Dobry biustonosz – coś dla ciała i duszy
"Mam czasami wrażenie, że Polki boją się dotykać swego ciała, a poranne założenie stanika traktują jako zło konieczne". Czy tak naprawdę jest?

Braffiterka jety trochę jak lekarz, który powinien wykonywać ten zawód przed wszystkim z chęci pomagania innym. / fot. materiał prasowy
Mam czasami wrażenie, że Polki boją się dotykać swego ciała, a poranne założenie stanika traktują jako zło konieczne – mówi Monika Wasilewska, brafitterka i właścicielka warszawskich salonów Satine bielizna. Zadaniem dobrej brafitterki jest to zmienić, tak by pokochały swoje ciało.

Monika Wasilewska, brafitterka i właścicielka warszawskich salonów Satine bielizna. / fot. materiał prasowy
Brafittingiem zajmuje się pani od 10 lat . Jak przez te lata zmieniła się świadomości Polek w kwestii doboru biustonoszy?
Myślę, że przez te 10 lat wspólnie z klientkami edukowałyśmy się brafittingowo i ich świadomość jest nieporównywalna do stanu sprzed lat. Nadal jednak przychodzą do mnie panie, które nigdy nie korzystały z pomocy specjalisty przy doborze biustonosza. Staram się, aby z mojego sklepu wyszły nie tylko z nową bielizną, ale i wiedzą na temat swojego ciała, rozmiaru i kondycji piersi, oraz tego, jak co rano prawidłowo zakładać w domu stanik, oraz jak pielęgnować staniki, aby służyły przez nam w jak najlepszej formie. Mam czasami wrażenie, że Polki boją się dotykać swego ciała, a poranne założenie stanika traktują jako zło konieczne. Pragnę to zmienić.
W jaki sposób? Mentalność kobiet niełatwo poddaje się rewolucji.
Edukujemy je za pośrednictwem innych kobiet, naszych stałych klientek, które zachęcajmy do polecania naszych usług przyjaciółkom, mamom oraz koleżankom z pracy. W zamian ze swoje strony ręczymy profesjonalnym zaopiekowaniem się polecana osobą a klientki, które nas polecają otrzymują dodatkowe gratyfikacje rabatowe przy kolejnych zakupach.
Co jest dla Pani najtrudniejsze w pracy brafitterki, a co daje najwięcej satysfakcji?
Ta praca daje wiele satysfakcji pod warunkiem jednak, że wykonuje się ją pracę z pasją. Braffiterka jety trochę jak lekarz, który powinien wykonywać ten zawód przed wszystkim z chęci pomagania innym. Konieczny jest dobry kontaktu z klientką. My kobiety, oczekujemy życzliwości, profesjonalizm ale i osobistego zaangażowania do obsługi, zwłaszcza gdy w grę wchodzą tak intymne kwestie jak bielizna.

Braffiterka jety trochę jak lekarz, który powinien wykonywać ten zawód przed wszystkim z chęci pomagania innym. / fot. materiał prasowy
Co jest Pani największym bra-marzeniem? Zdaje się, że jeszcze wiele jest do zrobienia w kwestii zmian nawyków bieliźnianych Polek?
Chciałabym, aby Polki zaczęły odczuwać większą potrzebę regularnej wymiany bielizny. Staniki i figi są tą częścią garderoby, którą nosimy non stop i wymiana jej raz na kilka lat woła o pomstę do nieba. W Polsce panuje takie przekonanie, że jak nie widać stanika to nikt nie wie, w jakim on jest stanie. Oceniam, że absolutne minimum to zakup dwóch staników w roku w dwóch różnych kolorach, jasnym i ciemnym. Raczej mało prawdopodobne, aby jeden jasny stanik spełnił swoje funkcje dłużej niż rok. Wierzę, że mamy szansę zmienić mentalność naszych rodaczek dzięki polskim, tańszym stanikom, Jeśli cena nie będzie już oporem, może coś się z zmieni. Należy jednak pamiętać, że niższa cena, to tez gorsza jakość surowców, z których stworzony jest stanik,a te nie gwarantują jego długowieczności.
Katarzyna Kulpa , www.stanikomania.pl
Satine bielizna, ul Belwederska 9A, oraz ul. Jana Pawła II 43A / 33, Warszawa