: Jak się Pan czuje w legginsach?

IRENEUSZ KROSNY: W czym?

MIASTO KOBIET: W takich obcisłych spodniach.

IRENEUSZ KROSNY: A, mówią na to trykot. Jak się w tym czuję? Normalnie, gdyż noszę to od 30 lat i trochę się przyzwyczaiłem.

MIASTO KOBIET: Facet w rajstopkach nie wygląda zbyt męsko.

IRENEUSZ KROSNY: To prawda. Kiedyś próbowałem zastosować inny rodzaj spodni, ale nie czułem się w tym dobrze. Poza tym ciężko w zwykłych pantalonach grać „Muchę i miód”. Czarne odnóża są zwyczajnie bardziej wszechstronne. Gdyby to były tylko postaci ludzkie, to pewnie zdecydowałbym się na inny rodzaj ubioru, ale ponieważ gram zwierzęta, głównie owady, stwierdziłem, że trykot będzie lepszy.

MIASTO KOBIET: A kolor? Bo jest on z reguły czarny.

IRENEUSZ KROSNY: Zawsze czarny. Dlatego że czarny jest neutralny.

MIASTO KOBIET: Ale czarny jest smutny…

IRENEUSZ KROSNY: A gdzie tam. Przecież wszyscy się śmieją. Poza tym można zapytać, dlaczego np. kurtyny w teatrach zawsze są czarne.

 Ireneusz Krosny - Pan Mina

Najsłynniejszy polski mim i juror 28. Festiwalu Kabaretów Paka - Ireneusz Krosny

MIASTO KOBIET: A nie są… czerwone?

IRENEUSZ KROSNY: Skąd. Czarne. Podłogi, kurtyny, wszystko czarne. Dlaczego? Bo światło się nie odbija, barwa jest neutralna, nie nadaje znaczenia. Na czarnym tle widać każdy inny kolor, twarz, gest, minę.

MIASTO KOBIET: Czy robienie min może wpływać niekorzystnie na zmarszczki?

IRENEUSZ KROSNY: Nie wiem. Jak Pani to widzi?

MIASTO KOBIET: To zależy, ile ma Pan lat.

IRENEUSZ KROSNY: No właśnie. Już niestety 44, co kojarzy mi się z SS. Trudno powiedzieć, jak gimnastykowanie sobie twarzy wpływa na zmarszczki. Czas pokaże.

MIASTO KOBIET: Nie obawia się Pan, że wyraz twarzy kretyna, który Pan często przybiera na scenie, zostanie Panu na stałe?

IRENEUSZ KROSNY: He, he, nie. To jest gra. Wchodzi się na scenę i jest się w innym świecie, a potem się schodzi i jest się zwykłym cywilem, który posługuje się mową. Tak więc myślę, że nie jest to niebezpieczne.

MIASTO KOBIET: A nie myślał Pan o tym, żeby wreszcie przemówić na scenie?

IRENEUSZ KROSNY: Nie, broń Boże. Jasne, że zdarzały się takie sytuacje czy spotkania, na których rozmawiałem sobie z widownią. Ale pomysł, by zrobić z tego kierunek działalności – odpada.

MIASTO KOBIET: Jest Pan osobą rozpoznawalną?

IRENEUSZ KROSNY: Tak, szczególnie jak wyjdę w czarnym T-shircie. To jest PRZERĄBANE.

MIASTO KOBIET: Ludzie reagują śmiechem na Pana widok?

IRENEUSZ KROSNY: Najczęściej.

Kiedyś próbowałem zastosować inny rodzaj spodni, ale nie czułem się w tym dobrze. Poza tym ciężko w zwykłych pantalonach grać „Muchę i miód”. Czarne odnóża są zwyczajnie bardziej wszechstronne.

Kiedyś próbowałem zastosować inny rodzaj spodni, ale nie czułem się w tym dobrze. Poza tym ciężko w zwykłych pantalonach grać „Muchę i miód” - tłumaczy Irenusz Krosny. - Czarne odnóża są zwyczajnie bardziej wszechstronne

MIASTO KOBIET: Nawet podczas poważnej, przykrej sytuacji typu pogrzeb?

IRENEUSZ KROSNY: Dziś spotkała mnie właśnie taka sytuacja – przykra. Wyszedłem sobie na spacer po Krakowie, a ponieważ nic nie miałem ze sobą, tylko czarny T-shirt, to właściwie nie wiedziałem, czy wyszedłem pooglądać sobie Kraków czy być oglądanym przez Kraków. Ale może być. Ludzie się śmieją, czasem ktoś chce zrobić zdjęcie. Nie jest to popularność niesympatyczna i nie muszę jak polityk chodzić z ochroniarzami. Choć zdarza się, że czasami jakiś fan jest pod wpływem alkoholu i wtedy bywają sytuacje trudne. Ale jeśli fani są na trzeźwo, to raczej nie narzekam.

MIASTO KOBIET: Mógłby nam Pan na koniec zdradzić, jak się robi szybę?

IRENEUSZ KROSNY: O, to wykład z techniki pantominy. Powiedziałbym tak: są trzy kluczowe elementy. Po pierwsze, dłonią musimy pokazać kształt – jeżeli ma to być płaska szyba, dłonie muszą się zrobić płaskie. Po drugie, w momencie dotknięcia szyby mięśnie rąk muszą się napiąć – to bardzo ważny element, bez którego nie stworzymy żadnego złudzenia. I trzecia sprawa, najtrudniejsza: w momencie gdy ja się przemieszczam, ręka oparta na szybie musi pozostać tam, gdzie ją oparłem. I to jest najtrudniejsze, bo wymaga wyczucia przestrzeni.

MIASTO KOBIET: Myślałam, że nie da się tego opisać.

IRENEUSZ KROSNY: (Mina).

Rozmawiała Dorota Paciorek

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ