Tuesday, January 14, 2025
Home / Inne  / Znasz to miejsce? Poznaj jego nowe oblicze Forum Przestrzenie

Znasz to miejsce? Poznaj jego nowe oblicze Forum Przestrzenie

Było marzenie, determinacja, troje młodych ludzi i opuszczony hotel. Co z tego wynikło? Opowiedzą Dominika, Maciek i Artur, którzy za cel postawili sobie ożywić dawny Hotel Forum, tworząc miejsce pełne kultury, muzyki i domowej atmosfery.

"Udostępniamy prawie 1000 m kw ogródka. Można popracować, jest mocny Internet, bardzo wygodne leżaki z widokiem na Wisłę." / fot. materiał prasowy

Było marzenie, determinacja, troje młodych ludzi i opuszczony hotel. Co z tego wynikło? Opowiedzą Dominika, Maciek i Artur, którzy za cel postawili sobie ożywić dawny Hotel Forum, tworząc miejsce pełne kultury, muzyki i domowej atmosfery.

„Będzie się działo bardzo dużo”. / fot. materiał prasowy

Miasto Kobiet: Od czego się zaczęło?

Maciek: Na początku był chaos (śmiech).

Artur: Zaczęło się od tego, że Dominika zajmuje się organizacją imprez, więc potrzebowaliśmy przestrzeni. Potem stwierdziliśmy, że nie ma tak naprawdę miejsca, gdzie moglibyśmy sobie posiedzieć w takim otoczeniu jakbyśmy chcieli. Z racji tego, że już współpracowaliśmy wcześniej z właścicielami Hotelu Forum. Dlatego mieliśmy możliwość, żeby to zrobić. Mamy wspaniały widok, wspaniałą przestrzeń, na terenie prywatnym i po prostu zrobiliśmy to.

Miasto Kobiet: To było Wasze marzenie?

Dominika: Tak to było zdecydowanie marzenie nas wszystkich. Ja marzyłam o tym od lat, można powiedzieć, że spełniło się marzenie mojego życia.

Maciek: Spełnia się…

Dominika: Od piątku jeszcze to do nas nie dociera (26 kwietnia 2013 otwarcie; przypis redakcji).

Artur: Generalnie zrobiliśmy coś dobrego…

Miasto Kobiet:Skąd pomysł na nazwę?

Maciek: Pomysł na nazwę wziął się stąd, że jesteśmy w starym Hotelu Forum. Stwierdziliśmy, że jakakolwiek inna nazwa przemyślana, nie zmieni faktu, że ludzie i tak będą mówić, że idą do „Forum”. Nie ważne czy to będzie Bar U Marysi czy U Krystiana i tak to „Forum” będzie się przewijać. Przez zachowanie tej nazwy chcemy uszanować to miejsca, jego historię. Ludzie mają w głowie gdzie to jest i co tu było.

Miasto Kobiet: Co zostało zmienione, a co pozostawiliście tak jak było?

Maciek: Nie zmienione zostały właściwie tylko szyby. Wszystko zostało wyremontowane, pomalowane, nadana zupełnie nowa kolorystyka. Wcześniej przed nami była tu knajpa, która nazywała się Rwący potok, czyli styl góralski, kamienie, brzozy.

Dominika: Na naszym fanpagu można zobaczyć zdjęcia w jakim „stanie” zastaliśmy to wnętrze, a jak wygląda teraz. Widać jak bardzo się zmieniło.

Maciek: To jest pół roku naszej pracy. Bez wsparcia, praktycznie żadnych firm.

Dominika: Wszystko robiliśmy sami. Począwszy od budowlanki, generalnie wszystkie prace. Wszyscy się wzięli do roboty, barmani, kucharze, nasi znajomi.

Miasto Kobiet: Ile powierzchni zostało zaadaptowanej?

Artur: Około 250 m kw w środku i niespełna 1000 m kw ogródka.

Miasto Kobiet: Co Wam sprawiło największy problem, był jakiś trudny moment?

Dominika: Chyba nie było takiej rzeczy? Wyjątkowo nam to gładko szło. Nie przypominam sobie takiego momentu.

Artur: Planowaliśmy to długo. Siedzimy nad tym od października zeszłego roku. W listopadzie konkretyzowaliśmy sprawy z umowami. Mieliśmy więc czas, żeby wszystko przemyśleć. Każdy z nas ma doświadczenie w branży, ponad 10 lat pracy ” u kogoś”. Mieliśmy moment zero otwarcie. Podział obowiązków i kompetencji mamy ustalony i jasny od początku.

Maciek: A poza tym jest z nami ZBYSZEK, który jest bardzo doświadczony i obeznany w kwestiach budowlanych.

Dominika: Dzięki niemu to miejsce wygląda tak, jak wygląda teraz. Zrobił tu po prostu wszystko.

Maciek: Przychodził bladym świtem, wychodził bladym świtem.

Artur: Z takich rzeczy, które były dla nas wyzwaniem, a nie problemem jest fakt, że robimy to z własnych, zarobionych pieniędzy. Nie podpisaliśmy kontraktów z wielkimi koncernami.

Miasto Kobiet: Ta niemiecka cola mnie zaintrygowała, którą sprzedajecie…

Dominika: Tak, sprzedajemy Fritz kolę i inne lemoniady

Maciek: Mamy również polską Yerbatę. Z założenia wspieramy mniej znane marki, takie jak GrybówFortuna, piwa z krótką datą przydatności do spożycia, zupełnie inny poziom smaku. Są u nas soki tłoczone, ręcznie wyrabiane konfitury. Mamy również „smaka” na ciekawą kuchnię. Chcemy zrobić coś czego nam brakowało, jak chodziliśmy po innych miejscach. Nie zawsze było w nich to, co chcielibyśmy zjeść. Mamy kilka takich swoich, autorskich pomysłów. Na razie codziennie mamy coś innego, na śniadanie, na lunch.

Artur: I w takim kierunku będziemy szli. Sami dobieramy produkty, które będzie można dostać w Forum.

Miasto Kobiet:Co będzie się działo w najbliższym czasie, czego można się spodziewać?

Dominika: Będzie się działo bardzo dużo. Części rzeczy nie mogę zdradzić. Ale chcemy, żeby to miejsce było bardzo mocno związane z kulturą, muzyką, designem, modą, street art’em. Jesteśmy otwarci na wszelkie artystyczne działania.

„Udostępniamy prawie 1000 m kw ogródka. Można popracować, jest mocny Internet, bardzo wygodne leżaki z widokiem na Wisłę.” / fot. materiał prasowy

Maciek: Warto podkreślić, że na co dzień jesteśmy miejscem, gdzie mogą przyjść rodzice z dziećmi, ludzie z psami. Udostępniamy prawie 1000 m kw ogródka. Można popracować, jest mocny Internet, bardzo wygodne leżaki z widokiem na Wisłę. W planach mamy zrobienie boiska do siatkówki plażowej. Jest kącik dla dzieciaków. To się dzieje na co dzień. Bardzo dużo ciekawych ludzi się do nas zgłasza, z własnymi inicjatywami i pomysłami. Trzeba to tylko jakoś fajnie poukładać.

Dominika: Bardzo dużo rzeczy będziemy robić w 100% sami, ale będzie również dużo inicjatyw, w które są zaangażowani nasi znajomi, osoby z zewnątrz.

Artur: Jeżeli ktoś ma jakiś interesujący pomysł, a potrzebuje do tego przestrzeni, zapraszamy. Mamy tu około 5 tys. m kw powierzchni, którą przeznaczamy na organizację imprez.

Dominika: Na dzień dzisiejszy mamy już zaplanowanych kilka wydarzeń na całej przestrzeni. Będą to festiwale, pokazy mody, targi designu. Na razie nie chcemy wszystkiego zdradzać, nie będzie wtedy niespodzianki.

Miasto Kobiet: Pierwsze większe wydarzenie kiedy?

Artur: W połowie maja. Musimy mieć jeszcze trochę czasu, żeby kilka rzeczy dopracować .

Miasto Kobiet: Opowiedzcie coś o Muzeum Neonów?

Artur: Muzeum to trochę za szumnie powiedziane, ale chcemy w przestrzeniach Hotelu Forum stworzyć Stowarzyszenie, dla którego mamy konkretny cel, ale jest to na razie tajemnica. Widzimy dookoła dużo świetnych neonów i obawiamy się, że jeśli się nimi nie zajmiemy, zostaną zniszczone np. pod łopatą koparki. Pierwszym naszym celem był Motel Krak. Tam Maciek wypatrzył „recepcję” i krk” (zostały zawieszone w Forum Przestrzenie; przypis redakcji). Po bardzo dużych trudach i zaangażowaniu Stowarzyszenia, udało nam się zdobyć te neony. Założenie jest takie, jako Stowarzyszenie pozyskujemy neony, jako Forum udostępniamy powierzchnię do ich prezentacji. Na początku bardzo fajnie zaangażował się ZIkiT, potem Wydział Skarbu Miasta Krakowa, następnie sprawa trafiła do prezydium. Aż w końcu wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel, udzielił zgody i przekazał nam w użytkowanie neony („recepcja” i „krk”). Plan jest taki, żeby stworzyć muzeum, trzeba zgromadzić kolekcję. Stopniowo zamierzamy tak robić, żeby neony były bezpieczne nic, im się nie stało. Myślę, że jak nadamy sprawie jakiś „fajny kształt”, pozyskamy mam nadzieję sponsorów dzięki, którym będziemy mogli te neony „ożywiać”. Dotarliśmy do ludzi, którzy się zajmowali tymi neonami kiedyś, więc mamy w cudzysłowie „warsztat”. Tak naprawdę jest to kwestia czasu i pieniędzy. Mamy również apel. Jesteśmy otwarci na przekazywanie neonów. Np. nie wiemy co się stało z neonem Hotelu Forum, gdzieś jest, może ktoś wie coś na ten temat.

Maciek: Tak samo w Nowej Hucie, był taki kultowy sklep w latach 70-tych, Ciżemka, miał piękny neon i zniknął dosłownie pół roku temu, niestety spóźniłem się.

Artur: Także mocny apel. Jeśli ktoś posiada lub wie gdzie można znaleźć interesujące, a jednocześnie nikomu niepotrzebne neony, my chętnie je weźmiemy. Całe koszty bierzemy na siebie, przyjeżdżamy z ekipą, ściągamy.

Maciek: To nie muszą być tylko neony, to mogą być również wszystkie takie stare litery, liternictwo, nie muszą być nawet kompletne.

Artur: Mamy tylko nadzieję, że tej powierzchni nam tutaj nie zabraknie…

Miasto Kobiet: A jeśli chodzi o konstrukcję budynku, czy jest bezpieczny?

Artur: My również się nad tym zastanawialiśmy, sprawdzaliśmy to dość mocno. Budynek ma odbiór techniczny co pół roku, zgodnie z wymogami prawa budowlanego. Wszelkie tego typu głosy, które gdzieś krążą są po prostu stereotypami, które nie mają żadnego pokrycia z rzeczywistości. Jeśli poszukać coś głębiej nie ma nic konkretnego na ten temat, żadnego pisma. Więc tak jak mówię jest to stereotyp, wymyślony przez krytyków lub ludzi szukających plotek.

Miasto Kobiet: Czego w takim razie Wam życzyć na przyszłość?

Maciek: Pogody (śmiech)

Miasto Kobiet: A na taką dalszą?

Artur: Konsekwencji, w realizacji tego co sobie założyliśmy

Maciek: Abyśmy tworzyli miejsce, do którego po prostu chce się wracać…

Rozmawiała Katarzyna Małodobry

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ