5 kobiet w kostiumach kąpielowych, które wstrząsnęły światem
Od ograniczających swobodę pantalonów do monokini. Plażową modę zrewolucjonizowały kobiety!

Na przełomie XIX i XX wieku plażowa swoboda była znacznie ograniczona / fot. materiały prasowe
Od sukni, pantalonów i czepca po szokujące monokini – ewolucja damskich kostiumów kąpielowych na przestrzeni XX wieku to coś więcej niż tylko przypis do historii mody, to ważny rozdział w dziejach rewolucji obyczajowej, która zmieniła oblicze Zachodu. Warto o tym pamiętać, gdy następnym razem będziemy cieszyć się nadmorskim wypoczynkiem. Oto 5 kobiet, które zmieniły oblicze plażowania
Annette Kellermann
Na przełomie XIX i XX wieku jarzmo obyczaju trzymało się mocno, znacznie ograniczając plażową swobodę. Podczas gdy w modzie męskiej królowały jednoczęściowe pasiaste kostiumy będące połączeniem podkoszulka i kalesonów, kobiety zażywające morskich kąpieli musiały borykać się ze strojami, które trudno dziś uznać za swobodne. Typowy damski zestaw kąpielowy składał się z sukni zasłaniającej kolana noszonej w połączeniu z pantalonami sięgającymi przynajmniej do połowy łydki, całość zaś uzupełniało obowiązkowe nakrycie głowy.
Sytuacja zaczęła się zmieniać wraz ze wzrostem mody na higieniczny – jak wówczas mawiano – tryb życia. Sport zyskiwał na popularności, a mężczyźni podczas zawodów pływackich zaczęli używać czarnych obcisłych kostiumów jednoczęściowych wykonanych z wełny, zbliżonych krojem do opisywanych wcześniej plażowych pasiaków. Jako że trening pływacki nie był zarezerwowany wyłącznie dla panów, nie minęło wiele czasu, nim kobiety podjęły pierwszą próbę pokonania pruderii w imię zamiłowania do sportu. – W awangardzie nowego trendu stanęła Annette Kellermann, australijska pływaczka i aktorka, która przeszła do historii jako pierwsza kobieta występująca publicznie w jednoczęściowym obcisłym stroju pływackim – opowiada Piotr Chalimoniuk ze Sky4Fly.net. Z dzisiejszej perspektywy strój Kellermann wydaje się nader skromny, ale w pierwszej dekadzie XX wieku jego obcisły fason budził wielkie kontrowersje.
Micheline Bernardini
W kolejnych dekadach kostiumy kąpielowe przechodziły dalszą ewolucję. Szczególnie po I wojnie światowej moda plażowa coraz odważniej wyzwalała się z dawnych konwenansów. Na plażach zaczęły pojawiać się nagie męskie torsy, a kobiece kostiumy, wciąż najczęściej jednoczęściowe, stały się bardziej swobodne – odsłaniały nogi i podkreślały kształt sylwetki. Popularność zyskały kostiumy z głębokimi dekoltami na plecach nawiązujące fasonem do wieczorowych kreacji.
Na prawdziwą bombę trzeba było jednak poczekać aż do 1946 roku, kiedy to dwóch projektantów, Jacques Heim i Louis Réard, niemal równocześnie zaprezentowało światu projekty dwuczęściowych kostiumów kąpielowych. Projekt Heima, reklamowany pod nazwą „atom” jako „najmniejszy strój kąpielowy na świecie”, proponował odważny stanik i nieco bardziej skromne zasłaniające pępek figi. Początkowo zyskał większą popularność, ale to konkurencyjny projekt Réarda miał ostatecznie zawładnąć wyobraźnią publiczności i wytyczyć ścieżkę rozwoju dla mody plażowej na następne dekady. Kostium składał się ze stanika oraz głęboko wciętych – nawet jak na dzisiejsze standardy – fig wykonanych z dwóch trójkątnych kawałków materiału połączonych sznurkami. Réard miał niemałe trudności ze znalezieniem modelki, która zgodziłaby się zaprezentować stój. Koniec końców nie pozostało mu nic innego jak zatrudnić w tej roli Micheline Bernardini, 19 letnią striptizerkę z Casino de Paris.
Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. 5 lipca 1946 roku publiczność zgromadzona w paryskim kompleksie rekreacyjnym Piscine Molitor wstrzymała oddech, gdy piękna Bernardini zaprezentowała światu kostium kąpielowy „mniejszy niż najmniejszy na świecie”.
Brigitte Bardot
Niemało czasu musiało upłynąć nim bikini ze skandalizującej ciekawostki stało się strojem powszechnie akceptowanym na plażach w Europie i Stanach Zjednoczonych. Z pomocą projektantom mody przyszło kino i to właśnie dzięki temu medium kostiumy kąpielowe w kroju Réarda „trafiły pod strzechy”.
Pośród aktorek, które w największym stopniu przyczyniły się do spopularyzowania bikini należy wymienić przede wszystkim francuską seksbombę Brigitte Bardot. W 1952 roku ukazał się film „Manina, la fille sans voiles”, który dopiero po sześciu latach doczekał się dystrybucji w USA, gdzie zawitał do kin pod tytułem „Manina, the Girl in the Bikini”. Tytułową dziewczynę w bikini sportretowała 18-letnia wówczas Bardot. Film nie przeszedł do historii kina ze względu na swoją fabułę, ale właśnie dzięki szokującym jak na tamte czasy kusym kostiumom kąpielowym, w których prezentowała swe wdzięki młoda aktorka.
Bardot szybko urosła do rangi bogini strojów kąpielowych, ponownie prezentując skąpe bikini w kultowym „I Bóg stworzył kobietę” (1956). Bardot spopularyzowała noszenie bikini w śródziemnomorskich kurortach na południu Francji. – Znany nam styl plażowania wywodzi się właśnie z Saint-Tropez i Cannes, gdzie lubiła pokazywać się Bardot. Miejsca te do dziś pozostają w awangardzie plażowej mody i warto je odwiedzić, jeśli chcemy podpatrzeć najnowsze trendy – mówi Piotr Chalimoniuk z biura lotniczego Sky4Fly.net.
Ursula Andress
Współcześni kinomani być może żywiej wspominają jego nowszą odsłonę w wykonaniu Halle Berry w „Śmierć nadejdzie jutro” (2002), ale ujęcie dziewczyny Bonda wynurzającej się z fal oceanu wykorzystano już w pierwszym filmie o przygodach brytyjskiego agenta – „Doktorze No” z 1962 roku. W kultowej scenie wystąpiła piękna Ursula Andress wcielająca się w rolę zbieraczki morskich muszli o imieniu Honey Ryder. Na pytanie bohaterki czy rozgląda się za muszlami, Bond (Sean Connery) odparł z rozbrajającą szczerością: „Nie, po prostu się przyglądam”. I nie ma się co dziwić, Andress w bikini prezentowała się zjawiskowo, a zarazem niebezpiecznie, uzbrojona w nóż, którym pogroziła agentowi Jej Królewskiej Mości, powstrzymując – do czasu – jego romantyczne zakusy. Bikini, w którym wystąpiła Andress zapisało się nie tylko w historii kinematografii, wyznaczyło również nowe trendy w modzie plażowej.
Peggy Moffitt
Lata 60. XX wieku to czas rozpędzającej się rewolucji seksualnej. Projektanci mody bardzo często stawali w awangardzie piewców wyzwolenia, prezentując stroje będące raczej manifestami społecznie zaangażowanej sztuki niż propozycjami codziennych ubrań. Tak było w przypadku kontrowersyjnego projektu Rudiego Gernreicha, który w 1964 roku dał światu monokini, pierwszy w historii strój plażowy topless. Na kostium składały się czarne figi z wysokim stanem sięgające do połowy brzucha i zakończone dwiema wąskimi szelkami wiązanymi wokół szyi. Kostium był pozbawiony stanika i całkowicie odsłaniał piersi modelki Peggy Monffitt, która zaprezentowała go podczas sesji zdjęciowej dla magazynu „Women’s Wear Daily”. Choć strój początkowo miał być jedynie wolnościowym manifestem, Gernreich zdecydował się w końcu na komercyjną produkcję. Sprzedało się około 3000 egzemplarzy, ale zachowały się tylko dwa przekazy o kobietach, które pokazały się monokini Gernreicha publicznie. Zjawiskowe zdjęcie Peggy Monffitt w stroju Gernreicha jest jednym z symboli rewolucji seksualnej, a samo monokini, choć zbyt odważne, by zyskać popularność jako zwykły strój plażowy, dało początek współczesnym krojom kostiumów jednoczęściowych z szerokimi wycięciami biegnącymi wzdłuż bioder i talii.
Jaki będzie następny etap w ewolucji kostiumów kąpielowych? Nie ma sensu spekulować, lepiej wybrać się na plażę, by wypatrywać potencjalnych modowych rewolucjonistek.
Sky4Fly Sp. z o.o. to internetowe biuro podróży założone w 2006 r. Specjalizuje się w sprzedaży biletów lotniczych i wycieczek. Sky4Fly współpracuje zarówno z tanimi liniami lotniczymi jak i tradycyjnymi przewoźnikami. W ofercie znajdują się zarówno tradycyjne wycieczki, bilety lotnicze, ubezpieczenia turystyczne, rezerwacja miejsc hotelowych, jak i taksówki powietrzne, wycieczki czarterowe, wyjazdy narciarskie, weekendy lotnicze, egzotyczne wakacje, transfery, wyjazdy firmowe.