Gra w „Mówmysobiekomplementy”

Gdy mój dziadek spogląda na mnie z podziwem i mówi: „No, no. Moniczko, poprawiłaś się”, to wiem, że przesadziłam ze słodyczami. I mam ochotę go udusić. Lub się obrazić.

Ekstra włosy?), to gra, która wyrabia doskonały nawyk dopieszczania ludzi komplementami. / ilustracja prevka

I mimo jego dobrych intencji muszę nad sobą pracować, żeby humor mi się nie zepsuł tak ostatecznie. A z kolei jak jestem w swojej szczuplejszej fazie, zdarzają się stwierdzenia typu „zmizerniałaś”, „wszystko OK?”. I tak źle, i tak niedobrze. Nie mówiąc już o komentarzach na moim firmowym Facebooku: „zniknęła Ci talia”, „Ta bluzka nie jest korzystna dla Twojego brzuszka”, „Nie widzę Cię w tych kolorach”.

I choć akurat na internetowe wypowiedzi jestem totalnie uodporniona, to takie same w realnym świecie wciąż mnie dziwią. Zdania wypowiadane absolutnie bez sensu. Nikomu to nie pomoże, może zepsuć dzień, może nawet zrazić do nas otoczenie. Marnowanie słów zamiast wykorzystywania ich potencjału… bo przecież słowa kreują rzeczywistość!

Może dałoby się być jak Jim Carrey w „Yes Man” również w kwestii ubrań? Zawsze na tak. Zawsze pozytywnie. Bez wyjątku, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że w tej brzydocie nic pięknego nie da się dostrzec.

Gra z samym sobą w wynajdowanie pozytywów stroju osoby, z którą aktualnie się widzimy (zawsze da się coś znaleźć, uwierzcie mi – ładne rajstopy? Świetna spódnica? Ekstra włosy?), to gra, która wyrabia doskonały nawyk dopieszczania ludzi komplementami. Wystarczy zauważyć tylko jeden szczegół, a później powiedzieć o tym. Nic nie działa lepiej! Tylko musi być szczerze, bo nie chodzi o tanią manipulację. Nic nie otwiera bardziej niż „o rany, jakie piękne buty!” zamiast zwykłego „dzień dobry”. Spróbuj. Zagraj w grę „mówmysobiekomplementy”. Zobaczysz, że przyzwyczajanie wszystkich dokoła do mówienia miłych rzeczy się opłaca! Odkąd noszę naszą firmową koszulkę „Jesteś boska”, coraz częściej słyszę to samo. To działa nie tylko na te kobiety, które komplementy otrzymują, bo ja również czuję się z tym wyjątkowo! A jak czuję się wyjątkowo, to i wyglądam lepiej, bo pozytywne nastawienie i wrażliwość na piękno widać w oczach, ruchach, sposobie odgarniania włosów, drobnych gestach. A właśnie to jest w nas najpiękniejsze. To co, grasz ze mną? Której kobiecie powiesz dziś, że jest boska? A której to powiesz jutro? Jest nas tak wiele!

Monika Jurczyk (OSA)