Bistro Magnes / fot. materiał prasowy
Bistro Magnes / fot. materiał prasowy
To małe, ocierające się o stylistyczny minimalizm, sterylne bistro vis-à-vis bazyliki otwarło się we wrześniu. Ludzie już je docenili, bo nie zawsze znajdzie się wolny stolik. Może za sprawą wymyślnie serwowanego, lekkiego jedzenia akurat na lunch? Albo budzącej dobre skojarzenia karty win? Swoje robi też główne menu, które – zmieniając się co kilka dni – nie pozwala bywalcom zanadto się przyzwyczaić. Każdy mężczyzna doceni też niechybnie… hm, powab obsługi. Na śniadanie (zdrowe krakowskie lub dla kontrastu angielskie, z jajami na bekonie i fasolką) można wpaść od dziewiątej. A w ogóle to zajrzyjcie na ich Fb. Tam zawsze widać, na co warto tu wpaść.
Bistro Magnes, Kraków, pl. Mariacki 1
Andrzej Politowicz
