Aneta Pondo w „Moc Kobiet – rozmowy Barbary Kohlbrenner”
Zobacz szczerą rozmowę o umiejętności odpoczywania, sukcesach i porażkach
„Moc Kobiet” to cykl wywiadów z inspirującymi, wrażliwymi i silnymi kobietami. Barbara Kohlbrenner, lifecoach i doradczyni wizerunku, w pierwszym odcinku programu gości Anetę Pondo – założycielkę i redaktor naczelną „Miasta Kobiet”, prezeskę fundacji Miasto Kobiet oraz zdobywczynię tytułu Małopolanki Roku 2016. Panie rozmawiają o życiowych kotwicach, sukcesach i porażkach
Jesteśmy ciekawi życia „kobiet sukcesu”. Chcemy poznawać ich recepty na szczęście i źródła inspiracji. Nie inaczej było w przypadku spotkania Anety Pondo z Barbarą Kohlbrenner. Doradczyni wizerunku, którą poznajemy w roli dziennikarki, próbuje dociec, jaka jest uniwersalna metoda na bycie szczęśliwą:
– Odkryłam, że w moim życiu jest za mało radości, której nie było ze względów historycznych. Bez radości blokujemy się na świat i na nieznane. Odmawiamy sobie prawa do życia. Istnieje różnica między radością, a szczęściem, bo tego nigdy mi nie brakowało – zdradziła Aneta Pondo.
Założycielka „Miasta Kobiet” wyznaje też, że odpoczywania musiała nauczyć się sama, już w dorosłym życiu. Pracowitość wyniosła z rodzinnego domu, nigdy nie widziała swoich rodziców, w sytuacjach, w których odpoczywają. Zapytana o nauczone wartości, odpowiada:
– Moja mama była nauczycielką, tata inżynierem. Mama nauczyła mnie czytać, a tata grać w szachy. Czytając książki dowiedziałam się, że istnieją różne światy. Szachy i konkursy na które wyjeżdżałam dały mi możliwość poznania różnorodności. Gra nauczyła mnie nie tylko planowania, przewidywania posunięć przeciwnika, ale co najważniejsze, podnoszenia się po porażkach. Tyle samo partii przegrywałam, co wygrywałam.
Wewnętrzną transformację z pracoholiczki do osoby, która znajduje w świecie równowagę, redaktor naczelna krakowskiego magazynu dla kobiet zawdzięcza odkryciu Bali.
– Pozwolenie sobie na radość było zwrotnym momentem w moim życiu. Pracowitość ma swoje cienie, jak każda cecha, która powszechnie jest uważana za dobrą (…) im więcej odpoczywam, tym mniej i wydajniej pracuję – podsumowuje.
Dziś, pracowitość, której zawdzięcza sukces firmy, oznacza gotowość do podjęcia wielu zadań:
– Nie ma takiej rzeczy, której nie byłabym w stanie się podjąć. Potrafię napisać tekst, sprzedać reklamę, zanieść gazetę na imprezę, mogę też posprzątać redakcję.
Aneta Pondo jest postrzegana także przez pryzmat sukcesu, jakim cieszą się wydarzenia organizowane przez magazyn. Barbara Kohlbrenner zadaje pytania o strategię budowania marki i o Klub Miasta Kobiet, który z czasem zaczął przyciągać coraz więcej uczestniczek:
– Nie miałam zaplanowanego w szczegółach harmonogramu. To stało się samo, a ja na to reaguję.
W trakcie wywiadu, pada również pytanie o kryzysy, które są nieodłącznym elementem „bycia na swoim”. Aneta Pondo wspomina światowy krach gospodarczy w 2007 roku, który obszedł się z jej firmą łagodnie. – Każdy kryzys otwierał nowe możliwości. W tym czasie założyłam mocny portal, agencję PRową, zdobyłam klientów. Poszukałam innych rozwiązań i się udało.
Zobacz cały wywiad:
AK