Ekologiczny perz na zdrowie
Kłącza perzu są jednym z potężniejszych ziołowych leków, może więc warto się zastanowić, czy wypada mówić o tej roślinie, że to utrapiony chwast

Może zamiast porannej kawy warto zaparzyć szczyptę zdrowych ziół? / fot. Pixabay
Czarny PR, jaki rolnicy robią temu zielu, jest poniekąd usprawiedliwiony. Niewiele jest chwastów tak agresywnych, które nie gardzą żadną glebą, poza zupełnym piaskiem. Kłącza, dzięki którym przede wszystkim perz się rozprzestrzenia, mogą osiągać nawet 15 metrów długości! Ale te same kłącza mają też drugą, lepszą „twarz” ‒ należą do najbardziej skutecznych ziołowych leków, które warto mieć zawsze w domu
Kłącze perzu jest bogate m. in. w inulinę, saponiny, węglowodany, olejki eteryczne, krzemionkę, śluzy, sole mineralne i witaminę C. Zawartość skrobii czyni z niego pożywny pokarm ‒ w latach głodu, spożywano je po ugotowaniu, lub też, po ususzeniu i zmieleniu, mieszano je z mąką na chleb. Jednak przede wszystkim wspomaga leczenie. Stosuje się je w chorobach nerek (rozpuszcza kamienie nerkowe, leczy stany zapalne kłębuszków nerkowych i miąższu nerkowego oraz uszkodzenia wywołane ostrymi krawędziami kamieni nerkowych lub moczowych), l dolegliwościach wątroby, kamicy żółciowej, złej przemianie materii. Ma działanie moczopędne, przeciwbakteryjne, przeciwgorączkowe, żółciopędne i „czyszczące krew”. Doskonale sobie radzi z rozpuszczaniem złogów, stanowiących przyczynę reumatoidalnego zapalenia stawów. Znacząco wspomaga także leczenie reumatyzmu i dny moczanowej (podagry), która wśród populacji wysoko rozwiniętego zachodu staje się coraz powszechniejsza ze względu na niewłaściwą dietę, powszechną otyłość i szkodliwy dla zdrowia brak ruchu. Używa się go, gdy trzeba z organizmu jak najszybciej usunąć trucizny, jak również po zakażeniach. A to tylko niektóre z jego zastosowań.

Suszone kłącza perzu / fot. materiały redakcyjne
Ekologiczny znaczy zdrowy
Kłącze perzu można pozyskać w różny sposób, również z rolnictwa konwencjonalnego. Tylko że jest to roślina, która agresywnie czerpie z gleby związki mineralne. Jeśli więc rolnik zastosuje do ochrony uprawianych przez siebie roślin jakiekolwiek środki chemiczne (herbicydy, fungicydy czy pestycydy), to rosnący na tym polu perz też z nich skorzysta, kumulując szkodliwą chemię w liściach i kłączach. To dyskwalifikuje go jako surowiec zielarski.
Leczyć można się tylko ziołami z upraw ekologicznych. A jedynym w kraju producentem ekologicznego perzu jest Spółdzielnia Produktów Rolnictwa Ekologicznego „Dolina Mogilnicy” w Wolkowie. Tworzą ją trzy gospodarstwa, gospodarujące na powierzchni ponad 280 ha, położone w okolicy Grodziska Wielkopolskiego, w dolinie rzeki Mogielnicy, a także dwa z okolic Leżajska (ponad 20 hektarów ziemi), i jedno z okolic Wągrowca (10,5 ha). Spółdzielnia szczyci się certyfikatem gospodarstwa ekologicznego. Uzyskała go dzięki temu, że okolica w promieniu co najmniej 40 km jest wolna od zakładów, które mogłyby zanieczyszczać środowisko, oraz dzięki nowatorskim metodom upraw. Gospodarstwa spółdzielni od lat nie stosują bowiem sztucznych nawozów mineralnych, ani chemicznej ochrony roślin. Bazują za to na nawozach organicznych i szczepionkach symbiotycznych mikroorganizmów. Wysokie plony uzyskują także dzięki autorskim płodozmianom i stosowaniu współrzędności upraw ( na jednym polu uprawiane są dwa i więcej gatunków roślin). Oprócz ziół uprawiają warzywa, rośliny strączkowe i motylkowe, oraz wiklinę Salix viminalis (40 ha). Hodują bydło mięsne i trzodę chlewną, mają też pokaźną pasiekę. Dla większości uprawianych roślin spółdzielnia sama produkuje materiał do rozmnażania, czy to nasienny, czy biologiczny. I tak było w przypadku perzu.

Kłącza zbierane są po skoszeniu nadziemnej części roślin / fot. materiały prasowe
Z przyrodą pod rękę
Roman Bartkowiak, Prezes Spółdzielni „Dolina Mogilnicy”, to kopalnia pomysłów na ekologiczną gospodarkę. Jego autorstwa jest Black Bio Detox ‒ opatentowany jako suplement diety, rewelacyjny, bogaty w mikroelementy węgiel drzewny z produkowanej na miejscu wikliny. Opatentował też inne produkty, między innymi chleb czarny mogilnicki, który przez kilka tygodni nie traci świeżości i nie pleśnieje.
My nie walczymy z przyrodą, ale zapraszamy ją do współpracy. Już dawniej pozyskiwaliśmy perz przy okazji innych upraw, ale kiedy zrozumiałem, jak dobroczynne to ziele, postanowiłem założyć plantację z prawdziwego zdarzenia. Cztery lata temu posadziliśmy pierwszą partię. Dziś mamy 11 hektarów sadzonego ekologicznego perzu. Zbieramy bardzo zadowalające ilości, mimo że gleby mamy zaledwie piątej i szóstej klasy. To dzięki temu, że zasilamy go, wsiewając rośliny motylkowe, które asymilują atmosferyczny azot
‒ wyjaśnia Roman Bartkowiak.

Kłącza perzu schną na słońcu / fot. materiały prasowe
Produkujemy z myślą o człowieku
Spółdzielnia wytwarza produkty ziołowe, w tym kłącze ekologicznego perzu, w formie półlotnej, w rozdrobnieniu poniżej 0,2 pm (0,2 mikrometra). To postać, która w formie zawiesiny jest momentalnie wchłaniana przez błony śluzowe i ścianki jelita cienkiego, dzięki czemu organizm czerpie z ziół wszystko, czego potrzebuje. Ponieważ materiał poddawany jest obróbce w temperaturze do 38°C, zawarte w nim enzymy i witaminy nie ulegają uszkodzeniu. Wystarczy produkt zmieszać z wodą, odczekać 10-15 min, aż powtórnie „nabierze życia”. Można go np. dodawać do jogurtu lub zimnych napojów. Zresztą regeneracyjne napoje zawiesinowe, stanowiące bombę energetyczno-kaloryczną, to kolejny innowacyjny pomysł Romana Bartkowiaka. Niektóre z nich nie doczekałyby się realizacji, gdyby nie współpraca m. in. z laboratoriami Katedry Technologii Gastronomicznej i Żywności Funkcjonalnej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pod kierownictwem prof. Joanny Kobus-Cisowskiej. A wyniki badań nad kłączem perzu robią wrażenie.
Pozwalają one na przykład na wnioski, że odwar z kłącza perzu ma bardzo silne działanie lecznicze w boreliozie. Natomiast chlorofil zawarty w młodej trawie perzu ma zdolność regeneracji układu krwiotwórczego. Zawiesina z pudru, wytworzonego z trawy młodego perzu, działa rewelacyjnie np. w przypadku osób, cierpiących na anemię
– przekonuje prezes.

11 hektarów ekologicznego perzu to dość, aby zapełnić kłączem stodołę / fot. materiały prasowe
Zdrowe ziele w każdym domu
„Dolina Mogilnicy” sprzedawała dotąd swój produkt za granicę, głównie do Belgii i Francji. Jednak jej cel jest inny ‒ chciałaby rozpropagować go w kraju, aby z jego dobrodziejstwa mogła korzystać każda rodzina. Na razie ma stoisko sprzedażowe na giełdzie żywności ekologicznej w Warszawie, na terenie torów wyścigów konnych na Służewcu (hala targowa Polskiej Ekologii, ul. Puławska 266, od piątku do niedzieli). Każdy z ponad 200 produktów spółdzielni można tam zobaczyć i nabyć. Można je też zamówić bezpośrednio w spółdzielni, pisząc na adres: biuro@ekorolna.pl.
Jak zapowiada Roman Bartkowiak, już wkrótce będzie można kupić także półlotne kłącze perzu w jednodniowych dawkach, w rozmiarach mini, midi i maxi, proporcjonalnych do wagi problemu zdrowotnego. Ale jego ambicje są większe.
Mam opracowaną metodę ekstrakcji kłącza perzu. Mogłoby być dostępne w kroplach lub innej formie. Niestety nie dysponujemy jeszcze wystarczającymi środkami, aby wybudować linię technologiczną
‒ wyznaje.

fot. materiały Partnera
Roman Bartkowiak ‒ Prezes Spółdzielni Produktów Rolnictwa Ekologicznego „Dolina Mogilnicy” w Wolkowie, wynalazca. Pasjonat i propagator rolnictwa ekologicznego, którym zajmuje się od 17 lat. Jest też Prezesem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy.