Friday, March 21, 2025
Home / Rozwój  / Społeczeństwo  / 16 dni przeciw przemocy. Przemoc w rodzinie i Konwencja Stambulska

16 dni przeciw przemocy. Przemoc w rodzinie i Konwencja Stambulska

25 listopada, w Międzynarodowym Dniu Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet, rozmawiamy o Konwencji Stambulskiej

Sylwia Spurek

Sylwia Spurek, fot. Karolina Harz

Wolałybyśmy o tym nie pisać, w tym sensie, że wolałybyśmy, aby taki problem w ogóle nie istniał. Ale istnieje, i dotyczy nie tylko kobiet, chociaż to one są w porażającej większości ofiarami przemocy. Przemoc ma wiele odsłon: fizyczna, ekonomiczna, psychiczna. W większości jest to przemoc domowa.
O tym, jak rozwiązania prawne mogą zapobiegać przemocy, o Konwencji Stambulskiej i o akcji „16 dni przeciw przemocy wobec kobiet” rozmawiamy z dr Sylwią Spurek, prawniczką, działaczką społeczną, posłanką Parlamentu Europejskiego.

Przemoc w rodzinie

Jaki jest obecnie krajobraz przemocy wobec kobiet w Polsce?

Najbardziej powszechną formą przemocy wobec kobiet w Polsce jest przemoc w rodzinie. Większość ofiar tej przemocy to kobiety i dzieci – ponad 70%. Największą grupę wśród sprawców przemocy w rodzinie – ponad 90% – stanowią mężczyźni. I wcale nie jest tak, że mężczyźni są „także” ofiarami przemocy, ale się nie zgłaszają. Kobiety – ofiary przemocy w rodzinie, te ujawnione w systemie, to tylko procent wszystkich kobiet doświadczających tej przemocy. Bo jedynie 30% kobiet zgłasza organom ścigania fakt doznanej przemocy. Co istotne, wbrew stereotypom przemoc domowa ma miejsce nie tylko w rodzinach z tzw. marginesu społecznego, lecz także w tych dobrze sytuowanych, uważanych za „normalne” i występuje we wszystkich grupach społecznych. W związku z lock-downem zjawisko przemocy w rodzinie jeszcze się nasiliło.

Przeczytaj koniecznie: Mam ochotę go udusić, ale kto mi kupi tampony

Czy zmiany w prawie są w stanie zapobiec przemocy?

Wszystkie działania i obowiązki państwa i innych podmiotów działających w imieniu państwa wynikają z prawa. To prawo wprowadza lub nie wprowadza do szkół przedmioty obejmujące edukację antydyskryminacyjną. To prawo określa obowiązki szkoleniowe pracowników i pracowniczek wymiaru sprawiedliwości, lekarzy i lekarek. To prawo określa zasady współpracy i finansowania działań realizowanych przez organizacje pozarządowe. Jeżeli chcemy dobrego systemu chroniącego kobiety, to potrzebujemy dobrego prawa. Tylko w ten sposób możemy wprowadzać i utrzymywać gwarancje praw człowieka.

Jakich rozwiązań w polskim prawie brakuje, by ją ograniczyć?

Brak jest kompleksowej strategii przeciwdziałania przemocy ze względu na płeć, odnoszącej się do wszystkich jej przejawów w sferze publicznej i prywatnej. Polskie prawo nie przewiduje wyraźnej ochrony przed przemocą ekonomiczną, a także pozbawia kompleksowego wsparcia osoby doświadczające przemocy ze strony byłego partnera lub męża, z którym ofiara nie zamieszkuje lub nie prowadzi wspólnego gospodarstwa. Nie uwzględnione są w prawie i praktyce stosowania szczególne potrzeby grup szczególnie narażonych na dyskryminację i przemoc – kobiety z niepełnosprawnościami, kobiety starsze oraz migrantki. Przepisy ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie w żaden sposób nie precyzują, na czym miałyby polegać oddziaływania korekcyjno-edukacyjne, a przepisy karne zakładają stosowanie oddziaływań korekcyjno-edukacyjnych tylko do tych sprawców, wobec których zastosowano środki o charakterze probacyjnym, przy czym orzekanie przez sąd tego obowiązku jest fakultatywne. To tylko przykłady. Mówiąc krótko, system jest dziurawy, ale nawet obowiązujące przepisy nie są w pełni stosowane w praktyce.

 

Przeczytaj koniecznie: Sylwia Spurek i Marcin Anaszewicz: Presja ma sens

 

Jak Polska pod tym względem wygląda na tle innych krajów Unii Europejskiej?

Wskaźnik Równości Płci 2017 przygotowany przez Europejski Instytut Równości Kobiet i Mężczyzn (EIGE) po raz pierwszy uwzględnił dodatkowy obszar – przemoc wobec kobiet. Polska w wynikach badań pozornie wypadła bardzo dobrze. Z kolei najgorsze wyniki miały takie kraje jak Szwecja. Mamy tutaj jednak do czynienia z problemem niższej świadomości prawnej oraz ze zjawiskiem underreportingu, dlatego wyniki badań mogą wprowadzać w błąd. Podobnie było z wynikami badań Agencji Praw Podstawowych (FRA). Je także próbowano interpretować jako pozytywne dla Polski. A FRA tłumaczyła: im mniejsza świadomość równouprawnienia i dyskryminacji w społeczeństwie, tym większy opór przed ujawnianiem przypadków przemocy.

Na czym polega kampania „16 dni przeciw przemocy wobec kobiet”?

To akcja zainicjowana w 1991 r. przez Women’s Global Leadership Institute przy amerykańskim Uniwersytecie Rutgersa. Od tamtego czasu kampania odbywa się pomiędzy 25 listopada (Międzynarodowym Dniem Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet) a 10 grudnia (Międzynarodowym Dniem Praw Człowieka). Wybór tych dat to symboliczne podkreślenie faktu, że prawa kobiet są prawami człowieka. Jest to największa na świecie kampania poświęcona tematowi przemocy wobec kobiet. 16 Dni stanowi doskonałą okazję, aby nagłaśniać problem przemocy wobec kobiet i mówić o prawach kobiet. W tym roku moją kampanię poświęcam Konwencji Stambulskiej. Razem z moim zespołem wydaliśmy Naszą Konwencję, czyli pierwsze książkowe wydanie pełnej treści Konwencji Stambulskiej wraz z moimi wprowadzeniem i tekstami uzupełniającymi. Mam nadzieję, że tak jak bronimy naszej Konstytucji, tak zaczniemy bardziej walczyć o Naszą Konwencję. Książka jest bezpłatna i dla wszystkich dostępna też w formie e-booka na www.trzymamstronekobiet.pl.

 

Konwencja Stambulska

Co to jest Konwencja Stambulska, kiedy i jak powstała?

Pełna nazwa to Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Od lat nazywam ją konstytucją kobiet doświadczających przemocy. To umowa międzynarodowa, która zgodnie z Konstytucją RP, po ratyfikacji stanowi część naszego porządku prawnego. Została uchwalona w 2011 r. w Stambule, Polska podpisała ją w grudniu 2012 r., a ratyfikowała 13 kwietnia 2015 r. Czyli w tym roku obchodzimy 10 lat Konwencji Stambulskiej i z tej okazji postanowiłam wydać pierwszy raz w Polsce, w wersji książkowej pełną treść Konwencji, którą nazwaliśmy „Nasza Konwencja”.

W jaki konkretnie sposób Konwencja Stambulska ma chronić przed przemocą?

Konwencja określa działania we wszystkich kluczowych obszarach i wyznacza standardy działania instytucji państwa i innych podmiotów. Określa cele dotyczące zapobiegania przemocy, zanim wystąpi, oraz ochrony ofiar, kiedy taka przemoc ma już miejsce. To działania edukacyjne, adresowane zarówno do całego społeczeństwa, jak i do służb, podmiotów pierwszego kontaktu dla ofiar, które powinny być specjalistycznie szkolone. Chodzi też o wsparcie dla osób doświadczających przemocy ze względu na płeć – psychologiczne, prawne, materialne, takie, jakie w sytuacji danej osoby indywidualnej jest konieczne. To także działania wobec sprawców i to nie tylko skuteczne ściganie i karanie ich zachowań, ale też izolacja sprawcy od ofiary i ich obowiązkowy udział w programach korekcyjno-edukacyjnych, których celem jest po prostu oduczenie sprawców stosowania przemocy. To jeden z niewielu tak kompleksowych aktów prawnych w obszarze praw człowieka.

Zobacz też: Niezła z ciebie dupa. Przemoc seksualna i jej skutki

Które z jej postanowień są najważniejsze?

Trudno wskazać najważniejsze, bo celem Konwencji jest stworzenie kompleksowego, całościowego i interdyscyplinarnego systemu, a na ten składa się wiele działań we wszystkich obszarach życia. Sama Konwencja w art. 7 wskazuje na potrzebę przyjęcia oraz wdrożenia kompleksowych i skoordynowanych działań. To kluczowa regulacja, bo podkreśla, że walkę z przemocą wobec kobiet, w tym przemocą w rodzinie, możemy wygrać tylko wtedy, kiedy stworzymy system przeciwdziałania przemocy. Dzisiaj mamy bałagan, wiele procesów, brak koordynacji. Aby taki system zadziałał, rządzący muszą włączyć do niego edukację, politykę społeczną, opiekę zdrowia, organizacje pozarządowe i media, skoordynować te działania z wymiarem sprawiedliwości.

Jak wygląda respektowanie postanowień konwencji w Polsce?

Konwencja powinna być wdrażana, a nie jest. Co więcej, rządzący próbują spowodować, żeby przestała obowiązywać. Co prawda w czerwcu 2020 r. sekretarzyni stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej informowała w Senacie, że wbrew niektórym opiniom rząd nie zamierza wycofywać się z Konwencji. Ale już miesiąc później ministra rodziny pracy i polityki społecznej zapowiedziała, że Polska przygotowuje się do wypowiedzenia konwencji stambulskiej. W lipcu 2020 roku Premier Morawiecki skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności Konwencji Stambulskiej z Konstytucją. A Prezydent RP, Andrzej Duda, przecież doktor nauk prawnych, wskazywał, że nie musimy jej stosować. To wypowiedzi, które negatywnie wpływają na postrzeganie tej regulacji i całego systemu. Rządzący zamiast mówić: trzymamy stronę kobiet, przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet jest jedną z najważniejszych polityk publicznych – atakują Konwencję.

Na jakie zmiany w prawie polskim miała wpływ?

Dzięki niej już kilka lat temu uruchomiono całodobowy bezpłatny telefon wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie. W 2020 roku wprowadzono natychmiastową izolację sprawcy od ofiary poprzez policyjny nakaz opuszczenia domu przez sprawcę. Niektórzy wskazują, że zmiana trybu ścigania przestępstwa zgwałcenia to zasługa Konwencji, ale pamiętam dyskusje przy nowelizacji Kodeksu karnego w tej sprawie i rządzący zarzekali się, że to nie sprawa Konwencji.

Zobacz też: Zaostrzenie przepisów aborcyjnych. Jak to się stało?

Jakie są punkty sporne lub budzące niezrozumienie, prowadzące do pomysłów, by ją wypowiedzieć lub zbadać zgodność z polską Konstytucją?

Konwencja jest widziana jako zagrożenie, bo bardzo wyraźnie wskazuje na genezę problemu przemocy wobec kobiet – stereotypy, dyskryminacja, kultura i tradycja usprawiedliwiające przemoc wobec kobiet. Co ważne, Konwencja nie walczy religią jako taką, lecz z przemocą. I wymaga, aby strony zagwarantowały, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. „honor” nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla przemocy.

Konwencja zobowiązuje państwa do zwalczania uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i innych praktyk, które opierają się na idei niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn. Może dla niektórych to kontrowersyjne?

Dziennikarka i redaktor naczelna „Miasto Kobiet”, które wymyśliła i wprowadziła na rynek w 2004 rok. „Miasto Kobiet” to jej miłość, duma i pasja. Prezeska Fundacji Miasto Kobiet, która wspiera kobiety w odkrywaniu ich potencjału oraz założycielka Klubu Miasta Kobiet – cyklu spotkań dla kobiet z inspirującymi gośćmi.

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ