
Mateusz Damięcki, kadr z filmu "Furioza" / fot. J. Sadkowski
Znany aktor młodego pokolenia Mateusz Damięcki okazał się być nie tylko wrażliwą duszą artystyczną, ale i bardzo wrażliwym i wyczulonym na potrzeby innych, człowiekiem. Wpadł na pomysł pomocy 16-miesięcznemu Kacperkowi Borucie, który choruje na rdzeniowy zanik mięśni
9 milionów
To kwota, którą trzeba zebrać na najdroższy lek na świecie, trzeba go podać dziecku nim ukończy 2 rok życia. Kacperek już siedział teraz się przewraca, każdego dnia mięśnie odmawiają mu posłuszeństwa, odpowiadają one za jego oddychanie, przełykanie, bicie serca. Lek który może mu pomóc, zatrzyma całkowicie chorobę, jeśli nie, zmiany będą nieodwracalne. 9 milionów to cena leku, który działa takie cuda, jest to koszty badań nad nim.
Ponieważ czasu nie jest wiele, aktor zaangażował innych by pomogli mu zrealizować zadanie, ogłaszając wyzwanie również na Facebooku pod hasłem #hophopchallenge : Cały świat skacze dla Kacpiego.
Na ten moment do zadania aktora dołączyli Barbara Kurdej-Szatan, Maria Dębska, Tomasz Karolak, Arkadiusz Smoleński, Modest Ruciński, Artur Boruc, Artur Szpilka, Andrzej Fonfara, Wojciech Herra.
O chorobie
Rdzeniowy zanik mięśni ( SMR ) to choroba, która może pojawić się w każdym wieku, są jej różne etapy, i właściwie może dotknąć każdego, zdarza się 1: 6000 urodzeń. Dotychczasowo stosowane leczenie było jedynie objawowe; fizjoterapia, ćwiczenie oddechu i leczenie ortopedyczne. Jak nazwa wskazuje schorzenie charakteryzuje stopniowy zanik mięśni, najczęściej rozpoczynając od odruchu kolanowego, który zanika jako pierwszy.
Jak to się zaczęło
Znajoma spytała go czy chciałby udostępnić w swoich mediach społecznościowych informacje o zbiórce dla Kacpiego, chłopca ciepiącego nas SMA1. Jednak na tym się nie skończyło, stwierdził że musi zrobić coś więcej i na tym nie poprzestanie stworzył i podał dalej swój challenge wciągając w to innych. A jak się zaczęło?
Kiedy Damięcki szykował się do roli kibola w filmie „Furioza”, zafascynowany sztukami walki, zaczął pracować nad forma i poprawiać kondycje, skakał wtedy m.in na skakance, która została z nim do teraz i stała się zalążkiem idei całego wyzwania i pomysłem na zebranie potrzebnej kwoty.
Skakanie dla Kacpiego wpadło mi do głowy całkiem spontanicznie. Jak co dzień byłem na treningu skakankowym i w czasie dziesiątek minut jednostajnego podskakiwania miałem czas, żeby trochę pomyśleć. Zaraz po treningu wziąłem do ręki telefon, włączyłem relację na żywo na Facebooku i powiedziałem, że od dziś skacze dla Kacpiego. Niech to skakanie się na coś przyda
– wyjaśnia aktor.
Na czym polega akcja
Damięcki będzie skakał w imieniu każdej osoby, która wpłaci pieniądze, po pierwszych skokach opowiedział o wszystkim osobom, które go obserwowały online, a pieniądze zaczęły wskakiwać na konto, które specjalnie uruchomi www.siepomaga.pl/skakanka,jest ono połączone ze zbiórką rodziców Kacperka https://www.siepomaga.pl/kacpi-boruta.
Aktualnie na koncie jest 57 000 złotych, wpłat dokonało ponad tysiąc osób, a wszyscy mamy nadzieje że będzie ich więcej. Akcja zaskoczyła samego aktora, założył grupe na FB Skakanie z Damięckim, a następnie wspomniany challenge, do którego przyłączają się osoby publiczne; aktorzy, dziennikarze, sportowcy
Zasady challeng’u są najprostsze, jakie tylko udało się stworzyć
- Nagrywasz filmik jak wykonujesz co najmniej 25 skoków (na skakance lub wirtualnej skakance:) i publikujesz go na swoim koncie facebookowym.
- Przelewasz dowolna kwotę od 1 zł do 9.000.000 zł na konto: https://www.siepomaga.pl/hophop.
- Nominujesz kolejne 3 osoby do wyzwania. I pod filmikiem publikujesz powyższe zasady tej charytatywnej zabawy.
No to HOP
#hophopchallenge
Damięcki poznał Kacpiego i jego rodzinę
Bałem się, że nie udźwignę emocjonalnie tego spotkania. Mam przecież synka w podobnym wieku, tak bardzo podobnego do Kacperka. Zobaczyłem wspaniałą, młodą rodzinę, pełną wiary, sił a przede wszystkim determinacji. Każdy rodzic to zrozumie. Czego się nie zrobi, by ratować życie swojego dziecka? Wszystko, absolutnie wszystko – mówi Mateusz Damięcki.
Rodzicom Kacpiego udało się zebrać już 5 milionów
Każdy dzień się liczy. Żeby to się udało, jak najwięcej ludzi musi się o tym dowiedzieć, a będzie to możliwe, gdy w informowanie o akcji zaangażują się ludzie, którzy mają autorytet, są popularni, mają liczne grono fanów i wysokie zasięgi w mediach społecznościowych. Statystyki nie kłamią i są naszym sprzymierzeńcem. Im więcej osób natknie się na challenge, tym więcej weźmie w nim udział. A im więcej osób weźmie w nim udział, tym więcej ludzi wykona skoki i wpłaci nawet niewielki kwoty na konto Kacpiego. Moim celem Mateusza jest dotarcie do tych, dzięki którym Kacper poleci do Stanów po swój lek zanim będzie za późno – mówi z determinacją Mateusz Damięcki.
Na Kacperku nie koniec
Aktor zapowiedział pomoc kolejnym dzieciom cierpiącym na SMA. jak tylko uzbiera kwotę potrzebną dla Kacpiego, będzie kontynuował swój challenge. Aktor ma synka w podobny wieku i jak przyznał tym bardziej trudno mu patrzeć na okrucieństwo losu i cierpienie takiego Malucha i jego bliskich
Jesteśmy coraz bliżej, ale nie możemy zapominać, że czas ucieka. Kolejne kroki w naszej zbiórce dają nam nadzieję, że będzie dobrze… To wszystko Wasza zasługa, dziękujemy ❤️siepomaga.pl/kacpi-boruta#PomocDlaBorutka
Publiée par Kacpi Boruta pomocy szuka sur Dimanche 9 février 2020
Blanka Majewska 15 lutego, 2020
Dla mnie Mateusz zawsze był sympatycznym, fajnym chłopakiem, więc nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć mu powodzenia w każdym przedsiewdzieciu!