Psychoterapia to jedyna sytuacja, w której możesz bez skrępowania i bez lęku przed konsekwencjami mówić o sobie wszystko, co ci przyjdzie do głowy. Terapeuta jest zobowiązany do tajemnicy, z której zwalnia go jedynie sytuacja, gdy planujesz morderstwo
Dziś o cechach dobrego terapeuty i o relacji terapeutycznej według Ericha Fromma, jednego z najbardziej inspirujących psychoterapeutów wszech czasów, do którego tekstów często wracam:
1. Podczas psychoterapii podstawową zasadą jest zdolność do całkowitej koncentracji na problemie osoby zgłaszającej się na terapię, „sztuka słuchania”. Umysł terapeuty powinien być przy tym wolny od niepokoju i od zachłanności.
2. Terapeuta musi mieć dużą wyobraźnię i zdolność do empatii, aby móc odczuwać przeżycia pacjenta jak swoje własne. „We mnie jest wszystko – pisze Fromm w pracy O sztuce słuchania. – Jestem małym dzieckiem i jestem dorosłym; jestem mordercą i jestem świętym, jestem człowiekiem narcystycznym i człowiekiem destrukcyjnym. W pacjencie nie ma nic, czego nie miałbym w sobie. Otwieram się na całość ludzkich przeżyć, i dobrych, i złych”. Dodaję tu od siebie – jeśli terapeuta uważa, że osoba, która do niego przychodzi, to „taki biedny, chory człowiek”, to jest to stanowczo za mało, aby mu pomóc. Trzeba się nim stać. Odnaleźć w sobie te same lęki, frustracje, bezsenność, depresję, nocne skurcze łydek, ataki paniki, zdradę, przymusowe czynności, swędzenie dłoni, marzenia seksualne, objadanie się, chęć sięgania po papierosa, wino czy wódkę, bycie matką i ojcem, poetą i sprzedawcą, ofiarą i katem. I nie oceniać, nie moralizować.
3. Relacji terapeutycznej nie powinna charakteryzować atmosfera przesadnej grzeczności i kurtuazyjnej pogawędki, ale przede wszystkim bezpośredniość. W postawie terapeuty i atmosferze relacji musi wystąpić coś takiego, co od pierwszego momentu sprawi, że pacjent odczuje, że świat, w którym się znalazł, jest światem pozbawionym banału, udawania, „fasady” i tego wszystkiego, czym przesycona jest rzeczywistość. Tu pracujemy na żywej, prawdziwej tkance.
4. Terapeuta w żadnym wypadku nie może kłamać, nie powinien starać się być sztucznie przyjemny, ale w każdej sytuacji powinien pozostawać sobą. Bycie sobą oznacza zaś w jego sytuacji nieustanną pracę nad sobą, w tym wieczne, aż do śmierci, szkolenie się.
5. Psychoterapeuta powinien poinstruować osobę poddającą się terapii, że może mówić wszystko to, co chce powiedzieć, i nie spoczywa na niej żadne moralne zobowiązanie, nawet wymóg mówienia prawdy – to terapeuta powinien się ostatecznie orientować, czy pacjent kłamał czy nie.
6. Dobry terapeuta powinien mieć szeroką wiedzę nie tylko w dziedzinie psychoterapii i psychoanalizy, ale też z zakresu literatury, filozofii, historii, religii, mitologii, symbolizmu, a nawet muzyki – to znaczy ze wszystkich głównych obszarów działalności ludzkiego umysłu.
Fromm pracował jako psychoanalityk przez 50 lat, ale nigdy nie wskazał szczegółów swojej metody, z prostej przyczyny – wiedział, że nic takiego nie może istnieć, bo do każdego pacjenta należy podchodzić indywidualnie, mając w tle jego psychospołeczny kontekst i warunki życia. Fromm traktował pacjenta poważnie, ponieważ siebie traktował poważnie. Rozumiał człowieka poprzez reakcje, jakie w nim wzbudzał, oraz dzięki temu, że umiał doświadczać w sobie tego, o czym mówi druga, prawdziwa osoba. „Bardzo ważne jest, aby postrzegać pacjenta jak bohatera dramatu, a nie widzieć w nim jedynie nagromadzenie kompleksów. Oto rodzi się człowiek z pewnymi uzdolnieniami i cechami, jego życie jest nieustanną, straszliwą walką, aby coś z nim uczynić i przezwyciężyć swoje ograniczenia, neurozy, choroby. Powinniśmy wyrobić w sobie umiejętność dostrzegania w drugim człowieku jego dramatu, a nie postrzegania go wyłącznie jako jakiegoś tam kogoś, kto przychodzi do nas z jakimiś tam symptomami”.
Takiego psychoterapeuty Ci życzę.
Aleksandra Przychodzeń
Aleksandra Przychodzeń jest terapeutką, autorką artykułów z zakresu psychologii i psychoterapii, recenzentką książek psychologicznych. Współpracowała m.in. z „Wiedzą i Życiem”. „Przekrojem” i Wydawnictwem Santorski&Co. Pracuje w Krakowie