Festiwal Rok Kobiet 2018: Ewa Langer
"Więcej szczęśliwych kobiet, to również szczęśliwsze społeczeństwo."

Ewa Langer podczas Festiwalu Rok Kobiet 2018 / fot. B. Majka
Jak rockowe obozy mogą wpłynąć na otwarcie się na innych? Jak osiągnąć parytet w muzyce? Ewa Langer, prezeska Stowarzyszenia Kobieca Transsmisja, współorganizatorka rockowych obozów dla nastolatek – Karioka Girls Rock Camp i dla starszych dziewczyn – Lucciola Ladies Rock Camp, w swojej Mowie Mocy na Festiwalu Rok Kobiet 2018 opowiedziała, co może być receptą na szczęśliwsze społeczeństwo

Ewa Langer w Mowie Mocy „Dziewczyńskie rockcampy” podczas Festiwalu Rok Kobiet 2018 / fot. B. Bogacka
Stoi na scenie, przygryza usta pomalowane czarną szminką. Spod nasuniętego na oczy kaptura rzuca gniewne spojrzenia. To Jessica. Za chwilę wystąpi na scenie Karioka Girls Rock Camp. Ale zanim to nastąpi… Do Jessici przyszła pani w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym i powiedziała, że przez jeden tydzień sierpnia będzie uczestniczyła w warsztatach rockowych dla dziewczyn, gdzie będzie uczyła się grać na perkusji. Jessica nie jest zbytnio zadowolona – to jest ten tydzień, kiedy miała się spotkać ze swoją mamą, a na dodatek boi się. Będzie musiała spotkać się z innymi dziewczynami. Poznać się z nimi, a na dodatek grać z nimi w zespole. Najgorszy jest pierwszy dzień. Pierwszy moment, kiedy dziewczyny siedzą w kręgu i każda musi coś o sobie opowiedzieć. Ale później jest lepiej – przychodzi pani Agata i robi warsztaty, jest dużo śmiechu i zabawy. Dziewczyny rozchodzą się do 4 sal. W jednej są zajęcia z gry na gitarze, w drugiej z gry na basie, w trzeciej wokalne, a w tej czwartej, do której idzie Jessica, jest perkusja. Mija poniedziałek i wtorek, facetka od perkusji okazuje się być fajna. Jessica zaczyna grać pierwszy prosty rytm. Ale we wtorek wieczorem dziewczyny muszą połączyć się w zespoły. Jessica trafia do tego, w którym nie ma jej koleżanek z ośrodka opiekuńczo-wychowawczego. Wysyła sms’a do dyrektorki, że to jednak ponad jej siły. Że przeprasza, ale nie przyjdzie w środę. Dyrektorka odpisuje, żeby przyszła porozmawiać, że nie musi uczestniczyć w zajęciach. Następnego dnia mówi jej, że wszyscy się boją. Że przekraczanie granic, symboliczne wyjście z szafy jest bardzo trudne, ale jeśli uda jej się raz, to później będzie coraz łatwiej. Obiecuje, że jeśli Jessica przetrwa do końca, czyli do soboty i wystąpi na koncercie finałowym, to dostanie zrobiony specjalnie dla niej amulet mocy, który będzie jej dodawał odwagi w przyszłym życiu. Mija środa, czwartek i piątek. Sobota to już inny dzień – wszystko jest zupełnie inne. Jest jakaś elektryczność w powietrzu. O 18 klub zapełnia się ludźmi. Jessica się boi, ale facetki dodają odwagi. Wychodzi na scenę, przygryza usta pomalowane czarną szminką, naciąga kaptur na oczy, a słowa wylewają się z niej potokiem same. Gra jeszcze 2 piosenki ze swoim zespołem i jest cudownie. Są owacje, łzy i szczęście. Jessica jest szczęśliwa.
Karioka Girls Rock Camp to bezpłatne obozy dla nastolatek. Nie organizuję ich sama – jest nas cała banda. Nazywamy się facetkami. Na kręgach, które podsumowują każdy z obozów, dziewczyny mówią, że było to najlepsze, co wydarzyło się w ich życiu. Że zaczęły słyszeć ludzi, których dotychczas nie słyszały. Że być może będzie mi łatwiej wejść w środowisko szkolne. Że rozmawiały o rzeczach ważnych i że dzięki nam w końcu uwierzyły, że mogą mieć własny zespół.
Lucciola Ladies Rock Camp to obozy rockowe dla starszych dziewczyn – od 18 do 99 roku życia. Nasza najstarsza uczestniczka miała 69 lat i uczyła się grać na perkusji. Szło jej świetnie. Nasze obozy ukończyło 250 dziewczyn. Powstało 61 zespołów. Pracuje z nami 20 nauczycielek i 25 wolontariuszek. Jesteśmy częścią międzynarodowej sieci GRC – Girls Rock Camp. Jest to sieć, idea, którą rozpoczęły amerykanki 20 lat temu. Przefrunęła ona przez ocean i na dobre zadomowiła się w Europie jakieś 10 lat temu. Od 4 lat organizujemy obozy tutaj – w Polsce.
W ramach GRC spotykamy się na konferencjach, co 2 lata w innym mieście europejskim. Wymieniamy się tam doświadczeniami i zastanawiamy, co robić, aby było coraz więcej grających kobiet. Statystyki pokazują, że tylko 25% światowych wykonawców tzw. muzyki popularnej to kobiety. Naszą ideą jest Karioka i Lucciola w każdym mieście. A tą głębszą ideą, taką symboliczną, jest parytet – tyle samo grających kobiet i mężczyzn. Bo dojrzała demokracja to taka, w której kobiety mają tak samo łatwy dostęp do tego, do czego mają mężczyźni. Granie, tworzenie i sztuka daje szczęście – podnosi poziom endorfin. Więcej szczęśliwych kobiet, to również szczęśliwsze społeczeństwo.
Zebrała: Klaudia Ziętarska