Sunday, January 19, 2025
Home / Klub Miasta Kobiet  / 33. spotkanie Klubu Miasta Kobiet: Aga Szuścik i Anna Bajorek-Dołba

33. spotkanie Klubu Miasta Kobiet: Aga Szuścik i Anna Bajorek-Dołba

Przeczytaj relację z 33. spotkania Klubu Miasta Kobiet

Anna Bajorek-Dołba, Aneta Pondo i Aga Szuścik

Od lewej: Anna Bajorek-Dołba, Aneta Pondo i Aga Szuścik / fot. B. Bogacka

„Świat potrzebuje ludzi, którzy potrafią połączyć budowanie wewnętrznej siły z działaniem na zewnątrz” – to zdanie, zaczerpnięte od aktywistki Scilli Elworthy doskonale pasowało do 33. spotkania Klubu Miasta Kobiet pod hasłem „Afirmacja życia”.
Po półtorarocznej przerwie spowodowanej pandemią, nareszcie mogłyśmy powrócić do spotkań na żywo. Gościniami Specjalnymi były: Aga Szuścik – artystka wizualna i ambasadorka licznych programów profilaktyki onkologicznej oraz Anna Bajorek-Dołba – hipnoterapeutka i coachka holistyczna. W odświeżonej formule – wywiadu na żywo połączonego ze wzmacniającymi warsztatami i częścią networkingową, uczestniczki miały szansę nie tylko pobyć ze sobą, ale też usłyszeć to, o czym na co dzień nie myślimy i doświadczyć tego, za czym większość z nas tęskni. Wydarzenie odbyło się w ciepły, czerwcowy wieczór w przestrzeniach Niebieski Art Hotel&Spa w restauracji Vanilla Sky

 

Aga Szuścik: Afirmacja – czyli co?

– Czuję, że to spotkanie wzmocni wewnętrznie wszystkie uczestniczki tego wydarzenia, abyśmy skuteczniej działy w tych obszarach, do których nam blisko

– rozpoczęła spotkanie Aneta Pondo, redaktorka naczelna „Miasta Kobiet”, współprowadząca Klub Miasta Kobiet.
Pod hasłem „Afirmacja życia” zebrałyśmy to, co kojarzy nam się z docenianiem każdej chwili i życiem tu i teraz. Za jego ambasadorkę uznałyśmy Agę Szuścik, która kilka temu zachorowała na nowotwór.

Mój blog „Życie po raku” oraz książka, którą piszę, to de facto nic innego jak… afirmacja życia. Ba, każdy mój dzień to afirmacja życia. Czyli właściwie co?
Trzydzieści dwa lata jechałam przez życie samochodem – śpiesząc się, ze strachem patrząc w dal przed siebie lub w połyskujące w promieniach niepewności lusterka. Zdrętwiałe plecy, lewa noga boląca od sprzęgła… Byłam pewna, że tak trzeba: skupiać się na nieuchwytnym sukcesie, wszystkim ustępować pierwszeństwa, pędzić i pokornie akceptować to, że wskaźnik paliwa sukcesywnie opada bez sił.
Trzy lata temu zahamowałam. Otworzyłam drzwi. Wyszłam. Wreszcie, po raz pierwszy w życiu, stanęłam na trawie. Poczułam jej zimne łaskotanie. Lewa stopa zaczęła odpoczywać. Prawa też. Doświadczyłam dotyku wiatru i ciężaru własnego ciała. Nauczyłam się rozglądać nie tylko po to, by ocenić zagrożenie. Zrozumiałam, że czasem warto kogoś puścić, lecz super jest z uśmiechem korzystać ze znaku w kształcie rombu. Mój bak jest pełny, gdyż pulsuje własną krwią, a nie toksyczną benzyną. Afirmuję życie. Pozwalam sobie. 

– napisała w poście Aga Szuścik. 

Przeczytaj: Aga Szuścik: Rozumiem siebie dzięki zdjęciom

W rozmowie z Anetą Pondo, artystka opowiedziała o między innymi o „gonieniu króliczka”, ciałoneutralności czy o tym, czego nie należy mówić osobie chorej na raka. 

– Wolelibyśmy romantyzować raka, do którego przylgnął topos walki. Jestem niemu przeciwna, chociaż wiem, że są osoby, które lubią mówić, że dadzą rakowi w zęby. Większość chorujących, których znam nie przepada za słuchaniem haseł: „bądź silna”. Kiedy chorowałam często słyszałam: „kto jak nie ty?”, „pokonasz go”. A ja miałam ochotę płakać. To mnie nie wzmacniało. To była presja, która kazała mi walczyć, być silną. „Kora przegrała walkę z rakiem” – ona nie przegrała. Żaden pacjent onkologiczny niczego nie przegrał, bo w nic nie grał. To nie jest ani gra, ani walka.

aga szuścik przytula kobietę

Było wzruszająco / fot. B. Bogacka

Aga podsumowała, że nie istnieje jedne, sprawdzony sposób na wsparcie chorej osoby, ale można próbować, zaczynając od wyeliminowania stwierdzenia „będzie dobrze”. 

– A jaką masz relację z ciałem? – zapytała dziennikarka.

– Nigdy nie przepadałam za swoim ciałem. Robiłam z nim wiele rzeczy, głównie zakrywałam. Jako dorosła osoba z rakiem wreszcie doszło do mnie, że wrogiem nie może być coś, bez czego nie istnieję. Prowadzić biznes, uczestniczyć w spotkaniach Klubu Miasta Kobiet, wyprowadzać psa, jeść lody można tylko w swoim ciele. Zrozumiałam, że nie dość, że nie lubię swojego ciała, to jeszcze nie chodząc do lekarza, zagapiłam się, w konsekwencji czego ciało jest chore. Musiałam się z nim dogadać. Nagle okazało się, że ciało ma mi dużo do powiedzenia. Lubię je, akceptuję, co nie oznacza, że nie mam co do niego wymagań. 

Aga Szuścik jest autorką cyklu „In-Ty-Mnie”. W każdy, pierwszy poniedziałek miesiąca, publikujemy tekst o życiu i o tym, czego uczy rak.

Przeczytaj koniecznie:
Jaki powinien być dobry ginekolog?
Jak się żyje bez macicy?
Czy istnieje lekarstwo na raka?  
Jak wspierać swój srom?

 

Zobacz całą rozmowę

Anna Bajorek-Dołba i miejsce wewnętrznej mocy

anna bajorek dołba i agna karasińska

Anna Bajorek-Dołba i Agna Karasińska / fot. B. Bogacka

O tym, że hipnoterapia nie jest żadną magiczną metodą, uczestniczki mogły się przekonać podczas drugiej części spotkania. Anna Bajorek-Dołba na co dzień pracuje w duchu holistycznym, łącząc coaching, hipnoterapię i pracę z emocjami. Hipnobabka przeprowadziła nas przez sesję wzmacniającej hipnoterapii, a następnie pokazała, na czym polega technika Havening czyli schronienia, o której głośno jest ostatnio za sprawą księcia Harrego. Na własnej „skórze” doświadczyłyśmy o co w niej chodzi, poznałyśmy narzędzia do radzenia sobie w trudnych, codziennych sytuacjach życiowych. Niektóre z. nas głęboko zanurzyły się w relaksie!

Po spotkaniu panie, które miały niedosyt, wzięły udział w poklubowej kolacji przygotowanej przez szefa kuchni. Wiele z nas kontynuowało rozmowy, rozpoczęte za sprawą gry networkingowej Agi Siejki – soul coachki z darem do łączenia ludzi. Tematom nie było końca.

Dziękujemy za Waszą obecność!

uczestniczki kmk

Rozmowom nie było końca / fot. B. Bogacka

uczestniczki klubu miasta kobiet

33. spotkanie Klubu Miasta Kobiet / fot. B. Bogacka

Dziękujemy też za pomoc w organizacji wydarzenia całej załodze restauracji Vanilla Sky oraz partnerom: Sylveco, Gehwol i Feminum.
33. spotkanie Klubu Miasta Kobiet przygotowały: Aneta Pondo, Barbara Fijał, Agna Karasińska, Aga Siejka, Sylwia Wołoch, Barbara Bogacka i Andrzej Politowicz.

Po więcej zdjęć zapraszamy na naszego Facebooka!

Dziennikarka, która nie boi się stawiania prostych pytań, w nadziei na usłyszenie nieoczywistych odpowiedzi. Prowadzi portal i media społecznościowe MK, koordynuje spotkania Klubu Miasta Kobiet, odpowiada za patronaty medialne, prowadzi kursy webwritingu. Propagatorka tworzenia i stosowania żeńskich derywatów zawodów.

Oceń artykuł
1KOMENTARZ
  • Anna Maria 18 czerwca, 2021

    było przeuroczo, chcę więcej!!!!

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ