Elif Shafak, „Honor”
Kurdyjsko-turecka rodzina Topraków szuka szczęścia na emigracji, ale trudno znaleźć szczęście gdziekolwiek, skoro nie odnajduje się go w sobie. Małżeństwo Pembe i Adema od początku naznaczone było zgodą na namiastkę szczęścia, połowiczność, na autodestrukcję –
Kurdyjsko-turecka rodzina Topraków szuka szczęścia na emigracji, ale trudno znaleźć szczęście gdziekolwiek, skoro nie odnajduje się go w sobie. Małżeństwo Pembe i Adema od początku naznaczone było zgodą na namiastkę szczęścia, połowiczność, na autodestrukcję – jakby skazani byli na wypełnianie wyroków bezlitosnego fatum.
Skomplikowaną historię rodziny mozolnie odtwarza Esma, która czeka na wyjście z więzienia brata. To będzie bolesne spotkanie, bo Iskender, zabijając matkę, usiłował ocalić honor rodu. Trudno nie zwrócić uwagi na feministyczne przesłanie książki: to nie mężczyzna uzależniony od hazardu, porzucający żonę i dzieci dla tancerki erotycznej hańbi rodzinę, ale odrzucona kobieta, która (bardzo dyskretnie i niewinnie zresztą) próbuje odzyskać prawo do własnego życia, nie zaniedbując przy tym swoich obowiązków. Elif Shafak przy okazji zabiera również głos w dyskusji o pozorach integracji. Im bardziej ojciec oddala się od tradycji, tym bardziej przyciąga ona syna bezwstydnie korzystającego ze swobody wielokulturowego, liberalnego zachodniego społeczeństwa. (Wydawnictwo Literackie)
Łucja Kucia