Grażyna Pawtel-Lorente: Biznes w rytmie slow
Grażyna Pawtel-Lorenete zaprasza przedsiębiorcze kobiety do udziału w IV. Konferencji Slow Business Online
Czym może zajmować się wysokowrażliwa introwertyczka? Na przykład tworzeniem konferencji, którą co roku odwiedza kilka tysięcy Polek z każdego miejsca na świecie.
Grażyna Pawtel-Lorente pomaga przedsiębiorczym kobietom tworzyć spokojny, prosperujący biznes oparty na kursach online. Pokazuje, że czas udowadniania, wyścigów i pracy do późnych godzin to przeżytek. W zamian proponuje budowanie biznesu spójnego z wartościami jego właścicielki, który da jej poczucie wolności oraz satysfakcję z pracy. Niemożliwe? Sama pracuje, tyle ile chce, w dodatku, z widokiem z okna na Pireneje
OK. Przejdźmy do sedna. Jak pracować mniej i wyłączać komputer o godzinie 15.00?
Grażyna Pawtel-Lorente: Nie zawsze tak było. Zanim zajęłam się slow businessem online, przez wiele lat pracowałam tworząc strony internetowe. Nawykowo odbierałam maile i telefony w późnych godzinach – wierzyłam, że muszę być do dyspozycji o każdej porze dnia i nocy, lista zadań nigdy się nie kończyła. Z perspektywy czasu widzę, że działałam na autopilocie w trybie hustle (ang. pośpiech). Żyłam pod presją, w ogromnym stresie, aż w końcu doszłam do ściany.
I pojawił się kryzys?
W okolicach 38. urodzin zdałam sobie sprawę, że funkcjonując jak dotychczas, zaniedbałam swoje zdrowie. Zachorowałam na nadczynność tarczycy. To taki organ, który wciąż podpowiada ci, że musisz szybciej i więcej. Prowadziłam biznes już kilka ładnych lat i wciąż nie miałam z niego efektów. Nie zarabiałam tyle, ile oczekiwałam, nie miałam wolności, której chciałam działając na własny rachunek. Złość na samą siebie sprawiła, że powiedziałam dość. To był moment, w którym stwierdziłam, że muszę „coś” zmienić. Że „coś” musi się zadziać. Musiałam zwolnić.
Ale jak zrezygnować z pracy, kiedy nas utrzymuje?
Nie zrezygnowałam! Postanowiłam drastycznie ograniczyć godziny pracy i na nowo wyznaczyć swoje granice.
Przy okazji urodzin, dałam sobie rok na weryfikację swoich założeń.
W tym czasie, nadal tworzyłam strony internetowe, ale postanowiłam, że cokolwiek by się działo, wyłączam komputer o 15.00. Mogę robić stronę sprzedażową kursu nieograniczoną liczbę godzin, ale jeżeli mam na to zadanie tylko trzy godziny i widzę, że kończy mi się czas, to zaakceptuję fakt, że nie jest perfekcyjna. Zrobię ją prostszą. Zrobione jest lepsze od doskonałego. Popołudnie miało stać się czasem zadbania o siebie.
Nie bałaś się, że coś cię o mnie?
Czułam ogromny strach i podobnie jak wiele osób, obawiałam się, że jak zacznę mniej czasu poświęcać pracy, to nie zarobię. Okazało się, że niesłusznie. Kiedy zaczęłam pracować w mocno określonych ramach czasowych, to po prostu stałam się bardziej produktywna. Miałam więcej czasu na odpoczynek, dzięki temu lepiej i łatwiej przychodziły efekty. Stopniowo oswajałam lęki, które wiązały się z pracą na nowych zasadach. Okazało się, że biznes, w którym nie brnę cały czas w stresie, funkcjonuje lepiej. Po roku mogłam już przyjmować tylko takie zlecenia, których naprawdę chciałam. Zaczęłam opowiadać o tym wokół siebie i okazało się, że wiele osób chce tego samego u siebie. Parę lat temu założyłam Akademię Slow Business Online, gdzie oprócz tego, że uczę innych, jak robić produkty cyfrowe, opowiadam o tym, jak można uprościć swój biznes i skrócić godziny pracy. Dzielę się wiedzą na temat tego, co zrobić, żeby biznes był spokojniejszy i równocześnie przynosił dochody.
Dowiedz się: Syndrom FOMO. Czego się boisz?
A co z wolnością?
Wiele kobiet mówi o tym, że goni za liczbami, ale to wcale nie daje poczucia spełnienia. Zakładamy biznes, żeby poczuć się wolnymi, zajmować się tym, co nas rozwija i pasjonuje.
Sprzedaje się nam obraz „kobiety sukcesu” z ekskluzywnym domem, samochodem i podróżami w tle. Dla wielu przedsiębiorczyń zdanie „jestem zajęta” jest powodem do dumy. W moim przypadku, po roku działania na zwolnionych obrotach, przyszedł moment zastanowienia. Musiałam odpowiedzieć sobie na bardzo podstawowe pytanie: czego ja chcę? Na 38. urodziny marzyłam o tym, aby mniej pracować, na liście postanowień nie było nic o pieniądzach. Kiedy dotarło do mnie, że osiągnęłam zaplanowany cel na własnych zasadach, to poczułam ulgę. Wydaje mi się, że często podążamy za sukcesem, który jest wdrukowany w nas przez innych. Mamy wtedy poczucie, że jesteśmy gorsze albo niewystarczająco dobre. Tymczasem, jeśli usiądziemy i zastanowimy się, co jest dla nas ważne, to wszystko okaże się prostsze.
Grażyna Pawtel-Lorente: Dla mnie wolność oznacza życie bez presji, w zgodzie z własnymi wartościami, możliwość poświęcenia czasu na to, co jest dla mnie istotne.
Co jeszcze oznacza „slow” w biznesie?
To strategia prowadzenia firmy, w której jak najlepiej wykorzystuję potencjał mojego biznesu. Jednym z nich jest czas. Innym zasobem jest moja energia i kreatywność. Ile przedsiębiorców pamięta o tym, żeby się regenerować? W momencie, kiedy opieramy biznes na talentach i mocnych stronach, to jest on łatwiejszy. Nasz biznes nigdy nie będzie „slow”, jeśli na siłę będziemy wbijały się w ramy narzucone przez kogoś innego – eksperta albo konkurenta. W efekcie, prowadzenie działalności stanie się dla nas niekomfortowe, będzie wymagało od nas dużo wysiłku i czasu. Bo jeżeli nie lubię występować przed kamerą, ale robię to, bo inni to robią, to będę się męczyć i tracić czas. W jednoosobowym biznesie to ty jesteś najważniejszym zasobem. Jeśli na tym oprzemy biznes, to będziemy miały slow business.
Mnie biznes kojarzy się z agresją…
Bo sprzedaż powszechnie kojarzy się z agresją i nachalnymi technikami.
Grażyna Pawtel-Lorente: Dla mnie slow business to jest biznes, który opiera się na moich wartościach, jest ze mną spójny.
Więc nie tyle sprzedaję, co zapraszam do współpracy. Slow business online nie korzysta z nachalnych strategii sprzedaży i klienci, którzy poczują, że moja marka jest spójna z nimi, pójdą za tym.
Ja nie chcę walczyć o klienta, nie chcę agresji. Robię to w swoim tempie, stopniowo.
Ale czy tych klientów mi wystarczy?
Tak, bo tacy klienci są w stanie zapłacić więcej. Ten model, z punktu widzenia biznesowego, działa, jeśli jesteśmy wiarygodne i budujemy relację opartą na zaufaniu. Klienci wracają, a my nie musimy gonić za następnymi albo budować kilkutysięcznej listy mailingowej. To może działać na małą skalę.
Rok temu, w marcu 2020 kiedy zaczął się pierwszy lockdown, wiele przedsiębiorców „na szybko” przenosiło swoje usługi czy produkty do Internetu. Okazało się, że wcale nie jest to takie proste…
Osoby, które, przykładowo, do tej pory prowadziły szkolenia stacjonarne z dnia na dzień musiały go przenieść do Internetu i dziś mają poczucie, że są przytłoczone, a ich biznes nie przynosi efektów. W większości przypadków zrobiły to w sposób chaotyczny, bez znajomości reguł gry online. Dla wielu, prowadzenie firmy w wirtualnym świecie, miało być chwilowe, jednak szybko okazało się, że liczba szkoleń stacjonarnych nie wróciła do normy. Paradoksalnie, nie tracimy czasu na dojazdy, spotkania z klientami, ale jesteśmy bardziej zmęczeni i przebodźcowani niż wcześniej.
Dlaczego?
Bycie online otwiera możliwości docierania do znacznie większej liczby osób, ale trzeba wiedzieć w jaki sposób przeorganizować swój biznes, by przynosił zyski. Lista zadań do wypracowania stabilnej firmy online jest bardzo długa. Wiele przedsiębiorców jest przytłoczonych ogromem informacji, perfekcjonizmem, a dodatkowo zatarła się jasna granica tego, gdzie zaczyna się praca, a gdzie dom. Życie w nowej formule work from home – life – balance (ang. praca z domu – życie – równowaga) przyniosło nowe obowiązki. Kiedy zaczęła się pandemia, usiadłam z moją rodziną i powiedziałam: dla was praca i szkoła w domu to nowość, natomiast ja do tej pory miałam swój harmonogram pracy i od teraz musimy wszyscy ze sobą współpracować.
Grażyna Pawtel-Lorente: Wiele kobiet nie ma takich mechanizmów obronnych i wzięły na siebie więcej obowiązków. Nie dość, że zaczęły przekładać swój biznes do online, to dołożyły sobie więcej presji w postaci gotowania, sprzątania i odrabiania lekcji.
Pandemia wpłynęła na sytuację zawodową kobiet.
Stąd tegoroczny program Konferencji Slow Business Online koncentruje się na potrzebach przedsiębiorczych mam?
Nie da się zbudować stabilnego biznesu online bez kontekstu, w którym funkcjonujemy. Razem z prelegentkami stworzyłyśmy bezpłatną dla uczestniczek konferencję z myślą o kobietach, które chcą rozwinąć biznes online jednocześnie dbając o rodzinę i swoje własne potrzeby. Czwarta edycja konferencji Slow Business Online rozpocznie się 8 marca 2021 r. i potrwa cztery dni. Pierwszego koncentrujemy się na przedsiębiorczych mamach, które pracują z domu. Joanna Kokoszkiewicz i Sylwia Bujko opowiedzą o tym, jak pogodzić macierzyństwo z biznesem. Dora Brzoskwinia wystąpi z prelekcją na temat dbania o siebie i swój dobrostan, a Jadwiga Korzeniowska opowie o produktywności z punktu widzenia slow. Będzie też specjalny blok Agaty Dąbek, dedykowany osobom wysokowrażliwym.
Drugiego dnia skupimy się na mediach społecznościowych. Wystąpią: Sylwia Dąbrowska, Małgorzata Gabryś, Monika Pieńkowska, Jolanta Ambrożewicz, Joanna Krygier i Agata Guzy. Trzeciego dnia zapraszam na bloki poświęcone stricte biznesowi online i modelom biznesowym. W rolach prelegentek: Magdalena Białecka, Olga Siekierska, Małgorzata Żukowska, Justyna Kwiatkowska, Kamila Surma i Beata Wawryniuk. Ostatniego dnia Konferencji Slow Business Online porozmawiamy o sprzedaży. Opowiem o tym, skąd czerpać stabilny dochód, czego uzupełnieniem będzie występ pozostałych pięciu ekspertek: Kamili Chyły, Justyny Stańskiej, Justyny Falkowskiej, Katarzyny Popławskiej, Mai Grugiel.
Komu polecasz wziąć udział w IV. Konferencji Slow Business Online?
Przede wszystkim kobietom, które są na początku drogi. Być może prowadzą już swój biznes, ale nie widzą efektów. A może nie czują się spełnione? Bo są przemęczone i chciałyby pracować mniej. Polecam też udział w tej konferencji przedsiębiorczyniom, które znalazły się miejscu, gdzie są pieniądze, ale nie ma wolności, o której marzyły. Zapraszam bardzo serdecznie także osoby, które dopiero aspirują do założenia firmy, bazującej na sprzedaży kursów, szkoleń i innych produktów cyfrowych. Poznają fundamenty biznesu w oparciu o mocne strony i dzięki temu już na starcie będą go mogły budować tak, żeby rzeczywiście był on „slow”.
Zapisy oraz program IV. Konferencja Slow Business Online
O rozmówczyni:
Grażyna Pawtel-Lorente – edukatorka i trenerka online, autorka ponad 60 mini-kursów, organizatorka wirtualnych Konferencji Online, w których udział wzięło ponad 2000 osób. Założycielka Akademii Slow Business Online. Pomaga przedsiębiorczym kobietom stworzyć spokojny, prosperujący biznes oparty na kursach online, spójny z ich wartościami, dający im poczucie wolności oraz satysfakcję z pracy. Prywatnie mama dwóch nastolatków, żona Francuza. Mieszka w malowniczym mieście u podnóża Pirenejów.
„Miasto Kobiet” jest partnerem medialnym IV konferencji Slow Business Online