Babeczki z serem przepis autorki „Cukierni pod Amorem”
Kochani, święta zbliżają się wielkimi krokami. Jeśli jeszcze nie macie pomysłu na świąteczne menu, polecamy Wam przepis Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, autorki bestsellerowej Cukierni Pod Amorem na wyśmienite ciasto drożdżowe (lub babeczki) z serem.
Kochani, święta zbliżają się wielkimi krokami. Jeśli jeszcze nie macie pomysłu na świąteczne menu, polecamy Wam przepis Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, autorki bestsellerowej Cukierni Pod Amorem na wyśmienite ciasto drożdżowe (lub babeczki) z serem.
Składniki:
– ½ kg mąki
– 50 g drożdży
– ½ szklanki mleka
– ½ kostki masła
– ⅓ szklanki cukru
– 200 dag twarogu półtłustego
– 4 jajka
– 1 małe opakowanie cukru waniliowego
– 1 aromat cytrynowy
Wykonanie:
Drożdże rozgniatam z łyżeczką cukru oraz łyżką mąki i odstawiam do wyrośnięcia. W tym czasie ser z jajkami i cukrem ucieram lub miksuję na gładką masę, a do osobnej dość dużej misy przesiewam mąkę. Lekko podgrzewam mleko wraz z masłem.
Gdy drożdże urosną, wlewam je do misy z mąką, dodaję utartą masę serową (jeśli ktoś lubi, może dodać odrobinę cynamonu i/lub garść rodzynek), cukier waniliowy, aromat cytrynowy i połowę mleka. Mieszam mikserem, sprawdzając, czy masa odchodzi od ścianek naczynia. Jeśli jest zbyt gęsta, dodaję resztę mleka, wciąż mieszając. Ciasto musi być dość spoiste, gładkie i podczas miksowania odrywać się od ścianek miski. Odstawiam je wtedy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Zajmie to ponad pół godziny. Na wykonanie tego ciasta należy sobie zarezerwować mniej więcej trzy godziny i pamiętać o tym, że drożdżowemu pośpiech nie służy.
Kiedy ciasto wypełni już całą misę, raz jeszcze je miksuję. Z tej ilości wyjdzie jedna większa blaszka (preferuję blaszki podłużne) lub około 20 małych babeczek.
Piekę je w formie do muffinów (silikonowej lub metalowej), wyłożonej papierkami. Wtedy ładnie odchodzą od blachy. Wyrośnięte ciasto miksuję i dzielę na pół, roluję i kroję, a potem odcinam po kawałku, toczę w rękach kulki wielkości moreli i wkładam do formy. Należy je jeszcze zostawić do wyrośnięcia, wcześniej włączając piekarnik na 180 stopni. Po wyrośnięciu smaruję białkiem, posypuję kruszonką i wstawiam do piekarnika.
Piekę do czasu, aż w mieszkaniu zacznie się rozchodzić zapach ciasta, a skórka na babeczkach będzie koloru kasztana. Wątpiącym w swoje umiejętności polecam test patyka: suchym patyczkiem do szaszłyków, wykałaczką lub zapałką nakłuwamy babeczkę. Jeśli patyczek jest suchy, babeczki są gotowe.
Na wszelki wypadek ciasto należy jeszcze pozostawić w wyłączonym piekarniku na kilka minut. Zazwyczaj robię ciasto z kilograma mąki i część wystygniętego (na przykład jedną blachę lub kilkanaście babeczek) mrożę – przyda się, kiedy wpadną niespodziewani goście.
W każdej formie ciasto świetnie smakuje na śniadanie z Nutellą lub masłem i dżemem żurawinowym.
Zapraszamy: www.cukierniapodamorem.blogspot.com