Thursday, February 6, 2025
Home / Uroda  / Malec u stomatologa

Malec u stomatologa

O tym, jak dbać o zęby naszych dzieci, opowiada dr Marek Wasiluk, stomatolog, właściciel Kliniki Triclinium

Klinika Triclinium, na zdjęciu mała Kamilka

Klinika Triclinium, na zdjęciu mała Kamilka

O tym, jak dbać o zęby naszych dzieci, opowiada dr Marek Wasiluk, stomatolog, właściciel Kliniki Triclinium

Klinika Triclinium, na zdjęciu mała Kamilka

Pierwszą profilaktyczną wizytę warto zaplanować, między pierwszym a drugim rokiem życia dziecka

Jak dbać o zęby naszych dzieci?

Dobre odżywianie i jak najmniej słodyczy – to najlepsza profilaktyka. Nie namawiam do całkowitego pozbawienia dzieci słodyczy, ale warto przynajmniej pamiętać, że czekolada jest lepsza niż lizak, i że korzystniej jest od razu zjeść całą porcję niż po kawałku co pół godziny. Chodzi o to, aby kontakt słodkiego z zębami był jak najkrótszy. U najmłodszych dzieci przyczyną próchnicy jest nadużywanie słodkich napojów z butelki, szczególnie w nocy. Gęsty i słodki soczek trzeba zastąpić dla dobra zębów wodą mineralną. U nieco starszych odradzam czipsy. Zalegają na chropowatych powierzchniach zębów trzonowych, co jest dla nich zgubne.

Jakie produkty żywnościowe są dobre dla zębów?

Produkty z wapniem, a do tego warzywa i owoce. Przy czym, wbrew pozorom, najwięcej wapnia zawiera nie mleko, a np. żółty ser. Z kolei surowe owoce i warzywa mają właściwości ścierające i działają jak szczoteczka do zębów. Zatem zamiast czipsów – marchewka.

Najważniejsze, żeby umyć zęby przed snem i nic już potem nie jeść, a jeśli pić, to wyłącznie wodę mineralną.

Najważniejsze, żeby umyć zęby przed snem i nic już potem nie jeść, a jeśli pić, to wyłącznie wodę mineralną

A mycie zebów?

Przede wszystkim nie powinno być przez dziecko odbierane jako kara. W tym celu trzeba wokół niego stworzyć przyjazną atmosferę. Wiadomo, że dwa razy na dobę byłoby idealnie, ale jak będzie raz, to też dobrze. Najważniejsze, żeby umyć zęby przed snem i nic już potem nie jeść, a jeśli pić, to wyłącznie wodę mineralną. Im więcej godzin snu po umyciu zębów tym lepiej.

Kiedy idziemy do stomatologa?

Pierwszą profilaktyczną wizytę warto zaplanować, między pierwszym a drugim rokiem życia dziecka. Nie musi od razu siadać na fotel. Niech przyjdzie najpierw ze dwa razy tylko po to, żeby się oswoić z miejscem, bo dla niego wszystko tu będzie nowe.

U najmłodszych dzieci raz na pół roku lub raz na rok lakierujemy zęby lakierem fluorowym. To szybki i prosty zabieg, a jedynym jego mankamentem jest to, że lakier intensywnie pachnie, trzeba też pamiętać, żeby nie jeść przez 2-3 godziny po zejściu z fotela. Około 6. roku życia, kiedy zaczynają się wyrzynać zęby trzonowe, przychodzi właściwy moment na lakowanie. Zalewa się wówczas bruzdy płynnym materiałem, który izoluje mechanicznie a dodatkowo wydziela fluor.

A co zrobić, jeśli zęby się psują?

Małe dziecko z zepsutym zębami to spory kłopot. Nie tylko dlatego, że nie rozumie, że trzeba siedzieć bez ruchu z otwartą buzią. Zęby są małe, próchnica bardzo szybko dochodzi do miazgi zęba i może spowodować jego obumarcie. Poza tym na tak małej, płaskiej powierzchni zęba trudno zrobić coś estetycznie. Na ogół w takiej sytuacji lapisuje się i impregnuje ząb, ale efekt nie jest estetycznie satysfakcjonujący.

A co zrobić, jeśli zęby się psują?

A co zrobić, jeśli zęby się psują?

Co można zrobić, żeby wizyta malca z zepsutym zębem nie przysparzała mu bólu?

Oczywiście ząb można znieczulić, ale znieczulenie wiąże się z ukłuciem.

Jedynym sposobem na zminimalizowanie bólu jest zabieg laserem stomatologicznym. Jego największą zaletą z punktu widzenia dziecka jest to, że nie ma wówczas pisku wiertła i wibracji, które przez kość przenoszą się do głowy. Laser w ogóle nie ma kontaktu z powierzchnią zęba, trzymamy go tuż nad nim. Poza tym laser redukuje o 80 procent odczucie bólu. Lepsza jest też jakość opracowania zęba, bo laser pozostawia na nim szorstką powierzchnię i uzupełnienie lepiej się jej trzyma. Tyle tylko, że zabieg trochę dłużej trwa.

Z jakimi jeszcze problemami przychodzą do stomatologa mała dzieci?

Z wędzidełkiem. W wieku 4-5 lat dzieci powinny już artykułować wszystkie głoski. Jeśli tego nie robią, jeśli mają problem szczególnie przy głoskach typu ż, sz, cz, r, to przyczyną jest prawdopodobnie przerośnięte wędzidełko. Wystarczy je podciąć. Świadomość rodziców i logopedów na ten temat jest coraz większa. Wykonuję kilka takich zabiegów miesięcznie. Sposoby podcinania wędzidełka radykalnie się zmieniły. Stara metodą, chirurgicznie robiono to pod narkozą. My używamy lasera. Nie ma szwów, nie jest konieczne znieczulenie (można ewentualnie lekko znieczulić żelem lub igłą). Zabieg trwa 5-10 minut. Na ogół wykonuje się go u 5-6 latków.

A aparaty?

Byle nie za szybko. Jeśli widać jakieś duże wady, można się wybrać do ortodonty, gdy dziecko ma 6-7 lat. Podobnie, gdy ze względu na próchnicę jakieś zęby zostały usunięte. Na ogół jednak konsultacja ortodontyczna ma sens po ukończeniu 9-10 lat. Pamiętajmy jednak, że w tym wieku wchodzi w rachubę tylko aparat ruchomy, skuteczny przy bardzo ograniczonej liczbie wad, który w dodatku należy nosić non stop. Tylko jak to wyegzekwować od dziecka? Podsumowując – koszty duże, skuteczność mała. Lepiej poczekać na aparat stały. Można go założyć już u 11-13 latka, gdy są już stałe „trójki”. A najlepiej zrobić to tuż przed skokiem wzrostowym, bo wtedy skuteczność jest największa. Zatem u dziewczynek w wieku 11-12 lat, a u chłopców 12-13 lat.

Klinika Zdrowia Triclinium
Warszawa, al. KEN 47 lok. 13 (200 m. od stacji metra Natolin)
tel. 22 403 40 34, 794 375 715
www.triclinium.pl

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ