O co walczą współczesne feministki?
Współczesna kobieta-samodzielna, wyzwolona, świadoma swojej wartości i praw, spełniająca się zawodowo. Jednym słowem ucieleśnienie feministycznych snów.

Feminizm XXI wieku / fot. fotolia
Współczesna kobieta – samodzielna, wyzwolona, świadoma swojej wartości i praw, spełniająca się zawodowo. Jednym słowem ucieleśnienie feministycznych snów. Sielankowy obraz kobiety XXI wieku roztaczany za sprawą kolorowych pism i chwytliwych seriali, pozwala nam wierzyć w osiągnięcie postulatów równości i ugruntowanie silnej pozycji „słabej” płci w społeczeństwie. Przyjmując ten system postrzegania rzeczywistości, nasuwa się na myśl pytanie: o co walczą współczesne feministki, kim są i czy w ogóle być powinny?
Te same media, karmiące nas wizją ideału kobiecości na miarę bohaterek Seksu w wielkim mieście przekonują nas, że feministka jest jego całkowitym przeciwieństwem. Zgorzkniałe, samotne, zakompleksione, za swój cel mające jedynie udowadnianie rodzajowi męskiemu jego mniejszości i słabości. Tymi właśnie cechami opisuje feministkę przeciętny Polak. O historii feminizmu i jego zasługach mało kto pamięta. Czasy gdy jedyną rolą kobiet było wychowywanie dzieci i doglądanie rodzinnego ogniska wydają się nam odległą przeszłością, co dopiero myśl o wykluczenia nas z życia naukowego i politycznego. A to zaledwie 150 lat różnicy. Za obecną sytuację, podziękowania złożyć należy na ręce XIX wiecznych sufrażystek, dzięki którym cieszymy się dzisiaj prawem wyborczym i licznymi przywilejami z zakresu prawa rodzinnego. To właśnie one walczyły o równość kobiet i mężczyzn na rynku pracy, prawo do aborcji, wolność seksualną.
Czy zostało jeszcze coś do wywalczenia? Tak. Odpowiadają z ogromnym przekonaniem współczesne feministki . Ich działalność nie jest już może tak spektakularna, jak ubiegłowiecznych prekursorek, lecz równie ważna i przyczyniająca się do rozwoju świadomości oraz poprawy warunków życia kobiet na całym świecie. Problemów do rozwiązanie nie brakuje – zapewniają. Głównym celem feministycznych organizacji jest nie tyle walka o uzyskanie nowych praw, co dociekanie faktycznej realizacji tych już ustalonych, nieraz niestety tylko na piśmie.
Godną zauważenia na tym gruncie jest działalność krakowskiej organizacji „Przestrzeń kobiet”. W swojej ofercie ma różnorodne projekty, skierowane do wszystkich kobiet m.in.:
Kobiety i Rozwój– cykl szkoleń kierowanych do m.in. działaczek Kół Gospodyń Wiejskich, sołtysek, radnych, nauczycielek, działaczek kółek rolniczych, stowarzyszeń i fundacji oraz kobiet, które prowadzą działalność niesformalizowaną. Mają one na celu wprowadzenie ich w świat unijnych dofinansowań i aktywnego rozwoju swojego biznesu. Wszystkie działania w ramach projektu są nieodpłatne.
Przestrzeń dla równości. Edukacja antydyskryminacyjna –spotkania rozstrzygające kwestię tworzenia się i funkcjonowania stereotypów, co za tym idzie wszelakich procesów wykluczenia społecznego, dyskryminacji, równości społecznej.
Niewidoczne (dla) społeczności – zaproszenie do opowiedzenia swojej historii oraz udziału w badaniach na temat sytuacji nieheteroseksualnych kobiet żyjących na terenach wiejskich i poza dużymi ośrodkami miejskimi.
Instytut liderek – kursy liderskie w zakresie działalności społecznej lub politycznej, realizowane ze środków FIO 2009, przeznaczone dla liderek i animatorek społeczności lokalnych, pozwalające zdobywać nowe umiejętności i wiedzę na temat przedsięwzięć społecznych i politycznych.
Jak podkreślają działaczki, ich celem jest stworzenie dla wszystkich kobiet – niezależnie od pochodzenia, wyznania, orientacji seksualnej – jak najlepszych możliwości rozwoju i zaadaptowania się w społeczeństwie. Współczesne feministki nad suchymi ustawami stawiają żywe kobiety i ich dobro. Zmiany utwierdzone prawnie na papierze, w codziennym życiu należy wprowadzać małymi krokami, poprzez edukację.
Najtrudniej jest nam zrozumieć i zaakceptować to, czego nie znamy, co jest dla nas obce. Jest jeszcze wiele celów do osiągnięcia, nim feministki będą mogły ze spokojnym sumieniem powiedzieć, że kobiety w pełni wolne i świadome stanowią część tolerancyjnego społeczeństwa.
Sylwia Radomska
Seb 13 lipca, 2016
Wolne od czego? W jaki sposób feministka lub kobieta jest dzisiaj ograniczana i co wpływa na brak wolności kobiety lub feministki? Czy feministka to też kobieta? A co jeśli kobiety nie potrzebują jakiegoś feminizmu aby osiągać cele? Kto w świecie zachodnim ogranicza kobiety i jaki sposób? Czy może mi to ktoś wytłumaczyć?
Tak, nie mogę się doczekać aż mężczyźni będą walczyć o równe prawa dla siebie. Kwestia 10 może 15 lat aż będzie to popularny ruch.
69 29 maja, 2017
Feministki do Arabii Saudyjskiej- tam nie będziecie miały prawa nawet odezwać się nieproszone. Łatwo jest „walczyć” o pokój na świecie w kraju gdzie nie ma wojny!
Tutaj w europie macie więcej praw niż mężczyźni Wystarczy poczytać kodeks pracy.
Nawet Konstytucja RP gwarantuje wam równe prawa dla kobiet i dla mężczyzn. Ostatnio przez to został wyrównany wiek emerytalny i raczej nie będzie już różnej wielkości dla obu płci.
Jak któraś z was została skrzywdzona przez jakiegoś „samca” to dlaczego macie się obrażać na wszystkich chłopów?
Jak facet zostanie wykorzystany przez babę to potulnie płaci alimenty a nie robi pikiet i prelekcji z postulatami typu: dajcie nam prawo do swobodnego mordowania kobiet za ich fochy albo okres.
Dlaczego walczycie o prawo do swobody posiadania dzieci a mężczyźni nie mają takiego prawa żeby sobie wybrać kiedy czas na potomstwo? Zawsze kobieta decyduje że teraz jestem gotowa-zróbmy sobie dziecko. W przeciwnym wypadku mężczyzna jest oskarżany o gwałt i zawsze to on marnie kończy.
O kobietach piszę się wiersze i śpiewa pieśni, na okładkach magazynów unisex są twarze kobiet, jak jest facet to zaraz głosy że to pismo gejowskie. Takie traktowanie jest niedorzeczne i to faceci są tutaj poszkodowani.
Kobieta ma super wygląd i zostanie sekretarką nawet jak nie zna języka a facet lepiej wykształcony nie ma szans bo nikt jego ryja nie chce oglądać w sekretariacie?
Więcej kobiet kończy studia wyższe a ilość wynalazków opatentowanych przez kobiety to 1% (99%-chłopy). Czyli jak to mówił Ferdynand Kiepski: wyższe wykształcenie i wiedza to dwie różne sprawy.
Żądamy praw mężczyzn! Jak byście tego nie nazwali, szowinizm, feminizm, czy inaczej to właśnie mężczyźni w dzisiejszej europie muszą walczyć o swoje prawa.
Andy 31 maja, 2018
witam serdecznie, od 30 lat mieszkam poza Polska. Rozmawialem ostatnio z moja – nadal mieszkajaca w Polsce – 47 letnia siostra. Zeszlo na „czarny protest”. Ja uwazam, ze kobiety w Polsce slusznie protestuja, moja siostra jest zupelnie odmiennego zdania. Ona uwaza, ze tak naprawde, to rownouprawnienie kobiet w Polsce „zaszlo” tak daleko, ze ona jako kobieta, nie widzi absolutnie zadnych (albo prawie zadnych) powodow do protestu, ba, niektorymi kobietami, ktore wziely udzial w tym protescie i zachowywaly sie prowokotarsko, wrecz pogardza. Przyznaje, ze bylem zaszokowany zdaniem mojej siostry, ale szybko skonczyla mi sie „amunicja”, aby ja przekonac, ze los wielu kobiet w Polsce jest moze na papierze bardzo dobry, ale tylko tam. Stad prosba: prosze o kilka prostych, ujetych w punktach tez, ktore polskie feministki oglaszaja, jako jawny przyklad dyskryminacji kobiet w Polsce. Dziekuje i pozdrawiam, Andy.