Sunday, January 19, 2025
Home / Moda  / Trendy modowe  / Światła na Łódź

Światła na Łódź

FashionPhilosophy Fashion Week Poland rusza już jutro. A dziś na naszej stronie możecie przeczytać rozmowę z Jackiem Kłakiem, organizatorem Fashion Week Poland.

Jacek Kułak

Jacek Kułak / fot. materiał prasowy

FashionPhilosophy Fashion Week Poland to największe wydarzenie modowe w Polsce. Odbywa się cyklicznie, dwa razy w roku w Łodzi. Najbliższa, ósma edycja odbędzie się w dniach 17-21 kwietnia 2013 r. i zaprezentuje kolekcje na sezon jesień-zima 2013/14.

Więcej informacji na stronie: www.fashionweek.pl

Rozmowa z Jackiem Kłakiem, organizatorem FashionPhilosophy Fashion Week Poland

Miasto Kobiet: Wszystko co ważne dzieje się w Warszawie, a tymczasem Pan robi największą modową imprezę w Łodzi?

Jacek Kłak

Jacek Kłak / fot. materiał prasowy

W Warszawie trzy razy próbowano zrobić imprezę taką jak nasza i nikomu się nie udało, my też próbowaliśmy kilka lat temu z podobnym skutkiem. Może nad tym miejscem ciąży jakieś fatum? Ja i moja wspólniczka i życiowa partnerka (Irmina Kubiak) mieszkamy w Łodzi, znamy potencjał miasta więc zrobiliśmy FashionPhilosophy Fashion Week Poland właśnie tu. Skoro Łódź sto lat temu była największym producentem tkanin w tej części świata, a 25 lat temu największym w Polsce producentem odzieży produkującym setki tysięcy ubrań na wschód i zachód Europy, to dlaczego teraz nie może być najważniejszym i najbardziej kreatywnym miejscem polskiego designu? To takie genetyczne dziedzictwo tego miasta. Na to często pojawiające pytanie odpowiadam przekornie, że Mediolan też nie jest stolicą Włoch, a stał się stolicą mody.

Miasto Kobiet: Skąd pomysł?

Zależało nam na uporządkowaniu prezentacji polskiego rynku mody. Jeszcze kilkanaście lat temu projektanci robili pokazy, kiedy chcieli lub mogli, często pod dyktando sponsora pokazu, który nie przejmował się sezonowością bo liczył się event i marketingowy cel, a nie moda. Jedna projektantka urządzała pokaz kolekcji wiosenno-letniej w marcu, a miesiąc później inny designer pokazywał swoją kolekcję jesienno-zimową. Nie było żadnych reguł. Czasopisma nie miały możliwości prognozowania, co dzieje się na polskiej scenie mody, mając do oceny trzy-cztery pokazy w sezonie, więc pisały o modzie raczej w kontekście high life’u, życia towarzyskiego. Zresztą w prasie przewijało się zaledwie kilka ciągle tych samych nazwisk z branży, co chyba nieco usypiało rynek mody. A przecież wiedziałem, że w Polsce funkcjonuje więcej niż sześciu projektantów, tylko że nikt ich dotąd nie odkrył, a właściwie nie dał szansy zaistnienia na modowej scenie. Nam przy tworzeniu FW pomogło duże doświadczenie w produkcji pokazów. Zaczynaliśmy 20 lat temu w teamie kultowej wówczas Telimeny. W 1993 w swojej już Agencji Moda Forte zaczynaliśmy od sławetnych pokazów dla Bartimpexu w Tiumenii na Syberii i Moskwie, a nieco potem od niezwykłego pokazu w ESMOD w Lyon w ramach misji polskich projektantów Fundacji Projektantów Polskich. Przez ten czas uzbierało się kilkaset produkcji w tym kilkadziesiąt zagranicznych. Produkowaliśmy pokazy od Madrytu, Londynu, przez Wiedeń, Kopenhagę, Berlin, Moskwę aż po Jekaterynburgh na Syberii, bez kompleksów pracowaliśmy z zagranicznymi teamami. Już w 1996 roku pracowaliśmy z Kasią Sokołowską, z którą zrobiliśmy do dziś kilkaset pokazów.

Fashion Week jest regulatorem dla branży projektantów mody, gdzie w czasie wiosennych pokazów debiutują kolekcje na jesień i zimę, a podczas jesiennych – wiosenno-letnie. Wszystko w jednym miejscu, czasie i przestrzeni. I to jest na świecie norma. W Nowym Jorku już w styczniu ogląda się propozycje na jesień – czyli coś, co będzie obowiązywało dopiero za 10 miesięcy. To wymusza cykl zamówień, promocji i sprzedaży. W Polsce w tych kategoriach wcześniej nie myślano i to była bolączka naszego rynku. Na nasz pierwszy Fashion Week niektórzy projektanci przygotowywali swe kolekcje dosłownie wyciągając ubrania z szafy, odbierając je z butików, aby tylko zmontować z tego coś do pokazu. Kiedyś mieliśmy nawet „wpadkę” z jedną projektantką, która pokazała wiosną… wiosnę, co wzbudziło szczery ubaw niektórych dziennikarzy! To wszystko dlatego, że kiedyś nie było ustalonych zasad. Nie istniał rynek projektantów nie istniały reguły. Teraz proces projektowania, przygotowania produkcji czy pozyskiwania tkanin, a nawet szycia wygląda zgoła inaczej. Wielu projektantów jeździ na targi tkanin do Francji i Włoch, żeby mieć je z pierwszej ręki a nie z tej samej hurtowni pod Warszawą (co komentowano jeszcze na pierwszych edycjach pokazów). Coraz bardziej widać dobre wykończenie i świetne konstrukcje modeli. Coraz większa swoboda kreacji. Coraz więcej współpracy synergicznej z firmami odzieżowymi i fachowcami. Tu także stajemy się bardziej światowi. Wiele znanych kolekcji polskich i światowych szyje się w Łodzi. Mało kto o tym wie,

Miasto Kobiet: Ale w czasopismach nadal występuje tych kilka nazwisk. Cały czas tylko Zień, Kupisz, Paprocki&Brzozowski…

Mówi pani o pismach, które zajmują się lifestylem. Te, które zajmują się modą, piszą też o Nennukko, Bohoboco które debiutowały na Fashion Week, o Monice Ptaszek, Jemiole o Dawidzie Tomaszewskim o MMC, o Michale Szulcu. To oni są zapraszani za granicę, o nich się pisze w Collezioni, zaprasza do współpracy w firmach i to w nich jest potencjał. Oczywiście jestem zachwycony konceptem Kupisza, bo to nowoczesny i uniwersalny twórca, świadomie kreujący swoją markę i mający wyczucie biznesowe. Ale Polska ma zasoby w postaci wielu podobnych twórców. Za 5 lat zobaczymy, kto przetrwał na rynku. Bez marketingu, promocji, produkcji i wymaganej kreatywności – nie wytrzyma długo nikt.

Jak projektant może się dostać na Fashion Week?

Powinien przysłać aplikację i zdjęcia swoich kolekcji. Zbieramy to do jednego opracowania i wysyłamy do rady programowej, która jest 15-osobowym gremium fachowców. Potem robimy zebranie rady programowej i wybieramy czołówkę projektantów, których chcemy promować. Kolekcje ocenia się anonimowo, aby uniknąć stronniczości. Rada wybiera też projektantów, których zapraszamy niejako w ciemno. Nie ma przecież sensu kazać aplikować MMC, skoro wiemy, że każda ich kolekcja jest świetna. Dotyczy to też np. Dawida Tomaszewskiego z Berlina, czy Natalii Jaroszewskiej. Rada Programowa i biuro Fashion Week zaprasza w ten sposób co sezon kilku czołowych designerów. Część z nich przyjmuje zaproszenie, a część nie, ale to ich wybór. Łukasz Jemioł z tego korzysta, bo pokazując kolekcję basic, która chyba lepiej się sprzedaje niż kolekcja mainstreamowa, robi na tym po prostu biznes . Przypomnę: Łukasz Jemioł to łodzianin, laureat konkursu Złotej Nitki sprzed 7 lat.

Pozostali projektanci mogą brać udział na zasadach komercyjnych czyli płacą za pokaz lub ewentualnie dzięki rekomendacji Rady pokrywają tylko 20% jego kosztów.

Miasto Kobiet: Pana najnowsze odkrycia?

Jestem fanem Dawida Tomaszewskiego i MMC, a z młodego pokolenia Kamili Gawrońskiej-Kasperskiej. Większość nie dostrzega jeszcze jej talentu. Pierwszy raz pojawiła się na Fashion Week w 2010 roku, i wówczas dostrzegł ją tam Kenzo Takada, który potem w wielu wywiadach wspominał głównie o niej. Jakoś nie zauważył wówczas tych, na których najbardziej tłumnie przybyli goście w sobotni wieczór, bo nie działał na niego mit polskich gwiazd wykreowanych przez media. On oceniał merytorycznie. Rok temu pokaz Gawrońskiej też zebrał dobre opinie fachowców z pism modowych. W tym roku dostała dwa zagraniczne zaproszenia na Fashion Week – jeden do Vancouver, drugi na Lviv Fashion Week. Wierzę, że z czasem może się okazać prawdziwym objawieniem.

Jesteśmy dumni, że marka Nenukko się tak świetnie rozwija – jest bardzo trendy nie tylko w Warszawie. Marka MMC bardzo zyskała medialnie dzięki udziałowi w Fashion Week . Ostatnio w ich kurtce pokazała się w NY Anja Rubik. A Monika Ptaszek? Wcześniej nikt jej nie rejestrował w mediach, a tu po ostatnich FW ma znakomite recenzje a portugalski Fashion week zaprosił ją w tym roku do siebie. Mogę wymieniać godzinami: Michał Szulc, uważany za mega pedantycznego i precyzyjnego jak chirurg projektanta i minimalistycznego wizjonera o wysokich kwalifikacjach sprzedaje na Monstrami, Natalia Jaroszewska, która wyemigrowała na Cypr ogłaszając, że nasza impreza jest jedyną w Polsce, w której jeszcze będzie brała udział; Agata Wojtkiewicz, która wcześniej była znana głównie w Łodzi, a my pokazaliśmy ja szerszej publiczności także podczas MQ Vienna Fashion Week. Na offie objawieniami byli na przykład Konrad Parol, Joanna Startek czy Paulina Plizga znana wcześniej głównie tylko w Paryżu

Przez wybieg naszej imprezy przewinęło się ponad stu kilkudziesięciu projektantów. W samym showroomie to ponad 200 nazwisk rocznie… Więc jest o czym mówić. To pokazuje też, że polski rynek to nie jest tylko pięć czy sześć nazwisk, jak chyba próbowano jeszcze do niedawna udowadniać. To dopiero początek nowych odkryć. A przecież w blokach startowych mamy nową generację ze szkół projektowania z Krakowa, Warszawy i Łodzi.

Miasto Kobiet: A jaki będzie tegoroczny wiosenny Fashion Week?

Nie będziemy dużo zmieniać. Mamy 4 dni pokazów mainstreamowych, 3 dni offowych i szkolenia, szczególnie cenione przez menedżerów firm. Ściągamy naprawdę znane marki. W ramach współpracy wschodniej pojawi się legendarny Slava Zajcev, a Ambasada Francji i ESMOD Paryż wspierają trzech francuskich projektantów z rejonu Lille, którzy mają pokaz ostatniego dnia . Przybywa ponad 160 gości zagranicznych w tym media, branża mody,targi i zagraniczne Fashion weeks, butiki z Niemiec, USA i Australii, autorytety ze świata, niektórzy z misją edukacyjną. Kiedyś, żeby być na wykładzie Nelly Rodi, ludzie musieli wsiąść w samolot i lecieć na pret a porter do Paryża. U nas prawie nikt nie miał pojęcia, co to jest. Teraz mamy światowe wykłady na naszej imprezie. Mamy prezentacje słynnego WGSN z Londynu, Marleny Woolford –Stylus London, , a na widowni konsultantów z IMG Group, światowej agencji , która organizuje największe Fashion Weeks.

Bawi mnie gdy ktoś mówi, że impreza jest prowincjonalna, że nic lub niewiele się tu dzieje… papier i internet wytrzyma wszystko. W Polsce społeczeństwo niewiele wie o modzie, ale też i skąd ma wiedzieć, skoro przeciętni Polacy nie obserwują zmian trendów, modę znają przez pryzmat gwiazd seriali TVN, nie znają topowych nazwisk mody, a modelki stają się topowe w Polsce, kiedy przechodzą na zawodową emeryturę. Ania Rubik już 10 lat temu robiła po kilka wielkich pokazów w Paryżu, ale karierę zdaniem wielu robi teraz… ech. Pamiętam, jak na jednym z naszych Fashion Weeków były takie nazwiska jak Kenzo Takada czy Patricia Gucci – wnuczka i spadkobierczyni fortuny TEGO Gucci, która promowała wtedy własną książkę. Był także wówczas Antonio D’ Amico-były partner życiowy Gianni Versace, obecny szef kreatywny tej marki, i nikt go nie zauważył! Nie robiono mu zdjęć ani nie przeprowadzono z nim żadnego wywiadu! Podobnie z Mariosem Schwabem z London FW.

Miasto Kobiet:  O czym to świadczy?

Mamy wiele do zrobienia na naszym podwórku!!!

Miasto Kobiet:  Jaka jest misja Fashion Week dzisiaj?

Głównie zależy nam na pokazaniu polskiego designu na arenie krajowej i światowej i na wprowadzeniu tych ludzi na polski rynek konsumencki. Fashion Week to strefa komunikacji wszystkich grup branży mody: mediów, producentów, projektantów, dostawców i najważniejsze: kupców.

Do tej pory żaden z polskich top designerów nie osiągnęli międzynarodowego sukcesu, a Ewa Minge, która lepiej sobie radzi na świecie niż w kraju była wyjątkiem, który tylko tę regułę potwierdzał.

Tegoroczny Fashion Week będzie najbardziej licznie odwiedzanym miejscem modowym w Polsce. Media zamieszczą tysiące relacji z pokazów, relacje filmowe pokaże kilkanaście stacji TV w tym obszernie w Fashion TV i Fashion One. Bloggerzy opiszą swych ulubieńców, kupcy zainspirują się nowymi kolekcjami, tysiące fanów mody z emocjami wspominać będzie to przez kolejne miesiące. Na czołowych portalach sprzedających polską modę pojawią się później nowe kolekcje i nowe nazwiska… Koło młyńskie polskiej mody przyspieszy…

 Aneta Pondo

Dziennikarka i redaktor naczelna „Miasto Kobiet”, które wymyśliła i wprowadziła na rynek w 2004 rok. „Miasto Kobiet” to jej miłość, duma i pasja. Prezeska Fundacji Miasto Kobiet, która wspiera kobiety w odkrywaniu ich potencjału oraz założycielka Klubu Miasta Kobiet – cyklu spotkań dla kobiet z inspirującymi gośćmi.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ