Kiedy właściciel uwielbianego przez warszawiaków miejsca – Butchery & Wine, którego najsilniejszymi atutami są świetnej jakości mięso oraz specjalnie dobrane wina – otwiera następną restaurację, to wiadomo, że będzie ona trzymała poziom, w którym Daniel Pawełek zasmakował, pracując w doborowych londyńskich lokalach. I tak jest – Brasserie mieści się co prawda koło Sejmu i czasem wygląda jak kryjówka na pozakuluarowe rozmowy, ale jedzenie jest tu wyborne – o czym świadczą tłumne wycieczki z pobliskiej Ambasady Francji. Wystrój przypomina paryską brasserie, ale jest nowoczesny i elegancki, choć nie onieśmielający. To restauracja idealna na biznesowy lunch (codziennie przygotowywana jest inna opcja lunchowa w cenie 35 zł – od kaczki confit przez sznycel cielęcy po fish & chips) i kolację, ale nie będzie w niej źle zakochanym i tym, którzy wybiorą się tu na sobotni brunch. Koniecznie należy skosztować smażonych ostryg na marynowanej cytrynie z fenkułem oraz najlepszej w Warszawie francuskiej cebulowej na brandy i rosole z wołowych ogonów, zapiekanej z grzanką posypaną gruyere’emK.
Brasserie Warszawska, Warszawa, ul. Górnośląska 24
Agnieszka Kozak
autorka bloga Ugryzienie Kozak