Aga Dyk: sukces ma wielu Brathanków
O szansie na sukces, muzyce folk i pługach śnieżnych w Kakoninie opowiada Agnieszka Dyk, wokalistka Brathanków
Miasto Kobiet: Twój ulubiony utwór z płyty?
Aga Dyk: Gdybym musiała wybierać, byłyby to dwie kompozycje – „Juhas” o mocnym, rockowym brzmieniu i spokojna, melancholijna ballada „Nie widzę ciebie w swych marzeniach”.
Miasto Kobiet: Folk to optymistyczna muzyka?
Aga Dyk: Bardzo. A połączenie folku, rocka i popu daje nowe doznania muzyczne. Ja ich bardzo pragnęłam i kiedy się okazało, że wystąpię w „Szansie” z Brathankami, szał folkowy opanował mój dom – a od tego momentu minęło już sporo czasu.
Miasto Kobiet: Teraz znów pojawiłaś się w „Szansie”, tylko po drugiej stronie. Jakie to uczucie?
Aga Dyk: Wbrew pozorom wcale nie jest to takie hop, siup. Kiedy widziałam napięcie w oczach uczestników, automatycznie brałam ich emocje na siebie. Denerwowałam się razem z nimi. Próbowałam dodać im otuchy. Doskonale wiedziałam, co przeżywają, przecież kilka lat temu stałam w tym samym miejscu. Poza tym niełatwo jest być jurorem i wybrać najlepszego tak, by nie skrzywdzić kogoś swoją oceną.
Miasto Kobiet: A nie miałaś poczucia, że to może kolejny casting na wokalistkę Brathanków?
Aga Dyk: Nie. Z Brathankami znalazłam wspólny język, energię, świetnie się uzupełniamy i nawet przez myśl mi nie przeszło, że to może być casting. Mamy pełne ręce roboty. Przygotowujemy materiał świąteczny. Chcemy też w niedługim czasie nagrać płytę z własnymi kompozycjami.
Miasto Kobiet: Studiujesz także na Uniwersytecie Jagiellońskim… dziennikarstwo! Jakie pytanie zadałabyś sobie jako dziennikarka?
Aga Dyk: Sobie? To dopiero jest wyzwanie. Czy dobrze się dzisiaj czuję? Czy jestem wyspana? Dobrze się czuję, mogłabym trochę bardziej pospać, ale cóż, kto rano wstaje temu Pan Bóg daje.
Rozmawiała Dorota Paciorek