Jesteś tym co strawisz i wchłoniesz – rozmowa z autorkami diety Dąbrowskiej
Rozmowa z autorkami książki – Beatą Anną Dąbrowską oraz Pauliną Borkowską, które opowiadają o częstych błędach popełnianych podczas stosowania kontrowersyjnej diety dr Ewy Dąbrowskiej
W czerwcu ukazała się trzecia książka z serii Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej
z poradami i wskazówkami o tym, jak wychodzić z diety. Autorki książki – Beata Anna Dąbrowska oraz Paulina Borkowska opowiadają o częstych błędach popełnianych podczas stosowania tej kontrowersyjnej diety
Barbara Mazur: O czym są książki dr Dąbrowskiej?
Beata Anna Dąbrowska: Pierwsza książka „Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej. Przepisy” to praktyczne podejście do diety warzywno-owocowej, druga „Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej. I co dalej” jest bardziej edukacyjna. Najnowsza, trzecia „Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej. Przepisy na wychodzenie” jest praktycznym przewodnikiem ze wskazówkami jak z diety skutecznie wychodzić. Wszystkie części zawierają koncepcję, że żywienie to styl życia oparty na prostych wartościach: powrót do korzeni, do natury, do ciała i ducha. Dr Dąbrowska mówi i podkreśla to, że organizmu nie rozpatrujemy jako wielu części (np. układ oddechowy, układ pokarmowy), nie jemy żeby zaspokoić układ pokarmowy, a patrzymy na odżywianie całościowo i holistycznie.
Paulina Borkowska: Zależało nam na tym, aby do trzeciej książki „Przepisy na wychodzenie” zaprosić jak najwięcej specjalistów, którzy starają się patrzeć na odżywianie całościowo. Dieta to nie jest tylko „mniej jeść i więcej się ruszać”. Sekret jest zapisany w bardzo wielu głębszych płaszczyznach.
W 5 filarach zdrowia?
Paulina Borkowska: 5 filarów zdrowia, które na co dzień stosuję w swojej praktyce dietetyka klinicznego to m.in.: stan odżywienia organizmu, gdzie najważniejsze jest wsłuchanie się w siebie i swoje ciało. Zdrowy organizm nie ma problemu z wagą. Jeśli masz katar, wysypkę, wypadające włosy, problemy z zatokami, wzdęcia, zaparcia, to nie tłumacz się tym, że tak jest od pokoleń w twojej rodzinie. Zauważ objawy, poszukaj i zacznij działać i zrób diagnostykę. W większości przypadków w badaniach wyjdą niedobory, anemia, nietolerancja, niedobór witaminy D3. Nie oczekuj tego, że zrobisz post i wszystko naprawisz, bo możesz tylko pogorszyć swoją sytuację. Obecnie, jeśli nic nie zmienimy, będziemy patrzeć na śmierć naszych dzieci z powodu zawału, cukrzycy, zaniedbań, ograniczonego dostępu do specjalistów z zakresu żywienia. Pamiętaj, to nie jest dieta redukcyjna, to wstęp do lepszej jakości życia. Ważna jest edukacja na temat postu. Jak post w ogóle przeprowadzasz ? Czy wiesz, co to jest gęstość odżywcza produktów, jakie produkty spożywasz na poście, czy stawiasz tylko na kalorie? W zależności od tego, na ile się przyłożysz do całego procesu zmian, taki będzie twój wynik. Drugi filar to układ pokarmowy czyli jak. to co jemy jest przyjmowane i wchłaniane przez nasz organizm. „Jesteś tym co jesz” (Hipokrates) – to świetne hasło, które słyszymy na każdym kroku. XXI wiek zmusza nas do pójścia o krok dalej, jesteś tym co strawisz i wchłoniesz. To co jemy na co dzień bezpośrednio wpływa na nasze zdrowie oraz na utrzymanie efektu po diecie. Trzeci filar mówi o równowadze hormonalnej przede wszystkim insulinie – hormonie tycia. Czy przyjmowane kalorie będą wykorzystywane jako energię i spalane czy magazynowane w ciele w postaci tkanki tłuszczowej. Insulina jest wysoka jak jemy dużo przetworzonej żywości, bogatej w węglowodany proste, jak przesadzamy z białkiem, nie jemy odpowiedniej ilości warzyw, mamy niedobory i zaburzenia jelitowe. Nasze przyzwyczajenia wpływają na stan naszego zdrowia i póki nie zaczniemy całościowo patrzeć na nasz organizm nasze rezultaty po postu nie będą długofalowe. Następny filar to niedobory zdrowych tłuszczy. Ostatnie trzy dekady pokazują, że boimy się ich i wciąż kupujemy produkty light. Polacy zwiększyli aktywność fizyczną. Kluby fitness powstawały i powstają nadal jak grzyby po deszczu pokazując, że ruch nie jest już nam obcy. Jednocześnie w parze z rozwojem aktywności wzrosła otyłość i nadwaga. Mnóstwo pieniędzy przeznaczamy na kampanie społeczne, a długofalowych efektów dalej brak. Zadajmy sobie pytanie dlaczego tak jest i poszukajmy na nie odpowiedzi. Dziś już wiemy, że to nie jest tylko motto „jedz mniej i więcej się ruszaj”, że to wina braku motywacji i silnej woli. Potrzebujemy spojrzeć na to holistycznie. Może się okazać, odpowiedzialne za stan rzeczy są trudności społeczne, rodzinne, problemy z emocjami. Wtedy warto zadbać o to, aby iść do specjalisty, na terapię. Bez tego nie mamy szans na zadowalające długofalowe efekty diety. Z pozycji biochemicznej okazuje się, że nasz organizm jeśli jest uzależniony np. od cukru i produkuje te same białka co u osób uzależnionych od narkotyków lub alkoholu i jeśli zastosujemy samozwańczo dietę 42-dniową, to możemy się narazić nie tylko na zwątpienie w siebie i własną skuteczność ale również poważne problemy zdrowotne.
Beata Anna Dąbrowska: Ogólnie jedzenie można postrzegać jako czynnik uzależniający – mówimy wtedy na przykład o jedzeniu kompulsywnym. Pamiętajmy, że dr Dąbrowska wyraźnie mówi, że jej dieta warzywno-owocowa jest utożsamiana z elementem postu. Niewiele osób uświadamia sobie co dr Dąbrowska mówi całościowo – zwykle słyszy tylko o 42 dniach postu. Jeśli chcemy zacząć prawdziwą dietę dr Dąbrowskiej przygotujmy się do tego jak najlepiej , a wtedy efekty będą bardziej zadowalające i długofalowe.
Czym się różni się post Daniela od diety dr Dąbrowskiej?
Beata Anna Dąbrowska: Dieta dr Dąbrowskiej inspirowana jest postem Daniela. Tyle że ten jest jeszcze bardziej
restrykcyjny. Warto popatrzeć na 30-letnią praktykę dr Dąbrowskiej z dietą warzywno-owocową oraz na jej doświadczenie jako lekarza. Ówczesna medycyna oferowała tylko konkretne schematy leczenia ciała, a nie organizmu jako całości. Jako lekarka nie była w stanie znaleźć dla swoich pacjentów rozwiązania. Stworzyła ten program z niemocy. Nie była w stanie zaakceptować tego, że ona lekarka, która chce ratować życie pacjentów, nie może im pomóc. Tworząc dietę była zainspirowana praktykami za granicą, w ośrodkach w Rosji, gdzie leczy się głodem.
Czyli ta dieta jest nawiązaniem do głodówek leczniczych powodujących samouzdrawianie
organizmu?
Beata Anna Dąbrowska: Jak najbardziej. Chodzi o powrót do natury czyli do tego, co każdy z nas ma, i zwrócenie uwagi na włączanie systemów samoleczenia każdego z nas. Popularność diety dr Dąbrowskiej wynika głównie z tego, że efekt w postaci gubienia kilogramów jest bardzo duży. Dieta jest uważana przez wiele kobiet jako sposób na utratę wagi. To błędne założenie, bo to nie jest dieta redukcyjna i bardzo chcę to mocno podkreślić. Dr Dąbrowska mówi o całej koncepcji żywienia. Jeśli przechodzisz momenty postu to zmieniasz styl życia. Unikasz kawy, żywności mocno przetworzonej, unikasz przebiałczania się, jesz warzywa, owoce i one zostają w bardzo dużej mierze później w diecie. Wiele osób na siłę ciągnie 42 dni postu w ogóle bez specjalistycznej potrzeby i niestety wtedy są najczęściej tego jakieś konsekwencje mniej lub bardziej poważne.
Jeśli dobrze rozumiem, żeby zacząć dietę warto zrobić wcześniej badania?
Paulina Borkowska: Druga książka pokazuje, że warto zrobić fazę przygotowawczą. Nie każdy może zacząć od tak.
Zróbmy diagnostykę, bo ona pokaże nam, jak mamy wychodzić z postu. Nadwaga ma swoją przyczynę i dopóki jej nie znajdziesz, to nie rozwiążesz problemu na stale. Nagroda Nobla z autofagii w 2016 roku pokazała, że każda komórka naszego ciała ma właściwości samouzdrawiające. Nie każda jednak je wykorzystuje bo mamy stany zapalne, niedożywienie jakościowe, niedobór witamin i minerałów, i ten proces jest zahamowany.
Beata Anna Dąbrowska: Sam post może być postrzegany jako element profilaktyki i to ile będzie trwał ma wynikać z indywidualnych potrzeb i predyspozycji człowieka. Tak naprawdę wprowadzenie nawet jednodniowego postu w profilaktyce żywieniowej może przynosić pozytywne rezultaty. Nasze książki pokazują nowy nurt żywienia oraz to, że problemy z tym związane mają znacznie głębszy wymiar niż sądzono. Zainteresuj się swoim ciałem: dlaczego włosy wypadają, dlaczego mam niskie żelazo pomimo przyjmowania leków. Wiemy też, że komórki nowotworowe żywią się żelazem, candidia żywi się żelazem, mitochondria nie lubią wysokiego żelaza u mężczyzn. Równowaga ciała i ducha to wartość nieoceniona w obecnym świecie. Pamiętajmy, że jemy codziennie i codziennie możemy się odnowić.
Paulina Borkowska: Dietoterapia jest elementem profilaktyki wielu chorób. W trakcie postu najczęściej ograniczamy się tylko do „jedz mniej”. Post może być świetnym wyjściem do zmiany stylu życia, do redukcji wagi,
może być impulsem do wyjścia z życia z poukładanej bańki. Post jest bardzo holistyczny oraz ponadczasowy. Wszystko mamy w naszej głowie, stawiam na edukację pacjenta i jako dietetyk kliniczny rozmawiam z nim tyle, ile trzeba, nawet dwie godziny, aby zrozumiał co się z nim dzieje. To, że możesz chcieć jeść więcej słodyczy może oznaczać, że masz nieuregulowaną insulinę, przyrosty bakteryjne w jelicie, masz niedokwaszony żołądek. Jeśli źle trawisz, to nie przyswajasz, źle metabolizujesz, pogłębiasz niedobory, chce ci się cały czas spać mimo że śpisz po 15 godzin – twoje mitochondria, nasze mini-elektrownie, są słabe. Zatoksycznienie powoduje, że hamowany jest proces autofagii również na poziomie mitochondriów, które się nie regenerują i nie wykonują swojej pracy tak jak należy, a to w następstwie doprowadza do braku energii, osłabienia, a dalej patologii komórek, z takiej komórki tworzą się nowe, również mniej wydajne. Na samym końcu pojawia się choroba, to się nie dzieje od razu, to jest proces. Jeśli zwrócisz uwagę na tę kulę śniegową już na samym początku i będziesz czujna na sygnały, które organizm do ciebie wysyła, np.: gorączka, biegunka, to nie bierz żadnego leku na zatrzymanie, aż do momentu kiedy nie będzie to konieczne. Pozwól organizmowi na to, aby się oczyścił, nie bierz leku na zmniejszanie temperatury, od razu jak tylko pojawi się stan podgorączkowy, organizm podnosi ją, bo jest ku temu jakaś przyczyna: stan zapalny, bakteria, wirus, to naturalna reakcja obronna. Nie idź na łatwiznę.
Beata Anna Dąbrowska: Jako kobieta chcę podkreślić, że jesteśmy w różnych rozmiarach, różnych wielkościach. Kwestia estetyki jest naprawdę bardzo różna. Pamiętajmy, że to od nas zależy jakim wartościom będziemy hołdować. Na początku ciężko jest osobie, która chce zredukować i zmienić styl życia. Jeśli przejdzie post krok po kroku, to utrzymanie efektu będzie pięknym krokiem w kierunku odzyskania siebie. Post w tym pomaga, pomoże zmienić myślenie bo naprawdę leczy ducha i każda osoba, która przeszła taki szczery post, może sobie odpowiedzieć ile to jej dało.
Latinka 13 lipca, 2018
Oj zgadzam się z tym jak najbardziej. Kiedyś odżywiałam się o wiele gorzej niz aktualnie i zjadałam olbrzymie ilości fast foodów. Aktualnie staram się zwracać o wiele większą uwagę na to co jem i widzę plusy w swojej wadze ale również w wyglądzie mojej skóry. Który jest o wiele lepszy…..
Dodam od siebie,ze w odchudzaniu bardzo pomocne są witaminy z grupy B:
https://leksykonwitamin.pl/witamina-b/witamina-b/
A to dlatego,ze wspomagają spalanie węglowodanów.
aff-casino.com 15 stycznia, 2020
… [Trackback]
[…] Find More on on that Topic: miastokobiet.pl/dieta-dabrowskiej/ […]