Monday, February 10, 2025
Home / Kuchnia  / Herbata parzona przez 50 minut – SOTI Natural

Herbata parzona przez 50 minut – SOTI Natural

Łyk zdrowia

go bio

Zapewnij sobie dawkę energii z natury / fot. materiały prasowe

Jednym z wyjątkowych produktów na półkach w sklepach są herbaty butelkowane i precyzyjnie zaparzone SOTI Natural. Produkują je Monika Kowal i Adam Paluszyński, których to choroba nowotworowa w rodzinie zmotywowała do stworzenia zdrowych, wygodnych napojów. Właścicielka firmy — Monika Kowal — w rozmowie wyjaśnia nam różnicę pomiędzy herbatą parzona w domu a naturalną herbatą SOTI Natural

 

Jaka jest historia powstania SOTI Natural?

Bliska osoba w rodzinie zachorowała na nowotwór nabyty. Była to osoba która, od kiedy pamiętam piła słodkie napoje; dużo soków, ale też napojów gazowanych. Lekarze podali to jako główną przyczynę. Zaczęłam się wtedy interesować antyoksydantami, które mogą usuwać wolne rodniki z organizmu, a tym samym zapobiegać chorobom. Okazało się, że w owocach i warzywach może być sporo antyoksydantów, ale to zależy od przechowywania i upraw, a dodatkowo soki zawierają sporo cukrów. W herbacie przy odpowiednim zaparzeniu mamy większą stabilność zawartości cennych składników. W czasach kiedy coraz więcej jest produktów przetworzonych, a czas wolny jest coraz cenniejszy, produkty z grupy tzw. life hack (produkty ułatwiające życie, jak właśnie zaparzona precyzyjnie herbata w wygodnej butelce) są niezwykle istotne. Z tego powodu stworzyłam firmę, która tworzy napary — zdrowe herbaty SOTI Natural dostępne już m.in. na półce z napojami w Auchan, Makro, Piotrze i Pawle, w Żabkach, Hebe, na Orlenie czy stacjach BP i GO BIO w każdym sklepie Biedronka. Parzymy te napoje z najwyższej jakości składników m.in. japońskich liści Gyokuro, perłowego jaśminu czy tajskiej trawy cytrusowej.

Jak powstaje Soti Natural? I czym różni się od klasycznej herbaty zaparzonej w domu?

soti

Parzenie trwa aż 50 minut / fot. materiały prasowe

Przy procesie powstania herbat SOTI Natural kontroluję jakość suszu, tak by dać konsumentom gwarancję zawartości antyoksydantów. Badałam liście dostępne w Polsce w herbaciarniach. Często były niestety zwietrzałe, a co za tym idzie, po zaparzeniu (nawet bardzo precyzyjnym) nie miały wartości zdrowotnych. Dodatkowo w warunkach domowych nie mamy często możliwości zaparzyć precyzyjnie (co do minuty, co do jednego stopnia temperatury) czy użyć odpowiedniego naczynia. Na koniec pozostaje właśnie kwestia czasu przyrządzenia. Jeśli chcę się napić ciepłej herbaty — wlewam do czajnika elektrycznego z butelki SOTI Natural, podgrzewam kilka stopni bez przekroczenia temperatury wrzenia tak, by zachowane zostały właściwości, wlewam sobie do kubka, czajnik przepłukuję i nie muszę tracić czasu na odmierzanie liści i czyszczenie fusów. Piję w biurze ciepłą SOTI, a kiedy wychodzę na spotkanie czy spędzam cały dzień w samochodzie mam zawsze przy sobie wygodną butelkę SOTI Natural, która dodaje mi energii i poczucia, że robię coś dobrego dla swojego organizmu — dostarczam mu paliwa, które nie zawiera cukrów, słodzików, konserwantów. Wiem, że pijąc SOTI, dostarczam mojemu organizmowi antyoksydantów. Myślę, że dla każdego z nas jest to istotne. Na treningu nie piję wody a właśnie butelkę SOTI Natural lub GO BIO, żeby wzmocnić efekty treningu poprzez dodanie przeciwutleniaczy. Czuję się lepiej i widzę że mój metabolizm po prostu przyspiesza.

Dlaczego twoim zdaniem jeszcze wiele osób mimo wszystko wybiera soki czy inne słodkie napoje?

Słodki smak uzależnia, jeśli napijemy się czegoś słodkiego czy to będzie sok i fruktoza czy napój słodzony słodzikiem zwiększy to nasz apetyt, dodatkowo nasze kubki smakowe będą przyzwyczajone do słodkiego smaku. Cukier „tępi” nasze kubki smakowe, jeśli zrobimy sobie detoks i odzwyczaimy się od słodkiego smaku to zaczniemy czuć dopiero prawdziwą głębię smaków potraw. Sprawdziłam to po sobie teraz owoce dla mnie są tak słodkie że jem je tylko rano, nie piję soków, jedynie SOTI Natural. Wolę wypić SOTI Natural niż wodę bo wiem że pijąc SOTI dostarczam wszystko to co daje mi woda i więcej bo w butelce SOTI dodatkowo mam masę antyoksydantów. Brak słodkiego smaku nie napędza mojego głodu i szybko taki napój gasi moje pragnienie. Do posiłku jest to idealne. Inne napoje powodowały wzrost poziomu cukru i zawsze jadłam wtedy większe porcje a za godzinę znów byłam głodna. Motywacja do zmiany soku, napoju czy nawet wody na butelkę SOTI Natural może być różna. Bardzo często motywacją jest tak jak u nas choroba w rodzinie, ale często też mając małe dzieci zaczynamy czytać etykiety napojów i dokonywać bardziej świadomych wyborów by dawać dzieciom dobry przykład.

 

Jakie herbaty znajdziemy w butelkach SOTI Natural i GO BIO?

Pod marką SOTI Natural mamy już siedem wariantów: czysta zielona herbata z szlachetnego gatunku liści Gyokuro, jaśminowa zaparzona z perłowego jaśminu, miętowa herbata z trawą cytrusową, czerwona herbata rooibos z imbirem i wersja naturalnie słodsza bez cukrów popcorn tea z prażoną kukurydzą. Wkrótce także w każdym sklepie Lidl będzie seria limitowana : zielona z skórką z cytryny oraz zielona z wanilią. Pod marką GO BIO w Biedronkach znajdziemy trzy herbaty w butelce 500 ml : zielona Sencha, czerwona Rooibos, biała herbata z jaśminem.

Ile trzeba wypić by poczuć właściwości?

Już jedna cała butelka herbaty SOTI Natural powoduje, że zaczynają przestawiać się nasze kubki smakowe, wyrównuje się poziom cukru w organizmie, przyspiesza się metabolizm i spalanie kalorii. Ja piję codziennie trzy butelki i czuję, że mam więcej energii, po pracy mam jeszcze siłę na trening, spotkanie z przyjaciółmi – bardzo się cieszę z tej pozytywnej zmiany i staram się inspirować innych. Moją misją jest by jak najwięcej osób skorzystało z właściwości.

 

źródło: Partner MK

Oceń artykuł
1KOMENTARZ
  • Uważna_czytelniczka 23 kwietnia, 2019

    Wersja optymistyczna: Bardzo źle napisany tekst przez osobę, która nie rozumie o czym pisze.
    Wersja pesymistyczna: osoba wypowiadająca się o swoim własnym produkcie, reklamująca go i próbująca go sprzedać (za wszelką cenę) nie wie o czym mówi.
    1) coś co w składzie nie ma nic – wszędzie 0 g /100 g nie może być paliwem i dostarczać energii,
    2) zmian w metaboliźmie nie można „zobaczyć”, a już na pewno nie od razu po wypiciu jednej butelki czegokolwiek,
    3) już widzę jak ktoś we wspólnym czajniku w pracy (z osadem z kamienia, lub bez) podgrzewa sobie butelkowaną herbatę.

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ