Amerykańskie dziewuchy wyszły na ulicę!
Dowiedz się, co wkurzyło Madonnę i Scarlett Johansson tak, że wyszły z salonów na ulicę
To nie jest dobry czas dla kobiet? Na to mógłby wskazywać sobotni Women’s March on Washington.
Kiedy czujesz się dobrze, nie protestujesz – bo wydawać by się mogło, że nie ma przeciwko czemu.
Kiedy powoli zaczyna się psuć, akceptujesz to, dopóki zmiany nie dokonują się w sposób przełomowy.
Żaby nie wyskakują z wrzątku, jeśli wrzuca się je do zimnej wody i stopniowo podnosi temperaturę – i umierają ugotowane
W sobotę setki tysięcy amerykańskich kobiet (i nie tylko) zgromadziło się w Waszyngtonie, żeby pokazać swoją niezgodę na kierunek, w którym może podążyć ich kraj pod przywództwem nowego prezydenta Donalda Trumpa.
W październiku setki tysięcy polskich kobiet (i nie tylko) wyszło na ulice, żeby protestować przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji.
Grupa osób gotowa wyjść na ulice zawsze i wszędzie, dostrzegająca nawet najmniejszą niesprawiedliwość społeczną nie jest (i pewnie nigdy nie będzie) bardzo liczna.
Żaby wrzucone do wcześniej rozgrzanej wody od razu z niej wyskoczą – i właśnie takiego szoku potrzebuje znaczna część społeczeństwa, żeby podjąć zdecydowane kroki.
Źródło: YouTube / Reflect
Stanowczo brzmiał głos Scarlett Johansson, która wypowiadała się w obronie świadomego planowania rodziny i wolności kobiet. Apelowała bezpośrednio do Trumpa, odwołując się do jego rodziny: ,,Proszę o wsparcie dla mojej córki, która w efekcie zmian, jakie planuje pan wprowadzić, może dorastać w kraju, który zamiast się rozwijać – cofa się. Kraju, w którym może jej zostać odebrane prawo do decydowania o samej sobie i swoim ciele, prawo, które miała pana córka – Ivanka.”
1/3 scarlett at @womensmarch today in washington, d.c.
,,Ten okropny moment ciemności był konieczny, by nas wreszcie obudzić!” – powiedziała Madonna na Women’s March on Washington. ,,Do wszystkich krytyków, którzy uważają, że marsz niczego nie wniesie: pieprzcie się.”
Powiedzieć, że protesty niczego nie zmieniają może chyba tylko ktoś, kto nigdy w żadnym nie uczestniczył. Nie zawsze zmiany będą widoczne od razu – a może nawet bezpośrednio nie będą nigdy, ale nie to jest najbardziej istotne. Uczestniczki i uczestnicy zyskują świadomość, że są częścią wspólnoty. Zyskują poczucie, że nie są sami ze swoimi problemami i niezgodą. Zyskują wiedzę, że nie tylko oni chcą walczyć o lepszą rzeczywistość.
,,Złe momenty” dla grupy społecznej, kraju czy społeczeństwa dają im lepszy prezent: impuls do prawdziwych zmian.
To jest wspaniały czas dla kobiet – czas wyskoczenia z garnka z wrzątkiem.
Wiktoria Aleksandra Barańska