Tuesday, January 14, 2025
Home / Kultura  / Film  / 15 europejskich filmów i seriali, które pozwolą ci przetrwać wakacje w domu

15 europejskich filmów i seriali, które pozwolą ci przetrwać wakacje w domu

Hiszpania, Francja a może Włochy?

Liv Tyler

Liv Tyler w filmie „Ukryte pragnienia”, 1996, Bernardo Bertolucci / fot. materiały prasowe

Jeżeli jest coś co należy robić latem to jest to podróż. Nad morze, jezioro, w góry lub na lody do innego miasta. Nie ruszyć się nigdzie – zbrodnia. Gorzej jednak, jeżeli wyjazdu nie zaplanowałaś albo – zwyczajnie – nie masz możliwości. Wtedy czeka cię dorosła wersja dziecięcych podróży palcem po mapie. Czekają cię…wakacje z ekranem

 

Moc opowieści od zawsze zabiera odbiorców w nieznane, cudowne miejsca. Od „przygód Tomka” Szklarskiego, przez Hogwart, Wenecję Dygata i włoskie plenery Bertollucciego – literatura i kino porywa i przenosi w barwniejsze, niedostępne na co dzień, światy. Jeśli więc w tym roku nigdzie nie jedziesz bo kryzys, kredyt, złamana noga lub inne przeciwności losu – bez obaw. Kultura pomoże ci przetrwać, a czas wcale nie okaże się stracony.

Hiszpania

valeria

Valeria jest pisarką w kryzysie twórczym i kobietą w kryzysie małżeńskim. Na szczęście są przy niej Carmen, Lola i Nerea / fot. materiały prasowe Natfliksa

Na dobry początek pojedziesz trochę dalej, czyli do Hiszpanii i tu czekają na ciebie dwie – zupełnie odmienne w nastroju propozycje. Madryt, czyli „Valeria”, czyli trochę „Seks w wielkim mieście” w europejskim stylu. Nieco zabawnie, czasem gorzko, bardzo kobieco. Cztery przyjaciółki, ambicje, sporo problemów młodego pokolenia (brak funduszy na ogrzewanie mieszkania), książka do napisania i miejskie życie. I choć „Valeria” czasem mnie raziła nadmiarem – śmiechu, kolorów czy dialogów, jest to jednak dość sympatyczna (i pikantna!) produkcja z pięknym Madrytem w tle.
Z drugiej strony czeka „Patria”, czyli ponura opowieść o zemście i polityce wkradającej się do życia małego baskijskiego miasteczka. Są tu zaprzyjaźnieni od lat sąsiedzi, rytuały, wspólne zakupy w lokalnych piekarniach i oczywiście…pełna wiedza o tym, co się dzieje w domu obok. I ta wiedza czasem okazuje się trująca, zwłaszcza gdy na arenie zdarzeń jest też ETA, zabójstwo i pamięć silniejsza niż pragnienie spokojnego życia. Serial cechuje dość powolna narracja, ale, jako że jedna historia opowiedziana zostaje z perspektywy dwóch rodzin, to całość nabiera charakteru. No i do tego kamieniste, wąskie dróżki, niskie kamieniczki i…zaskakujący, zupełnie niehiszpański deszcz.

Paryż

emily w paryzu

Co zaskoczyło nas z 2. sezonie „Emily w Paryżu”? /fot. Netflix / materiały prasowe

Paryż to zawsze dobry pomysł mówiła Audrey Hepburn i w tym przypadku gwiazda Hollywood ma absolutną rację. Paryż jest dobry i na miłość i na smutki, na wyjazd dla podniebienia (wina, sery i oczywiście crȇpes), dla zwiedzania (Pompidou, Luwr i Mona Lisa – któż nie byłby zadowolony?) i po życie nocne. Paryż jest zatem dla wszystkich i na wiele okazji i, choć każdy odwiedzi troszkę inny Paryż, szanse są spore, że wszyscy będą zadowoleni.
Wieża Eiffle’a, małe, ciasne uliczki, stoliki przy knajpkach, bagietki, wino, Sekwana i trochę drogich butików – Paryż pocztówkowy to coś od czego zdecydowanie należy zacząć. I tu pojawia się Netflix i „Emily w Paryżu”. Dwusezonowy, komediowy serial o Amerykance wysłanej do paryskiej filii agencji reklamowej, w której pracuje. Serial o tyle lekki, co momentami męczący. I bardzo stereotypizujący. Paryżanie? Są zarozumiali i leniwi, a romansują równie swobodnie co piją wino w trakcie pracy. A Amerykanie? Pracowici, kreatywni i otwarci w relacjach społecznych. Kobiety w ciąży? Niezgrabne i żarłoczne. Paryż? Drogi, kolorowy i…słodki do bólu. Ponieważ jednak szukasz lekkości i pięknego miasta – Emily weźmie cię w niezobowiązującą i ostatecznie dość sympatyczną (i pełną fajnych ciuchów) ekranową podróż. Na nieco więcej prawdziwego, choć wciąż jeszcze pocztówkowego, miasta możesz liczyć w kryminale „Lupin”. Tu poza cudownym i świetlistym sercem miasta trafisz też na przedmieścia i paryskie blokowiska, które też są już częścią wizerunku stolicy Francji. A dodatkowo? Wspaniały Omar Sy w roli głównej.
Gdy zmęczą cię już turystyczne spojrzenia, czas na „Ask my agent” czyli serial obyczajowy o agentach gwiazd filmowych. Sporo tu autentycznej, nonszalanckiej paryskiej mody i nieturystycznych lokalizacji, a w rolach drugoplanowych pojawiają się prawdziwe gwiazdy kina (Juliette Binoche, Jean Dujardin, Jean Reno, Isabelle Adjani, Monica Bellucci, Charlotte Gainsbourg, Isabelle Huppert oraz… Sigourney Weaver). Uczta dla miłośników Paryża i kina!
I na koniec tej francuskiej przygody – „Eddie” i Joanna Kulig w roli głównej. Miniserial o knajpie. O śpiewaniu, o nadziejach w wielkim mieście i bardzo poplątanych artystycznych życiorysach. To serial kameralny i powolny, choć przecież łącząc Paryż, jazz i życie nocne powinniśmy dostać mieszankę ekscytującą i wybuchową. „Eddy” jest jednak pozbawiony fajerwerków, to spokojna opowieść o życiowych rozbitkach krążących po zupełnie nie pocztówkowym Paryżu, bez pieniędzy, sławy, ale zawsze z energią by zagrać jeszcze jeden koncert.


Przeczytaj koniecznie:

15 bohaterek filmów i seriali, które kochamy za „womenpower”

Włochy

genialna przyjaciółka

Lila i Elena mają po 16 lat i uważają, że w ich życiu nic się nie dzieje / fot. materiały prasowe HBO

Tu po prostu nie może być źle. Słoneczna Italia, gelato, ekspresyjni lokalsi i dobre jedzenie przepijane kawą i winem. Do wyboru – słoneczne plaże Montefiascone, zakurzony Rzym, rozgrzana do czerwoności Sycylia lub wille Toskanii i Umbrii. Było to w filmach, było to w książkach. Zabawne, że wakacje we Włoszech to esencja kiczu i jednocześnie sprawa w niezaprzeczalnie dobrym stylu. Od „Rzymskich wakacji” lub „Ukrytych pragnień”, przez „Pod słońcem Toskanii” aż do najnowszych opowieści Luci Guadagnino: „Tamte noce, tamte dni” i „Tacy właśnie jesteśmy”, kino kocha urlopy w wersji włoskiej. Aby jednak nie było zbyt słodko, do Włoch możesz zajrzeć też bardziej od podszewki i zamiast na plaże wokół jeziora Como, udaj się na zaniedbane przedmieścia Neapolu. To tu rozgrywa się bowiem akcja fenomenalnej serii powieści Eleny Ferrante „Genialna przyjaciółka”. Opowieść o dojrzewaniu i trudnej przyjaźni dwóch dziewczynek – Leny i Lili – doczekała się też swojej ekranizacji serialowej.
W okolice Neapolu, acz już nieco bardziej uporządkowanego, zabierze cię też „Pokolenie 56k”. Nieco sentymentalna opowieść o dziecięcej przyjaźni rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Zaglądamy do czasów ich dzieciństwa – pierwszych przygód z internetem, zakochania i perypetii szkolnych. Nostalgicznym wątkom towarzyszą oczywiście i czasy współczesne a tu praca, imprezy, skutery w ciasnych uliczkach i oczywiście…miłość. Idealny kąsek na spokojny wieczór z pięknymi widokami malowniczej Procidii (wyspy niedaleko Neapolu)!
I tu znów trzeba nieco rozbić tę słodycz, bo Włochy to nie tylko beztroska wakacji, ale i gros problemów społecznych, bezrobocie i…mafia. I narkotyki. Wystarczy dodać do tego przepiękne plenery Kalabrii i dostajemy trzymający w napięciu thriller „Zero zero zero” o produkcji i biznesie narkotykowym. O tym, jak ten nielegalny świat pożera uczestników i nikt, kto bierze w nim udział, nie może czuć się bezpiecznie. Serial dla widzek o mocnych nerwach.

Ekranowe podróże to przestrzeń nieskończonych niemal wrażeń. Czekają na ciebie wakacje w Paryżu, Berlinie („Stacja Berlin”) lub Nowym Jorku (nieśmiertelny „Seks w wielkim mieście” i jego kontynuacja „I tak po prostu”, a może „Mad Men” czyli Wschodnie Wybrzeże w wersji retro?). Możesz jechać dokąd chcesz, bo kino (i seriale) to przecież fabryka snów, który będziesz śnić, zależy tylko od ciebie.


Może też cię zainteresuje:

Top 5: najlepsze filmy na lato

Autorka bloga www.wzwiazkuzekranem.pl. Jedną nogą w Krakowie, drugą w Wiedniu. Najchętniej pisze o sztuce, korpo i kobietach. Najchętniej w towarzystwie czarnej kawy

Oceń artykuł
BRAK KOMENTARZY

SKOMENTUJ, NIE HEJTUJ