Kobieca strona biznesu
Założycielka Latającej Szkoły, Agata Dutkowska opowiada o biznesie z pasji, największych sukcesach swoich podopiecznych oraz ich największych obawach.

Założycielka Latającej Szkoły, Agata Dutkowska opowiada o biznesie z pasji, największych sukcesach swoich podopiecznych oraz ich największych obawach, a także podpowiada, na czym skupić się zakładając własną firmę.

Uważam, że największe szanse na sukces mamy robiąc coś, co kochamy. Chociażby dlatego, że robiąc coś, czego się nie lubi, trzeba w to wkładać więcej energii / fot. Magdalena Trebert / www.trebert.pl
Czy to prawda, że każdy pomysł da się przekuć w biznes? A nasza pasja, którym innym może wydawać się mało atrakcyjna finansowo, może przynieś nam korzyści materialne?
Agata Dutkowska: Nie, na pewno nie każdy. To, czy dany pomysł może nam przynieść korzyści materialne zależy od tego, czy jest wystarczająco dużo ludzi, którzy potrzebują tego, co chcemy oferować. I czy do nich skutecznie dotrzemy z atrakcyjnym przekazem. Bardzo często nasi najbliżsi mogą nas zniechęcać, z tego prostego powodu, że ciężko im wczuć się w potrzeby naszej grupy docelowej. Często mężowie i partnerzy uczestniczek Szkoły z niedowierzaniem mówią „a kto to kupi?”, odnosząc się do bardzo dobrych pomysłów na biznes, z tym, że np. dana usługa skierowana jest stricte do kobiet. Generalnie zalecam, aby za bardzo nie słuchać opinii bliskich osób, nawet bardzo nam życzliwych, jeśli osoby te nie są reprezentantami naszej grupy docelowej…
Skąd kobiety z Twojej szkoły czerpią pomysły na biznes? Jaki pomysł Twojej podopiecznej najbardziej zapadł Ci w pamięć?
Agata Dutkowska: Najczęściej – z serca. Czyli z głębokiej potrzeby. Hasło szkoły to „zarabiaj, robiąc coś, co kochasz”. Dzięki temu nie zgłaszają się osoby, które po prostu chcą zarobić dużo pieniędzy i znalazły intratny pomysł, dowiadując się „co jest chodliwe”. Dużo z tych pomysłów ma na celu sprawić, że świat będzie odrobinę lepszym miejscem – zdrowszym, bardziej przyjaznym, ładniejszym. I bardzo często opierają się one na zdolności, jakie dana kobieta u siebie odkryła – czy to artystycznej, czy interpersonalnej.
Wiele z nich jest „kobiecych” w takim sensie, że zorientowane są na potrzeby kobiet i często oscylują wokół tematów macierzyństwa, zdrowego stylu życia, urody czy też rozwoju osobistego. Ale w ramach tego żeby pokazać różnorodność pomysłów warto wspomnieć o Pregnabicie – czyli supernowoczesnym aparacie do telemedycznego badania KTG, czyli pomyśle Patrycji Wizińskiej, o Sylwii Latale, która zajmuje się pokazywaniem rodzicom, w jaki sposób można nauczyć noworodki przesypiać całą noc, czy też o Aldonie Pleszczak, która pod marką YerbaMama propaguje picie yerby mate. Są też jednak zupełnie inne pomysły, jak marka akcesoriów erotycznych BDSM SinLeather, efekt współpracy dwóch uczestniczek zeszłorocznego wakacyjnego kursu, z których jedna na co dzień jest sex coachem, a druga zajmuje się projektowaniem torebek i skórzanych akcesoriów.
Od czego zacząć zakładając własną firmę?
Agata Dutkowska: Dobrze jest zacząć od testów. Mam wrażenie, że zbyt wiele osób wymyśla coś, następnie szlifuje to w zaciszu swojej „pracowni”, a następnie wypuszcza w świat, nie sprawdziwszy na etapie projektowania, jak ów świat na nasz produkt zareaguje. Czy faktycznie wzbudza entuzjazm? Czy ludzie są gotowi płacić za to, co oferujemy?
Czy można założyć biznes mając tylko 200 zł w kieszeni?
Agata Dutkowska: To zależy jaki! Ale generalnie zasada jest taka, żeby wystartować, trzeba dużo zainwestować. Powiedziałabym, że inwestujemy energię. Jest ona albo w formie pieniędzy, albo czasu i kreatywności. Jedno jest zamiennikiem drugiego – do pewnego stopnia. Możemy dostać dotację i zlecić komuś zrobienie strony internetowej, a możemy też przez trzy miesiące opanować tą umiejętność samodzielnie, korzystając z darmowych tutoriali, których jest masa w internecie. Ja na przykład na początku wybrałam tą drugą opcję i jestem zadowolona, że przeszłam ten proces „na własnej skórze”.
W swojej Latającej Szkole spotykasz setki różnych kobiet. Jakie są ich najczęstsze obawy przed założeniem własnej firmy?
Agata Dutkowska: Najczęstszą obawą jest „zje mnie ZUS”. Czy utonę w papierach. Czy wyjdę na zero. Następnie – czy znajdę klientów. Ważna jest też obawa „czy dam sobie radę”. Prowadząc własny biznes trzeba często jednocześnie być panią dyrektor, specjalistą od reklamy, copywriterem, wykonawcą, sekretarką, kierowcą i sprzątaczką. A do tego często żoną i mamą. Czy uda mi się pogodzić te role – zastanawiają się kobiety.
Do tego dochodzi walka z wewnętrznym krytykiem. Dość powszechna postawa wśród kobiet, którą udało mi się zaobserwować to nadmierny perfekcjonizm i brak otwartości na informacje zwrotne „ze świata”.
Co decyduje o sukcesie lub porażce?
Agata Dutkowska: Coraz częściej widzę, że jest to połączenie dwóch czynników – na ile dobry jest sam pomysł i jak go jego autorka wciela w życie. Z jakim nastawieniem i z jaką energią.
Czy istnieje jakiś określony typ osobowości, który najlepiej radzi sobie w świecie biznesu?
Agata Dutkowska: Tak, zdecydowanie. Trochę to zależy od typu biznesu, ale najlepszy „koktajl osobowościowy” to miks przebojowości z pokorą. Odwagi z empatią i umiejętnością słuchania. Czyli łączenie w sobie takich nieco przeciwstawnych jakości. Są jeszcze dwa szalenie ważne czynniki, chociaż nie wiem czy są stricte związane z typami osobowości – gotowość do ciągłego uczenia się i szybkiego wyciągania wniosków oraz umiejętności komunikacyjne i łatwość nawiązywania współpracy i budowania sieci.
Co spotkania Latających Kręgów dają kobietom?
Agata Dutkowska: Poczucie, że nie są same. Zabrzmi to trochę banalnie – ale wsparcie, które dają takie spotkania jest bardzo ważne dla kobiet. Większość kobiet nie oddziela biznesu od emocji. Kiedy emocjonalnie czujemy się dobrze – zmotywowane, dostrzeżone, zainspirowane – wtedy natychmiast działamy pięć razy bardziej skutecznie.
Dlaczego tak ważne jest dla Ciebie zarabianie na tym, co się kocha? A nie np. działanie w branżach, gdzie mamy większe szanse na sukces?
Agata Dutkowska: Uważam, że największe szanse na sukces mamy robiąc coś, co kochamy. Chociażby dlatego, że robiąc coś, czego się nie lubi, trzeba w to wkładać więcej energii. A tak to mamy szansę na to, żeby poczuć efekt „flow” opisywany przez wielu psychologów, jako jeden z najważniejszych stanów do jakich dąży człowiek. Nie uważam jednak, żeby „zarabianie na tym co się kocha” było ścieżką dla wszystkich. Szkoła nie sugeruje, że jest to coś do czego trzeba dążyć za wszelką cenę.
Mówisz, że nie mogłabyś pracować na etacie. Dlaczego?
Agata Dutkowska: Przede wszystkim nigdy nie pracowałam na etacie. Czy bym nie mogła? Pewnie bym mogła, ale nie widzę etatów, o jakie bym się bardzo chciała starać. Lubię niezależność i cenię sobie swobodę jaką daje prowadzenie własnego biznesu, ale potrafię sobie wyobrazić, że praca w fantastycznym zespole, pod kierunkiem szefa, który jest dla nas autorytetem, mogła by być bardzo rozwijająca.
Czym dla Ciebie są pieniądze?
Agata Dutkowska: Tym, czym dla większości ludzi. Środkiem do zaspakajania potrzeb i realizacji pragnień. Od tych najbardziej banalnych typu dach nad głową i pełny brzuch po najbardziej wyrafinowane typu potrzeba obcowania z kulturą wysokiej klasy. Na co dzień chodzi o chleb i wodę, a od czasu do czasu o igrzyska. Oczywiście mówię to z przymrużeniem oka. Pieniądze dają dużo wolności, a ich brak ogranicza. Chodzi tu również o wolność robienia dobrych rzeczy, wspierania sensownych projektów, dbania o świat. Zbyt często myślimy o pieniądzach w kategoriach indywidualnych. Że chcąc ich mieć więcej, chcemy ich „dla siebie” i własnych „niskich” celów. A przecież pieniądz jest zawsze w relacji do tego, na co go wymieniamy. Wierzę, że im więcej pieniędzy trafi do kobiet, które chcą robić dobre rzeczy, to świat będzie lepszy.
Na Twojej stronie zaintrygowało mnie jedno zdanie: „Uważam, że Kalifornia jest dla dzisiejszego świata tym, czym Ateny były dla świata starożytnego” Dlaczego tak sądzisz?
Agata Dutkowska: Ponieważ jest to miejsce, w którym aktualnie dzieją się najbardziej innowacyjne procesy i stamtąd promieniują na cały świat. To nie tylko Dolina Krzemowa, Google, Facebook i Hollywood, ale też organiczne rolnictwo, moda na zdrowy styl życia, kooperatywy spożywcze, wspólnoty wszelkiego typu. Większość nurtów rozwojowych we współczesnej psychologii i terapiach ma swoje korzenie właśnie tam. To, co dziś dzieje się w Kalifornii, jutro będzie miało znaczenie na naszym podwórku.
Jesteś w 9 miesiącu ciąży. Czy masz już pomysł, jak pogodzić macierzyństwo z pracą? Jakie doświadczenia w tej kwestii mają Twoje kursantki?
Agata Dutkowska: Na pewno na razie dam sobie czas na odpoczynek i skupienie na dziecku. Prowadzenie takiego biznesu jak mój, nie kłóci się aż tak bardzo z byciem mamą. Kursantki mają najróżniejsze doświadczenia. Od bardzo trudnych po rewelacyjne, dlatego ciężko tutaj o jednoznaczną odpowiedź. Dzieci są również bardzo różne. Na pewno na razie jest to wielka niewiadoma.
Rozmawiała Paulina Krawiec