Szybka moda zachęca niskimi cenami i błyskawicznymi zmianami trendów, ale czy to nie prowadzi do wzrostu konsumpcjonizmu? Oferując nam tanie ubrania, w zawrotnym tempie produkowania wzrastają, także problemy w degradacji środowiska i wyzysku pracowników.
Czym jest Fast Fashion?
Fast fashion najprościej – dostarczanie szybko i tanio najnowszych trendów, często przy wykorzystaniu nieekologicznych metod produkcji oraz materiałów, które są pochodną ropy naftowej. Marki fast fashion regularnie wprowadzają nowe kolekcje, czasem nawet co tydzień. Celem takich działań jest zachęcenie klientów do ciągłego kupowania nowych ubrań i zaspokojenie konsumpcjonizmu.
Gdzie kupić dobrej jakości bieliznę?
Szerzenie konsumpcjonizmu
Reklamy oraz rosnący wpływ influencerów skutecznie wmawiają nam, że potrzebujemy ciągle nowych ubrań. Coraz częściej odczuwamy presję, by na każdą okazję mieć coś nowego, choć większość z tych rzeczy szybko ląduje na dnie szafy. Co trzecia osoba z generacji Z jest uzależniona od fast fashion, ponieważ kupowanie tanich ubrań wywołuje w mózgu wyrzut dopaminy i endorfin, dając krótkotrwałe poczucie radości i ekscytacji.
Problemy ekologiczne
Przemysł odzieżowy jest jednym z najbardziej zanieczyszczających branż na świecie. Produkcja taniej odzieży na masową skalę generuje ogromne ilości odpadów, zużywa mnóstwo wody i energii, a także prowadzi do intensywnego zanieczyszczania środowiska chemikaliami. Przemysł tekstylny odpowiada za blisko 10% globalnej emisji gazów cieplarnianych. Według danych Komisji Europejskiej, co roku w UE generuje się 12,6 mln ton odpadów tekstylnych, z czego tylko 22% z nich poddawanych jest recyklingowi lub ponownie wykorzystywanych.
Warunki pracy
Fast fashion opiera się na taniej sile roboczej, co oznacza, że produkcja odzieży odbywa się głównie w krajach o niskich kosztach pracy, takich jak Bangladesz, Indie czy Wietnam. Pracownicy, często kobiety i dzieci, pracują w niebezpiecznych warunkach za minimalne wynagrodzenie.
Natalia Warzecha