DA SIĘ pozbyć włosków bez bólu: testujemy depilację dla nadwrażliwców
Delikatnie i z efektem!

Niechcianych włosków pozbędziesz się tym razem NAPRAWDĘ bezboleśnie / fot. Fotolia
Zbędne owłosienie na ciele to dla większości kobiet powód do niezadowolenia – tak jest i w moim przypadku, więc postanowiłam skończyć narzekanie i wprowadzić konkretne zmiany. Wybrałam się do Cenrtrum Medycyny Estetycznej i Laseroterspii Neonia, by raz na zawsze pożegnać – w mojej ocenie – nieestetyczne wloski z okolic pach i bikini
Każdy kto mnie zna wie, że mój próg bólu jest bardzo niski, a panika przed jakąkolwiek ingerencją w ciało przerasta najśmielsze wyobrażenia. O pachy byłam w miarę spokojna, ponieważ przeszłam niegdyś całkiem sprawnie ich depilację, jednak usuwanie włosków z okolic bikini przyprawiało mnie o dreszcze.
Na miejscu przywitały mnie dwie przemiłe panie, które wręczyły mi do wypełnienia arkusze informacyjne, po czym do gabinetu zaprowadziła mnie pani Karolina. To właśnie ona miała się mną zająć. Przygotowałam się do zabiegu, ubrałam jednorazową bieliznę i mogłyśmy przystąpić do działania.
Laser, o którym mowa to nowość na naszym “krakowskim podwórku”. Jest to laser Soprano Ice Platinium posiadający moc trzech rodzajów i długości wiązek laserowych w jednej głowicy. Laser ten łączy w sobie dwie technologie – SHR, która skutecznie niszczy mieszki włosowe bez uszkadzania otaczającej tkanki oraz systemu ICE, który polega na aktywnym chłodzeniu kontaktowym, który minimalizuje odczuwalność zabiegu.

Bezbolesny laser najnowszej generacji / fot. Neonia
A jak wygląda zabieg w praktyce? Na każdy obszar bezpośrednio przed przyłożeniem głowicy nakładany jest żel do usg, który ma za zadanie schłodzić skórę. Następnie skóra jest dodatkowo schładzana głowicą lasera, co jest bardzo przyjemne w odczuciu. Kolejny krok to już sam laser. W przypadku pach było to jednostajne, szybkie działanie, które trwało mniej niż minutę, a odczucie jakie dawało to lekkie ciepło przy samym końcu ustawionego czasu.
Po pachach przyszedł czas na to, czego obawiałam się najbardziej, a mianowicie bikini. W trakcie swojego dorosłego życia, korzystałam z wielu technik depilacji bikini, a przez to, że obszar ten jest bardzo delikatny i wrażliwy, to żadna z nich nie należała do przyjemnych i bezbolesnych. Myślę więc, że moje obawy były jak najbardziej uzasadnione. Po podzieleniu przez panią Karolinę obszaru bikini na sekcje, przystąpiła ona do działania. Tutaj oddziaływania były dwa – na górną strefę bikini takie samo jak w przypadku pach: jednostajne i szybkie przesuwanie się głowicy lasera, dające odczucie lekkiego ciepła. Bardziej wrażliwe sfery to działanie tzw. “strzałami”. Obszar, który obejmowała głowica lasera był przez kilka sekund schładzany, a następnie odbywało się działanie wiązkami lasera. Uczucia tego nie da się przyrównać do żadnej znanej mi techniki depilacji bikini. Jest to przepaść nawet w stosunku do lasera Light Sheer, który do tej pory wiedzie prym jeśli chodzi o depilację laserową. Poprzez bardzo silne schłodzenie skóry, odczuwany ból jest minimalny, a zabieg przez to bardzo komfortowy. Mój strach był niepotrzebny.

Piękne wnętrza studia Neonia / fot. Neonia
Pani Karolina przez cały czas zabiegów w sposób wyczerpujący i rzetelny tłumaczyła mi krok po kroku, co będzie się działo, odpowiadała na moje pytania i starała się rozwiać wszelkie wątpliwości. Co najważniejsze, metoda ta jest według mnie bardzo skuteczna – po trzech tygodniach od zabiegu zauważam dużo mniejszą ilość odrastających włosków i mogę z pełną odpowiedzialnością polecić wszystkim zabiegi laserem Soprano Ice Platinium. Zwłaszcza, że nadchodzą chłodne miesiące: idealne na rozpoczęcie przygody z depilacją laserową.
Ewa Pacut
źródło: Partner MK