Tuesday, January 14, 2025
Home / Fundacja Miasto Kobiet  / Strajk Kobiet  / „Ani jednej więcej. Przestańcie nas zabijać”. Śmierć ciężarnej Doroty

„Ani jednej więcej. Przestańcie nas zabijać”. Śmierć ciężarnej Doroty

Doroty nie ma już z nami, #AniJednejWięcej!

Ustawa antyaborcyjna w Polsce i śmierć kolejnej kobiety

24 maja 2023 roku pożegnaliśmy 33-letnią Dorotę. / fot.Canva

„Umierają żony, siostry, córki, wnuczki. Czyjeś najlepsze przyjaciółki. Matki” (Ogólnopolski Strajk Kobiet). Minęły dwa lata od dramatycznej śmierci ciężarnej 30-letniej Izy z Pszczyny. Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego.  Iza miała czekać na obumarcie płodu, mimo pogarszającego się stanu zdrowia. Płód sam obumarł, a wkrótce zmarła ciężarna. Miało nie być ani jednej więcej! Niestety, tak się nie stało. Zaostrzone przepisy antyaborcyjne sprawiły, że  24 maja 2023 roku pożegnaliśmy 33-letnią Dorotę. „Chciała dziecko, ale nie za wszelką cenę” — podkreśla kuzynka zmarłej

 

„Personel nie pozwalał nam dotykać brzucha, aby nie wywołać skurczów”

Dorota pojawiła się w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu w piątym miesiącu ciąży.

„Lekarze stwierdzili bezwodzie. Pielęgniarki miały kazać pacjentce leżeć z nogami powyżej głowy, ponieważ – jak twierdziły – dzięki temu wody mogą napłynąć. W takiej pozycji pacjentka miała spędzić kolejne trzy dni. Pacjentkę zaczęła boleć głowa i brzuch. We wtorek wystąpiły wymioty. Stan zapalny miał się rozwijać od niedzieli”

komentuje Rzecznik Praw Obywatelskich.

Pielęgniarki nakazały Dorocie leżeć w niebezpiecznej pozycji, opowiadały o kobiecie z zagrożoną ciążą, której udało się urodzić zdrowe dziecko, nie wykonały w odpowiednim czasie najważniejszych badań, zakazały dotykać brzucha i chodzić do toalety. 24 maja o godzinie 5:20 stwierdzono obumarcie płodu. Padła decyzja o natychmiastowym oczyszczeniu i usunięciu macicy, ale było już za późno.

„Doniesienia te mogą wskazywać, że doszło do naruszenia praw pacjentki”

można wyczytać w komunikacie RPO.

Najbliższa rodzina relacjonuje, że lekarze nie podjęli się aborcji, mimo ogromnego zagrożenia. Nie ratowali zdrowia, a później życia Doroty, bo serce płodu wciąż biło.

„Pozbawiono ją prawa wyboru, prawa decyzji o tym, czy chce ryzykować swoim życiem, czy też zdecyduje się na terminację ciąży na tym etapie. Ciąży, która i tak nie miała szans”

komentuje sprawę mec. Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny zmarłej.

 

„Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo nie rozważano przerwania ciąży, żeby zapobiec sepsie, której objawy zlekceważono. Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo przy bezwodziu leżała trzy doby z nogami w górze, bo powiedziano jej, że tak może wody powrócą. Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo ją okłamano. Ją i jej rodzinę. Bo nikt im nie powiedział, że w 20. tygodniu ciąży bezwodzie to praktycznie żadne szanse na żywe urodzenie i duże ryzyko dla jej życia i zdrowia. Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo polskie prawo antyaborcyjne zabija, a z lekarzy czyni politycznych sługusów zamiast ekspertów od ochrony zdrowia. Dorota nie żyje, bo lekarze się nie buntują”

twierdzą organizatorzy protestów pod hasłem „Ani jednej więcej”.

 

Koniecznie przeczytaj: 

„Lepiej dla pani, jeśli ciąża szybko obumrze”. Ofiary ustawy antyaborcyjnej i akcja Ani Jednej Więcej

 

Kobiety boją się zajść w ciążę!

Polska wyróżnia się jako jeden z krajów o najostrzejszym prawie aborcyjnym. Ustawa z dnia 7 stycznia 1993 rok określa trzy przesłanki do przerwania ciąży:

  • ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
  • badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,
  • zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Wszystko zmieniło się 22 października 2020 roku. Wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego (artykuł 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży) w Polsce zakazane jest wykonywanie aborcji w przypadku ciężkich wad płodu.

 

Kobieta ciężarna w oczekiwaniu na obumarcie płodu.

Kolejny raz wydarzyła się tragedia, która wstrząsnęła światem kobiet. / fot. Canva

 

Z dziennika ustaw Rzeczpospolitej Polskiej można wyczytać, że:

„Prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu nie jest wystarczające dla dopuszczalności pozbawienia życia człowieka w okresie prenatalnym, a samo wskazanie na potencjalne obciążenie dziecka wadami ma „charakter eugeniczny”

interpretacja PAP.

Kobiety boją się zachodzić w ciąże. Perspektywa urodzenia ciężko chorego dziecka rodzi przerażenie. Decyzja o zakończeniu ciąży jest trudna, ale jeśli pozostaje możliwością, a nie zakazem, zwiększa komfort psychiczny.

„Polskie prawo jest jednoznaczne. Aborcja jest dopuszczalna, kiedy istnieje jakiekolwiek zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety. Życie i zdrowie kobiety jest najważniejsze”

tłumaczy premier Mateusz Morawiecki.

Skoro tak, to dlaczego kobieta po raz kolejny straciła życie?

„Lekarze boją się, że odpowiedzialność karna uzależniona będzie od subiektywnej oceny prokuratora, biegłych sądowych i sądów. Niejasne prawo i brak wytycznych to olbrzymi problem dla lekarzy, ale także dla kobiet w ciąży, które i tak stoją przed dramatycznymi wyborami”

czytamy w oświadczeniu jednego z polskich szpitali.

Z art. 152 kodeksu karnego dowiadujemy się, że lekarzom w Polsce za dokonanie nielegalnej aborcji grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

 

Zobacz też:

Zaostrzenie przepisów aborcyjnych – jak to się stało

 

„Prawo obliguje lekarzy, żeby pacjentkom pomóc […]. Natomiast to podejście lekarzy nie wzięło się znikąd. To znaczy, restrykcyjne prawo dotyczące zakończenia ciąży, kryminalizacja pomocnictwa właśnie w tej procedurze wpływa na to, że nawet tego obowiązującego prawa lekarze nie chcą wykonywać. Dlaczego? Bo jest atmosfera, która z zakończenia ciąży czyni w wyobraźni społecznej, w opinii publicznej przestępstwo

— wypowiada się adw. Kamila Ferenc.

 

„Życia tych kobiet NIC nie przywróci”

Kolejny raz wydarzyła się tragedia, która wstrząsnęła światem kobiet. Zmarła Dorota – młoda osoba, mężatka z marzeniami i planami na przyszłość. W szpitalu, w którym powinna czuć się bezpiecznie, nie otrzymała pomocy. Odeszła, bo ustawa antyaborcyjna paradoksalnie coraz częściej zabija. Obok śmierci 33-letniej ciężarnej  nie sposób przejść obojętnie. 

 

Magda Mołek  na Instagramie ostro komentuje wydarzenie z 24 maja:

„Dlaczego po kolejnej bezsensownej śmierci Kobiety, która marzyła o dziecku, nie ma waszego zbiorowego buntu, wk*rwienia, złości choćby? Kiedy Wam podpadłyśmy? Wtedy, gdy przychodzimy do Was w najważniejszych (w ciąży) czy w najstraszniejszych (w chorobie) momentach w naszym życiu?”.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Post udostępniony przez Magda Mołek (@magda_molek)

„W MOIM STYLU Magda Mołek”  na YouTube dziennikarka przeprowadziła rozmowę z Kamilą Ferenc – aktywistką działającą w Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Federa.

„Nie może to tak wyglądać, że dzisiaj w Polsce w 2023 roku jestem  w wieku reprodukcyjnym, chcę zajść w ciążę mieć dzieci. Zachodzę w tę ciążę i  tu zaczyna się ryzyko dla mnie czy ja nie stracę życia, tylko dlatego, że zaszłam w Polsce w ciążę. To jest przerażające”.

Magda Mołek przytacza wspomnienia polskich kobiet z porodówek:

„Nie możesz zadać pytania. Przekraczasz próg szpitala, jesteś traktowana jak dziewczynka. Jesteśmy właśnie za małe, za młode, aby decydować o swoim ciele oraz równie za małe albo równie za stare, żeby zadać pytania”.

 

 

Z kolei w poście Martyny Wojciechowskiej przeczytamy:

„Wiele lat temu… DECYZJA LEKARZA GINEKOLOGA URATOWAŁA MI ŻYCIE. Nie wahał się ani chwili. Przeżyłam. Wiele lat później zostałam szczęśliwą mamą Marysi, choć przez długi czas myślałam, że już nie będzie mi to dane. Znam wielu wspaniałych lekarzy ginekologów, położników, którzy każdego dnia mają odwagę podejmować trudne decyzje, bo dla nich najważniejsze jest przede wszystkim zdrowie i życie pacjentek. Tak było w moim przypadku. Ale wiem też, że to czego dziś nam bardzo potrzeba, to zmiana prawa i rozdzielenie zawodowego profesjonalizmu od klauzuli sumienia. Zdrowie i bezpieczeństwo pacjenta / pacjentki zawsze powinno być priorytetem. Kobiety nie mogą umierać w szpitalnych salach w sytuacji, kiedy możliwe jest leczenie”.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Post udostępniony przez Martyna Wojciechowska (@martyna.world)

„Lekarze, miejcie odrobinę odwagi. Pół wieku temu 331 francuskich ginekologów ogłosiło w prasie manifest na rzecz dostępności aborcji, w którym zadeklarowali przeprowadzanie zabiegów terminacji niezależnie od obowiązującego prawa. Praktykujący w Kanadzie lekarz i aktywista aborcyjny dr Henry Morgentaler spędził miesiące w więzieniu. A polskich ginekologów nie stać nawet na symboliczny protest. Śmierć Agaty Lamczak, Justyny, Ani, Izabeli, Dominiki, Marty i Doroty to wasza wina, tchórze w lekarskich kitlach. Wasza bardzo wielka wina!”

dodaje Ogólnopolski Strajk Kobiet.

 

16:00 18:00 bądźmy razem. Protesty w całej Polsce!

Po śmierci Izy z Pszczyny ofiary polskiego prawa antyaborcyjnego, ruszyły ogólnopolskie protesty pod hasłem „Ani jednej więcej”. Demonstrujący nie tylko uczcili pamięć zmarłej 30latki minutą ciszy, ale również manifestowali swoje poglądy na temat ustawy antyaborcyjnej, przyczyniającej się do śmierci niewinnych kobiet.

„Ile jeszcze matek straci córki? Ile jeszcze dzieci straci matki? Ile jeszcze mężów i partnerów straci żony i partnerki? Jeszcze za mało  nas umarło? Przestańcie nas zabijać!”

krzyczeli podczas protestów.

To dzisiaj (14 czerwca 2023 roku) protestujący w całej Polsce, ale także w Berlinie, Wiedniu i Londynie  ponownie ruszą na ulicę z poruszającymi transparentami: „Jej serce jeszcze biło”, „Mogła żyć”, „Prawa kobiet, prawami człowieka”.

 

Na profilu Facebooka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przeczytamy o strajku w Krakowie na Rynku Głównym obok Wieży Ratuszowej o godzinie 18:00.

 

 

Przeczytaj również: 

Legalna aborcja bez kompromisów, czyli czy da się przerwać ciążę w Polsce

 

Organizowane protesty pod hasłem „Ani Jednej Więcej” odbędą się również:

 

  • Berlin, 14 czerwca, 18.00
  • Bielsko-Biała 14 czerwca, 18:00
  • Bolesławiec 14 czerwca, 18:00
  • Bydgoszcz 14 czerwca, 17:00
  • Częstochowa 15 czerwca, 18.00
  • Gliwice 14 czerwca, 19:00
  • Gorzów Wielkopolski, 14 czerwca, 18:00
  • Grodzisk Mazowiecki,14 czerwca, 18:00
  • Góra 14 czerwca, 18:00
  • Kalisz 13 czerwca, 18:30
  • Katowice 10 czerwca, 19:00
  • Kielce 14 czerwca, 18:00
  • Kluczbork 18 czerwca, 16:00
  • Londyn 14 czerwca, 20:00
  • Lublin 10 czerwca, 18:00
  • Łódź 14 czerwca, 18:00
  • Olsztyn 14 czerwca, 18:00
  • Ostrowiec Świętokrzyski, 13 czerwca, 18:00
  • Piotrków Trybunalski 14 czerwca, 18:00
  • Poznań 14 czerwca, 18:00
  • Szczecin 14 czerwca, 16.00
  • Tomaszów Mazowiecki 14 czerwca, 18:00
  • Toruń, 14 czerwca, 18:00
  • Warszawa 14 czerwca, 18:00
  • Wiedeń 14 czerwca, 19:00
  • Włocławek 14 czerwca, 18:00
  • Wrocław 14 czerwca, 18.00
  • Zamość 14 czerwca, 17:00

 

Więcej informacji o wydarzeniach w konkretnej miejscowości znajdziecie na FB Aborcyjny Dream Team:

 

 

Nie da się cofnąć czasu, aby przywrócić do życia Dorotę, dla której porodówka oznaczała wyrok śmierci. Ciężko bezczynnie czekać, aż lekarze kolejny raz odmówią aborcji w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. Nie dajmy się uciszyć i walczmy o prawa kobiet! Adw. Kamila Ferenc w wywiadzie „Klauzula milczenia, czyli czego kobiety w ciąży doświadczają w szpitalach?” z Magdą Mołek dodaje:

„Moim zdaniem nie zmieni się nic na lepsze, jeżeli nie zmieni się podejście, patrzenie, perspektywa, jeżeli naprawdę lekarze i lekarki nie uwierzą, że to ta pacjentka jest tutaj najważniejsza. A nie to, co pomyśli rząd na temat tego, czy się tę ciążę kończy, czy nie. Nie to, co powiedzą w mediach. Nie to, czy pod szpitalem będzie pikieta przeciwników praw kobiet. Najważniejsze jest to, żeby ten zawód wykonywać z misją i właśnie zgodnie z etyką, z przysięgą, bo od tego zależy ludzkie życie”.

SEO copywriterka, dla której pisanie to nie tylko sposób na życie, ale i największa pasja. Prywatnie pozytywnie zakręcona mama dwóch córeczek i owczarka niemieckiego. Kocha? Góry. Boi się? Gryzoni. Wierzy, że nie ma rzeczy niemożliwych i uparcie dąży do celów.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ