Bo mnie zawsze brakuje motywacji…
Nadchodzi wiosna . Z uśmiechem rozglądasz si ę wokół, wypatrując zielonych listków, chłonąc świeże zapachy i pierwsze ciepłe promienie słońca . Jest jednak coś, co sprawia, że czujesz się kiepsko. To dodatkowe kilogramy po zimie,

Self Corner / fot. materiał prasowy
Nadchodzi wiosna . Z uśmiechem rozglądasz si ę wokół, wypatrując zielonych listków, chłonąc świeże zapachy i pierwsze ciepłe promienie słońca . Jest jednak coś, co sprawia, że czujesz się kiepsko. To dodatkowe kilogramy po zimie, które niepostrzeżenie jakimś cudem odłożyły się na udach i biodrach, oraz absolutny brak możliwości dopięcia wiosennej spódniczki z zeszłego roku .
Nadchodzi wiosna. Z uśmiechem rozglądasz się wokół, wypatrując zielonych listków, chłonąc świeże zapachy i pierwsze ciepłe promienie słońca. Jest jednak coś, co sprawia, że czujesz się kiepsko. To dodatkowe kilogramy, które niepostrzeżenie jakimś cudem odłożyły się na udach i biodrach, oraz absolutny brak możliwości dopięcia wiosennej spódniczki z zeszłego roku. Też tak masz? W Nowy Rok była cała lista postanowień: będę ćwiczyć, będę jeść mniej i zdrowo. W okolicy lutego lista ląduje jednak gdzieś pod szafą, ale gdy na wiosnę zrzucamy z siebie tony grubych ubrań, problem powraca jak bumerang. Niestety, istnieje zbyt wiele czynników, które nam w tym nie pomogą. Musimy walczyć nie tylko z brakiem motywacji i silnej woli, ale także z predyspozycjami naszego organizmu.
Na szczęście wiosna sprzyja zmianom. Zmieniasię krajobraz za oknem, więc i my chcemy się zmienić wewnętrznie i zewnętrznie. Idziemy do fryzjera, kupujemy lekkie, kolorowe ubrania i chudniemy. To najlepszy okres dla koncernów farmaceutycznych. Pewnie zauważyłaś, ile reklam różnych tabletek odchudzających pokazują w mediach? Bo koncerny wiedzą, że brak nam motywacji i siły do działania, że wolimy drogę na skróty i chętniej wydamy kolejne dziesiątki złotych na nieskuteczne tabletki (znasz kogoś, komu w schudnięciu pomogły tylko tabletki?!), niż zainwestujemy w zmianę przekonań, sposobu myślenia i motywację. Nie zasilaj kieszeni koncernów – zainwestuj w swoją osobowość i wybierz wellness coaching!
Słyszałaś o coachingu? To rewelacyjna metoda wspierania osób w ich rozwoju. A wellness coaching jest taką odmianą coachingu, która skupia się na powiązaniach ciała z psychiką. Jak wiesz, jest to bardzo silna więź. Tylko jak ona wpływa na proces chudnięcia? Niektórym osobom wręcz niezbędna jest najpierw praca nad psychiką, aby później mogły popracować nad własnym ciałem. Po pierwsze, warto się przyjrzeć poczuciu własnej wartości. Jeśli naszą samoakceptację uzależniamy w bardzo dużym stopniu od naszego wyglądu, to automatycznie przykładamy wielką wagę do wszelkich tematów związanych z ciałem. Wtedy odchudzanie jest obciążone ogromnymi oczekiwaniami, negatywnymi emocjami, napięciem i stresem. Z pomocą coacha warto tak pracować nad poczuciem własnej wartości, aby w większej mierze oprzeć je na cechach wewnętrznych. Wtedy praca z własnym ciałem staje się przyjemnością, a nie przymusem, i częściej czerpiemy zadowolenie z małych zmian, ruchu i aktywności fizycznej.
Kolejna sprawa to motywacja. W życiu zwykle stosujemy cztery rodzaje motywacji:
KU czemuś, OD czegoś, motywację zewnętrzną i wewnętrzną. Z jakichś przyczyn na konkretnym poziomie twego rozwoju wykształcił się pewien konkretny sposób motywowania siebie. Jeśli często obserwujesz u siebie tzw. ”słomiany zapał”, lub w ogóle kiepsko u ciebie z motywacją, warto właśnie nad tym popracować. Bez odpowiedniego pobudzenia tej pozytywnej motywacji nie uda ci się osiągnąć zamierzonych celów. Niestety, nasz mózg wybiera często te reakcje, które dobrze zna. Jeśli od lat stosujesz pewien system autosabotażu w zakresie nowo podejmowanych działań, automatycznie sięgniesz po znane metody, a twój cel – piękne i zdrowe ciało – trafi na następną listę noworocznych postanowień.
Możesz znaleźć najcudowniejszych trenerów, zaopatrzyć się w prześliczne buty i najnowszej generacji stroje do ćwiczeń, ale na dalszą metę to nie zadziała. Przez pierwszych kilka tygodni pochodzisz na siłownię – czasem tylko po to, aby móc założyć nowe buty, lub aby nie mieć poczucia, że inwestycja w ekwipunek i w kartę klubową była daremna. Problem w tym, że nasz umysł, aby dowolne zachowanie zmienić w nawyk, potrzebuje, aby je powtórzyć 21 razy. Czy przy twoim stanie motywacji jesteś w stanie osiągnąć ten pułap? Warto więc do sprawy podejść z głową. Zanim rzucisz się w wir zakupów cudownych tabletek, koktajli dietetycznych, ubrań sportowych i butów, przemyśl, co tak naprawdę hamuje cię w drodze do celu. Czy faktycznie nie ćwiczysz, bo nie masz butów? Czy to tylko wymówka? Jedyny niezbędny ekwipunek, jakiego potrzebujesz, to twój odpowiednio nastawiony umysł, który będzie ci pomagał i wspierał cię w chwilach zadyszki.
Moja propozycja na wellness coaching to podział zajęć na sesje stacjonarne (w gabinecie przyjrzymy się, co u ciebie działa a co zawodzi) oraz wspólne sesje ćwiczeniowe (w parku, w domu, w siłowni). W trakcie sesji z wellness coachem nie tylko przepracujesz swoją niechęć do ćwiczeń, lenistwo, spadek motywacji, czy negatywne postrzeganie siebie. Będziemy też wspólnie ćwiczyć! Na początku, gdy twoja motywacja jeszcze czasem zawodzi, coach zmobilizuje cię do działania, zachęci, wyłapie momenty zwątpienia i słabości i pomoże osiągnąć wymarzony cel. Nie potrzebujesz drogich ubrań ani urządzeń. Aby dokopać się do swoich zasobów, pokładów wiary w siebie i swoich umiejętności, potrzebujesz chwili ciszy z samą sobą i refleksyjnych spotkań. Ćwiczyć można w domu, w parku, ubranym nawet w stary dres. Ale bez odpowiedniego podejścia nic się nie zmieni. A to, czego ci potrzeba – to ZMIANA!
Olga Świderska
Olga Świderska – profesjonalny coach, psycholog, terapeuta. Prowadzi ośrodek Self Corner w Krakowie przy Placu Szczepańskim 3 lok.45, tel. 609 689 626,biuro@olgaswiderska.pl, www.selfcorner.pl