Powiadam ci, synu, zmień parafię
Dysputa teologiczno-filozoficzna przesiąknięta popkulturą, czyli co się dzieje, gdy miłośnik sacrum spotyka dwumetrowe profanum.
Dysputa teologiczno-filozoficzna przesiąknięta popkulturą, czyli co się dzieje, gdy miłośnik sacrum spotyka dwumetrowe profanum
HOŁOWNIA: Mam ochotę stwierdzić jak święty Tomasz „Bóg istnieje. Rozumnemu człowiekowi rzuca się to w oczy!„.
PROKOP: Może pochopnie uznaję siebie za rozumnego człowieka, ale mnie się jakoś nie rzuca.
Dwa punkty widzenia na świat, w którym kontrowersje wokół Kościoła, pieniędzy i idoli rocka przeplatają się z sensacjami o kosmitach i o Joli Rutowicz. Prokop ocenia kryzys ekonomiczny i dziwi się, jak to możliwe, że tak bystry facet jak Hołownia legitymizuje swoim intelektem historie rodem z science-fiction. Hołownia przekonuje Prokopa, że Bóg istnieje i niezależnie od tego, co wmawiają mu młode dziewczęta – trochę się od nas różni.
I choć sami autorzy książki stwierdzają, że to ani praca naukowa, ani poradnik dwóch domorosłych pseudofilozofów, którzy naczytali się Kołakowskiego i udają, że wiedzą jak żyć – trzeba przyznać, że ze swoim sposobem prowadzenia rozmowy i ilością przenośni na metr kwadratowy tekstu mogliby spokojnie wystąpić w programie Mam Talent. [Dorota Paciorek]
Szymon Hołownia, Marcin Prokop: Bóg, kasa, rock’n’roll (Znak)