Damy w MOCAK’u
Do Muzeum Czartoryskich wraca Dama z Łasiczką, a MOCAK odwiedza Eva & Adele - zdublowana dama, która jest chodzącym dziełem sztuki oraz Roberta - alter ego Lynn Leeson

Eva & Adele to chodzące, mówiące i uśmiechające się dzieło sztuki, transseksualna wersja Damy z Łasiczką
Do Muzeum Czartoryskich wraca Dama z Łasiczką, a MOCAK odwiedza Eva & Adele – zdublowana dama, która jest chodzącym dziełem sztuki oraz Roberta B. – alter ego artystki Lynn Hershman Leeson

Ja jako Roberta w MOCAKu czyli dokumentacja konspiracyjnej działalności kalifornijskiej artystki Lynn Hershman Leeson, fot. Dorota Paciorek
Magazyn Miasto Kobiet, patron medialny wystawy Lynn Hershman Leeson postanowił odwiedzić dziś wieczorem MOCAK i sprawdzić jak na ścianach krakowskiego muzeum prezentują się oryginalne prace Leeson w dniu wernisażu. W wersji fizycznie dostępnej, pozostałe po artystycznej mistyfikacji relikwie wspominają Robertę – krótki fragment życia, twórczości i sfingowanej śmierci, która niczym egzorcyzm uwolniła ciało artystki od kłamstwa i ciężaru sztuki.

Podczas wernisażu goście MOCAK’u mogli nie tylko podziwiać efekty performanców Eve & Adele, ale i bezpośrednio zobaczyć ten żywy pomnik, dzieło współczesnej myśli artystycznej i transseksualną wersję Damy z Łasiczką w jednym, fot. Dorota Paciorek
Przy okazji wernisażu, nadarzyła się też niespotykana okazja, by podziwiać inny projekt transformacji: Eve & Adele. Traktowany jako jedno ciało, jedna miła i uprzejma dama, twór sztuki zaskakiwał różową kreacją i przesłodką aurą obecności, którą roztaczał wśród zebranych gości i dziennikarzy. Bo Eve & Adele to nie tylko dokumentacja kostiumów czy kontrowersyjnych inicjatyw, ale przede wszystkim żywy, chodzący i gadający obiekt… No właśnie, czy o żywym człowieku możemy myśleć w kategoriach dzieła sztuki? Miasto Kobiet nie mogło ominąć takiej okazji i to pytanie postanowiło zadać Eve & Adele osobiście.
Miasto Kobiet: Czy będąc dziełem sztuki nie czujecie się czasami jak przedmiot?
Eva & Adele: To nie jest przedmiot. To performance, czyli sztuka i życie w tym samym czasie.
Miasto Kobiet: Ale ten rodzaj życia opiera się na pewnej konwencji, udawaniu. W przebraniu nie wyrażacie przecież prawdziwych uczuć.
Eva & Adele: O nie! Nie! (krzyczy) Bez uczuć ta praca by nie istniała, nie można by było przeżyć.
Eva & Adele: Robimy to nieprzerwanie od 1989 roku, to pewien cykl. Przebieramy się, golimy głowy, bardzo uważnie dobieramy każdy szczegół.
Miasto Kobiet: A ten znak na czole, czy on ma swoje specjalne znaczenie?
Eva & Adele: Tak.
Miasto Kobiet:Jakie?
Eva & Adele: O tym nie mówimy nigdy, to sekret.
Miasto Kobiet: Przypomina hinduskie bindi (znak na czole), czy to może być jakiś klucz?
Eva & Adele: Nie.
Miasto Kobiet: Ma w ogóle związek z religią?
Eva & Adele: Nie. Ma związek ze sztuką. To sztuka.
Wszystkich, którzy mają ochotę na taką właśnie sztukę Miasto Kobiet zaprasza na wystawę do MOCAK’u.

Dla Eva & Adele nie tylko muzeum sztuki współczesnej czy muzeum seksu i porno, ale też cała ulica i przestrzeń publiczna staje się miejscem ich życiowego performance’u