Górskie dziewczyny z Krakowa
Z wypraw górskich, na których często działa się w stresie i w trudnych warunkach pogodowych przywiozłam więcej przyjaciół niż wrogów

Izabela Czaplicka, Chamonix, Alpy 2019 / fot. I. Czaplicka
Jest cała masa znanych kobiet, na których można by się wzorować, są to historycznie ważne dla ludzkości nazwiska, są to bohaterki z różnych dziedzin życia, lekarki, astronautki, wynalazczynie, a są też górskie dziewczyny w Krakowa, o których opowie Małgorzata Kubica
Silne i mądre, indywidualistki, odważne i uparte. Połączyła je miłość do gór, pasja wspinania i Klub Wysokogórski Kraków. Historię o kobiecej mocy i górskim współdziałaniu usłyszałam od Asi Klimas, Ilony Gawędy, Izy Czaplickiej i Patrycji Głowackiej.
Tak się zaczęło
Wspinaczka Asi zaczyna się w 2001 r. pod okiem utalentowanej mentorki i sławy wspinaczkowej, Renaty Piszczek. Z Iloną Gawędą Asia poznaje się kilkanaście lat temu i to z nią zrobi najciekawsze zimowe drogi: Sprężynę w Kotle Kazalnicy czy Drogę Stanisławskiego na Małym Kieżmarskim, z planowanym noclegiem na półce skalnej. Wspólnie z Izą Czaplicką pojadą do Indii , gdzie Asia będzie się już wspinać z przyszłym mężem, Bartkiem. Iza od tej pory zacznie działać w zespole z Iloną, min. w Patagonii. Siła przyjaźni sprawi, że kiedy Ilona wyjedzie na dłużej z Polski, Iza zacznie się wspinać z Asią. Wszystkie trzy znają się z Patrycją i należą do Klubu Wysokogórskiego Kraków.

Dziewczyny na wysokościach/fot. archiwum autorki
Dziewczyny z KW
Ilona mieszka dziś w Szwajcarii, Iza w Poznaniu, a tylko Asia i Patrycja w Krakowie. Wszystkie nadal działają aktywnie w Klubie Wysokogórskim Kraków, największym klubie wysokogórskim w Polsce, zrzeszonym w Polskim Związku Alpinizmu (PZA), i jednym z najbardziej aktywnych.
W międzyczasie wspinaczka sportowa staje się sportem olimpijskim, ścianki pękają w szwach, a zainteresowanie wspinaniem także wśród dziewczyn jest coraz większe. W 2019 r. wśród ponad 700 członków KW Kraków 25% stanowią kobiety. Dziewczyny przede wszystkim intensywnie się wspinają, ale też jeżdżą na nartach czy eksplorują jaskinie. Prócz tego pełnią różne funkcje, w zarządzie klubu i sekcji, bywają członkami komisji rewizyjnej czy sądu koleżeńskiego, szefowymi szkoleń, koordynatorkami wydarzeń. Jedną z najważniejszych cyklicznych imprez klubowych jest Memoriał Andrzeja Skwirczyńskiego , outdoorowe zawody wspinaczkowe o najdłuższej tradycji w Polsce, których XI edycja odbędzie się 30 maja b.r. w Dolinie Kobylańskiej. Memoriał przyciąga wspinaczy o różnym poziomie doświadczenia, chcących sprawdzić swoje umiejętności w partnerskim współzawodnictwie, wg zasad fair play i z dbałością o bezpieczeństwo. Zespoły Asi i Ilony, a także Patrycji z koleżanką, zdobywają kilkakrotnie medalowe miejsca. Od ubiegłorocznej edycji hitem MAS staje się jedyna w Polsce kategoria ultra, czyli wspinanie zespołów na jak największej liczbie dróg w czasie 24 godzin. Tę kategorię szczególnie upodobają sobie Ilona, Iza i Patrycja.
Może spodoba ci się: Kobiety pod żaglami
To, co najważniejsze
Na pytanie o największy sukces w górach, każda z dziewczyn ma własną odpowiedź.
Nawiązane przyjaźnie, które trwają w życiu codziennym i to, że góry nigdy mi się nie nudzą – mówi Asia Klimas, dzisiaj mama 2-letniego Szymka, koordynatorka szkoleń wspinaczkowych w Szkole Alpinizmu KW Kraków, instruktorka taternictwa oraz wspinaczki skalnej Polskiego Związku Alpinizmu. – Po wspinaniu wracam do domu pełna emocji, czasem skrajnych, od satysfakcji i radości po żal czy złość. Góry są tak fajne, że już nie mogę się doczekać, aby wprowadzić synka w ten świat.

Patrycja Głowacka – wspinaczka daje moc/fot. archiwum autorki
Zrobienie Filara Walkera z Izą , Północnego Kieżmarskiego z Asią i Filara Freneya na Mont Blanc z kolegą z pracy – wymienia Ilona Gawęda, aktualnie w trakcie szkolenia na przewodniczkę Międzynarodowej Federacji Związków Przewodnickich (IVBV).
– Poza tym wspólne zwycięstwa w zespole z Asią lub Izą podczas kolejnych edycji Memoriału Andrzeja Skwirczyńskiego.
Powrót do wspinania sportowego i tradowego (na własnej asekuracji) po wypadku na zachodniej ścianie Łomnicy – mówi Patrycja, która w zeszłym roku przewspinała w Tatrach drogi o łącznej długości ponad 11 km. – Cieszę się też długimi, bo po 1000m, i poważnymi drogami w Dolomitach, które zrobiłam w ostatnim sezonie.
To, że z wypraw górskich, na których często działa się w stresie i w trudnych warunkach pogodowych przywiozłam więcej przyjaciół niż wrogów
– odpowiada Iza Czaplicka, mama 3-letniej Toli, pierwsza Polka, która stanęła zimą na himalajskim szczycie Baruntse (7129 m), opisana przez Mariusza Sepioło w książce „Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonują każdą górę” wśród tak ważnych dla światowego himalaizmu nazwisk jak Wanda Rutkiewicz czy Kinga Baranowska.

Asia Klimas, Tatry, Gerlach/ fot. archiwum autorki
Małgosia Kubica
Irena Lipnicka 12 marca, 2020
Sama przekonałam się, że góry uczą dyscypliny i dają niesamowitą siłę.
khuyến mãi casino trực tuyến 31 marca, 2020
To, że z wypraw górskich, na których często działa się w stresie i w trudnych warunkach pogodowych przywiozłam więcej przyjaciół niż wrogów