E jak Egoistka, czyli Dagmara Skalska – myśli zebrane
Egoista niczym wykwalifikowana finansista pilnuje swojego biznesu, będąc jednocześnie specjalistką w dziedzinie samej siebie.
Nikt nigdy nie określił, jaka jest odpowiednia dawka miłości własnej, a jednak brakuje nam jej, choć u innych drażni nas jej nadmiar. STOP, TO NIEZDROWE! – tak w ogromnym skrócie brzmi przesłanie Dagmary Skalskiej, które upowszechnia dzięki projektowi Pozytywna Egoistka. Oto najcelniejsze z jej myśli, które wypłynęły podczas 9. Klubu Miasta Kobiet.
–Nieważne, ile mam kursów i certyfikatów. Najcenniejszym nauczycielem jest bowiem życie.
– Jestem prawdziwa w dzisiejszym plastikowym świecie.
– Najszybciej rozwijamy się w związkach i w ogóle dzięki relacjom z innymi ludźmi.
– Z mężem zawsze zastanawialiśmy się, co to jest nadmierna miłość własna i kto w ogóle ustala, ile tej miłości jest OK. My cierpimy z braku tej miłości i właśnie jej chcę uczyć kobiety poprzez projekt Pozytywna Egoistka!
– Nie mamy wpływu na to, co do nas przypływa, ale mamy 100 proc. wpływu na to, jak na to zareagujemy.
– Gdyby waszemu dziecku przydarzyło się coś bolesnego, czy poradzilibyście mu zamknąć się w czterech ścianach, założyć czarną szatę i wypić pół litra wódki? Czemu więc tego chcemy dla siebie? Siebie nie kochamy.
– Nic w życiu nie wydarza się bez naszej decyzji. Możemy powiedzieć mamie, mężowi, by zdecydowali, jak ma wyglądać nasze życie. Tylko to nie oni poniosą konsekwencje, tylko my.
– Egoistka jest znawczynią swojego biznesu jak finansistka. Ona zwraca wzrok do swojego wnętrza, podejmuje świadome decyzje.
– Mężczyźni często giną w tzw. trójkącie bermudzkim – kanapa, telewizor, lodówka.
– W twoim życiu nie wydarzy się nic, na co nie jesteś gotowa. Więc jeśli to się pojawiło, to znak, że jesteś.
– Nikt nie rodzi się pesymistą czy optymistą. To kwestia wypracowania nawyku, nawyku reagowania w dany sposób na sytuację. Możemy to w sobie zbudować, mamy wolną wolę.
– Współcześnie polerujemy tylko karoserię, zajmując się twarzą, make-upem, ciałem, w ogóle zapominając o tym, co jest w środku.
– Niektórzy muszą upaść, żeby zobaczyć, że coś jest nie tak.
– Tomek kiedyś napisał: „Jeżeli umrę, chciałbym, żeby ludzie wiedzieli, że stało się tak nie dlatego, że to, czego uczyliśmy, nie działało, tylko dlatego, że nie stosowałem się do tego dość dobrze”.