Thursday, February 6, 2025
Home / POLECAMY  / Francis Fukuyama: Stany Zjednoczone z pewnością będą mniej wiarygodnym sojusznikiem niż do tej pory

Francis Fukuyama: Stany Zjednoczone z pewnością będą mniej wiarygodnym sojusznikiem niż do tej pory

W 1989 napisał słynny esej „Koniec historii?”. Co dzisiaj Francis Fukuyama myśli o globalnej polityce?

Francis Fukuyama

Francis Fukuyama / fot. Wikipedia.org /

W obliczu powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu, świat stoi na progu nowej ery, która może zaważyć na międzynarodowym porządku i bezpieczeństwie globalnym. Takie wnioski płyną z rozmowy z Francisem Fukuyamą, politologiem o światowej renomie, który podzielił się swoimi przemyśleniami z Onetem. Fukuyama przyznaje, że obecne działania USA mogą wprowadzić świat w stan niepewności i konfliktów, przypominających XIX-wieczny koncert mocarstw.

 

Zobacz też:
Wywiad z Wołodymyrem Zełenskim

W kontekście drugiego zwycięstwa Trumpa, Fukuyama w rozmowie z Onetem mówi o „zupełnie innym okresie w historii”, co może zwiastować poważne zmiany w geopolityce. Amerykańskie zapędy ekspansjonistyczne, w tym pomysły na przejęcie Grenlandii czy Kanału Panamskiego, mogą podważać międzynarodowe normy i zachęcać inne mocarstwa do agresji, jak w przypadku Chin i ich roszczeń do Tajwanu.

Fukuyama zwraca uwagę na to, że choć wiele z pomysłów Trumpa może wydawać się fantazją, mają one realny wpływ na stosunki międzynarodowe. Również w Europie mogą się nasilić tendencje populistyczne, co już obserwujemy na przykładzie premiera Słowacji Roberta Fico, który zbliża się do Władimira Putina.

W rozmowie z Marcinem Terlikiem, Fukuyama wypowiada się również na temat przyszłości Zachodu i jego wartości. Wskazuje na rozbieżności w rozumieniu tego, czym jest „Zachód” – dla Trumpa i konserwatystów może to być cywilizacja oparta na chrześcijaństwie, podczas gdy dla liberałów to oświecenie i wolność myśli. Politolog zaznacza, że choć liberalny Zachód wciąż żyje, to jego pozycja staje się coraz bardziej niepewna.

W kontekście praw międzynarodowych, Fukuyama podkreśla, że obecne działania USA mogą zachęcać inne kraje do ignorowania międzynarodowych instytucji, co widać na przykładzie Polski i debaty wokół zatrzymania premiera Izraela Binjamina Netanjahu.

W obliczu tych wyzwań, Francis Fukuyama radzi Polsce i Europie przygotowanie się na trudniejsze czasy, które mogą nadejść wraz z kolejnymi ruchami administracji Trumpa. Czy świat znajdzie sposób na utrzymanie międzynarodowego porządku, czy też staniemy się świadkami powrotu do polityki siłowej, pozostaje otwartym pytaniem.

W wywiadzie dla Onetu, Francis Fukuyama, uznany politolog amerykański, wypowiada się na temat fundamentalnej zmiany, jaką przeszły Stany Zjednoczone w ostatnich miesiącach. Jego zdaniem, kraj ten może już nie być tak wiarygodnym partnerem, jakim był dotychczas. Fukuyama, który niegdyś nie wyobrażał sobie takiego obrotu spraw, radzi Europie, w tym Polsce, przygotowanie się na trudne czasy.

Zobacz też: 
Dlaczego Donald Trump znowu wygrał wybory? Zapytałam nowojorczyków

Politolog podkreśla, że nawet społeczeństwa otwarte i tolerancyjne mają prawo decydować o swoich granicach. Według niego, ograniczenie liczby uchodźców to wyraz demokratycznej woli narodów. Fukuyama krytykuje politykę migracyjną prezydenta Bidena, a także zauważa, że liberalne miasta w USA nie radzą sobie z nadmiarem przybyszów. Zdaniem Fukuyamy, liberalizm nie stoi w sprzeczności z ochroną narodowej tożsamości, a brak uniwersalnego prawa do migracji jest jedną z największych porażek liberałów.

Fukuyama stawia pytanie o aktualność konwencji genewskiej w obliczu nowych wyzwań migracyjnych. Zwraca uwagę, że zasady ustanowione w innych warunkach mogą okazać się niewystarczające, gdy zmieniają się realia.

Politolog przewiduje, że w nowym świecie, w którym Stany Zjednoczone mogą być mniej wiarygodnym sojusznikiem, Polska i inne kraje powinny zwiększyć wydatki na obronność. Fukuyama wątpi w możliwość stworzenia przez Europę osobnej całości obronnej bez udziału USA, ale podkreśla potrzebę inwestycji w zwiększenie potencjału militarnego. — Nigdy nawet nie wyobrażałem sobie, że USA będą zachowywać się w ten sposób — przyznaje.

Na koniec Fukuyama zwraca uwagę na zmiany w otoczeniu Donalda Trumpa i jego potencjalne decyzje kadrowe, które mogą wpłynąć na radykalizację polityki. Politolog określa Elona Muska jako niesterowany pocisk i podnosi kwestię jego wpływu na politykę i technologię w USA, przyrównując jego działalność do oligarchów z Europy Wschodniej.

Fukuyama wskazuje na nowe i niepokojące zjawisko w polityce, które wykracza poza neoliberalizm i wymaga nowej definicji.

 

Cały wywiad: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/francis-fukuyama-dla-onetu-powraca-koncert-mocarstw-polacy-szykujcie-sie/xksem8t

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ