Na polskich ulicach nie przewija się zbyt wiele kolorów. Jesteśmy zachowawczy w tym, jak wyglądamy, a siebie i co nam w duszy gra wolimy pokazywać w inny sposób niż gra wizerunkiem. Pewnego poniedziałkowego popołudnia chciałam przekonać się o tym, jak to jest kreować pełen wyrazistych kolorów świat zawodowo. Spotkałyśmy się z Dominiką Radzikowską, projektantką mody, artystką, właścicielką marki modowej Nikado Manufaktura w klimatycznej, krakowskiej kawiarni. Nie sposób było jej nie zauważyć
Wow! Mam wprawdzie przygotowaną całą listę pytań, ale tego nie uwzględniłam: Czy cała Twoja dzisiejsza stylizacja jest zaprojektowana przez Ciebie?
Dominika Radzikowska: O tak, od sukienki, poprzez wdzianko, aż po beret. Tylko buty nie są z mojej kolekcji. Bo jeśli chodzi o buty, to na razie projektuje tylko letnie : )
Bije od Ciebie ogrom pozytywnej energii. Widzę to teraz i zauważyłam przeglądając Twoje zdjęcia w sieci, na których prezentujesz kreacje. Jaki jest Twój sekret? Można odnieść wrażenie, że stan Twojego ducha odbijasz w swoich projektach.
Bo to prawda! Ale nie zawsze w moim życiu było tak kolorowo. Dziś mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. Być może to właśnie widać w moich strojach. Robię to, co kocham w otoczeniu osób, które kocham. Jednak był to proces, długa droga, nierzadko przeplatana trudem, ciężką pracą, podróżami nocnym pociągiem z maszyną do szycia w walizce.
Kiedy powstała Nikado Manufaktura?
Tak jak wspomniałam, nie stało się to z dnia na dzień. Nie obudziłam się jako projektantka modowej marki w poniedziałek. Wiele czasu spędziłam robiąc rzeczy zupełnie nie związane z tym, czym zajmuję się aktualnie. Pracowałam jako pedagog i kochałam tę pracę, jednak zamiłowania artystyczne zawsze były w tle każdej podejmowanej aktywności. Wracałam z pracy i projektowałam biżuterię, malowałam grafiki, akwarele… Przyszedł czas na zmiany, poszłam za głosem serca. Podążając za miłością przeprowadziłam się do Karkowa (pochodzę z Pomorza) i w pełni oddałam się projektowaniu. Nikado ma dopiero 5 lat, ale rozwija się prężnie. Najpierw była biżuteria, stopniowo zaczęły pojawiać się ubrania, dodatki, torby z filcu, czy buty. A i czapki!
Te czapki! Są rewelacyjne. Są Twoim znakiem rozpoznawczym.
Tak, to prawda. Moje ukochane! Jestem estetką, odważną estetką. Noszę to, co ze mną rezonuje bez względu na reakcje otoczenia. Czapki budzą zdziwienie, zwykle bardzo serdeczne. Ludzie się uśmiechają, zaczepiają…
A jak tworzysz swoje ubrania?
Wszystko co projektuję, robię najpierw dla siebie. Sprawdzam, testuję wygodę, dopiero później puszczam w świat. Jeśli komuś spodobają się moje propozycje, to z przyjemnością zrealizujemy zamówienie. Szyjemy na wymiar. Można dowolnie wybrać sobie fason, kolor materiału, w zależności od dostępności, oraz obrazek. Można też podesłać swój pomysł, jeśli podołam zadaniu, to chętnie namaluję.
Ubrania są malowane?
Tak. Część rzeczy jest przeze mnie ręcznie malowana specjalnymi farbami do tekstyliów. Natomiast wełniane rzeczy są filcowane tzn. igłami z nacięciami jest nanoszona wełna, którą tworzy się obrazy.
Dla jakich jeszcze osób tworzysz kolekcje?
Nie tworzę kolekcji – to po pierwsze. Realizuję to, co zagra mi w duszy, co w danej chwili serce podpowie a głowa pomyśli. Część materiałów jest na stałe w naszej pracowni, ale bywa, że jakaś sukienka będzie tylko jedna lub w ilości kilku sztuk. Materiału tylko na tyle wystarczyło i jest nie do powtórzenia. Inną sprawą jest to, ze każda rzecz jest jedyna i niepowtarzalna. Nawet jeśli maluję dziesiątego tukana, to za każdym razem jest on inny. Tak wiec tworzę pojedyncze egzemplarze. Unikaty. A dla kogo? Nie wiem : ) Tworzę dla wszystkich, czujących ten pozytywny, przepełniony kolorami klimat. Niektórzy pytają, jaka idea przyświeca moim projektom. Odpowiadam: żadna. Jestem szczęśliwym człowiekiem i chce szczęśliwie przeżyć życie. Mam w sobie duże poczucie wolności i tę wolność widzę w innych. Mam niechęć do nawracania kogokolwiek i wmawiania mu, że moja wizja świata jest jedyną słuszną. Jeśli to czujesz, to rozgość się u mnie. Bardzo proszę. Muszę jednak przyznać, że mam ogromne szczęście do klientek, przyciągam wspaniałe, energetyczne osoby. Przez te kilka lat na tyle mnie poznały i zaufały, że czasem zamawiają sukienki zanim zdążę o nich pomyśleć! Wystarczy, że puszczę w eter sygnał z jakim łupami wracam do pracowni! To miód na moje serce!
W jaki sposób można kontaktować się z Tobą, jak składać zamówienia?
Większość zamówień odbywa się zdalnie. Panie piszą maile, dzwonią, lub kontaktują przez social media. Gdy zdecydują się na jakąś rzecz, szczegółowo instruuję co i jak zmierzyć i działamy. Pracownia jest w Krakowie, wiec klientki stąd mogą umówić się ze mną w moim centrum dowodzenia przy ul. Koszykarskiej. Największą jednak frajdą jest gdy możemy spotkać się osobiście nawet z paniami z daleka. Regularnie odbywają się nasze Chichoty! To przecudowne spotkania, które w zależności od miasta odpowiednio się nazywają. Początkiem były Sopockie Chichoty. Spotykamy się w luźnej atmosferze, przy kawie, kaloriach, winie… Można wówczas nabyć rzeczy od ręki, poprzymierzać, zamówić. Jest cudnie! Wesoło, swojsko i bardzo kolorowo.
______
Dominikę i jej energetyczne projekty znajdziecie na:
https://www.facebook.com/nikado.manufaktura/
www.nikado.pl
Mariola 6 marca, 2019
Rewelacja, jak dobrze jest poznawać takie kobiety, dla których życie jest pasją a pasja życiem! Dominika zaraża energią. Cudowne, kolorowe i można ubrania dopasować do siebie!