
Bal na Zabłociu/ fot. Bal
Mimo że w okolicy MOCAK i Fabryka Schindlera, a w pobliskich, nowo budowanych kompleksach przybywa firm, do niedawna nie było na Zabłociu miejsca, w którym można coś zjeść. Od końca września już jest. Bal to minimalistycznie urządzona, baaardzo przestronna kawiarnia w dawnej hali fabrycznej, do której już od ósmej można wpaść na polskie, wiedeńskie lub francuskie śniadanie. Szczególnie interesujące są śniadania weekendowe, z otwartym bufetem. W porze lunchu oblegany jest zwłaszcza wielki stół na 20 osób. Po południu można się zaszyć w którymś z kątków, przy kawie, w towarzystwie gazety lub przyjaciółki.
Kawiarnia Bal, ul. Ślusarska 9
Andrzej Politowicz